strona 1 z 1
AutorZygzak Zygzaczny z Zygzakowa Dolnego...
11 Sie 2012 o 23:17
Witam :)
Nie zaskoczę Was informacją, że jestem nowA, i że chcę się przywitać. Żyję sobie już jakieś 17 lat z potocznym kawałkiem i od potocznego jakiegoś czasu piszę. Ba, nawet uczęszczam do klasy o profilu dziennikarskim, bo w taki kształt - mam nadzieję! - formuje się moja przyszłość. Pisanie, pewnie jak wielu z Was, przyszło mi ot tak. Skupiałam się na innych dziedzinach nauki, kiedy niespodziewanie odkryłam, że nawet lubię pisać. Nauczyciele nie zawsze chwalili, bo poglądy mam... charakterystyczne. Warsztat podobno dostateczny. Chociaż, zdarzyło się kilku, co chwalili moje bazgroły. Mimo to, że nikt nie uważa/ł mnie za krystalicznie czysty talent literacki, poszłam sobie w tym kierunku. Piszę do gazetki (recenzje i wywiady wyłącznie), a do przeszłości mogę zaliczyć przeprowadzenie wywiadów do filmu IPNu.
Mimo to, w mojej "plikotece" nie znajduje się nic prywatnego. Same szkolne, bądź poza szkolne "zlecenia".
Jakoś tak wychodzi, że teksty prywatne są zbyt osobiste, a na dodatek na tyle wadliwe, że maksymalnie mogę na nie patrzeć dzień lub dwa. Później wirtualnie gniją w cyberkoszu.
Dlatego też zastanawiam się, czy wstawiać coś z tych zleceń, czy na razie odpuścić i sobie i Wam?
Naturalnie, kończę pytaniem. Zawsze zadaję pytania, jakoś tak dużo ich w mojej głowie.
Kończę, pozdrawiam i po cichu liczę na pobłażliwe spojrzenia na moją osobę. :)
12 Sie 2012 o 17:10
Witaj, Zygzaku,
na pytanie, czy wstawiać coś z tych zleceń, trudno odpowiedzieć. Było zlecenie, zostało ocenione. Czy jest interesujące dla szerszego kręgu czytelników?
Aby naprawdę zainteresować kogoś tekstem, potrzebny jest i temat, i warsztat. Jedno jest pewne: chcesz pisać. Publikowanie jest jakby ostatnim etapem procesu pisania. W dzisiejszych czasach internetu wszystko się jednak przesunęło. Publikujemy szybko, jakbyśmy nie mieli czasu na dojrzewanie tekstu. Osobiście nie zachwycam się tym trendem, ale pewnie jest nie do uniknięcia.
Moim zdaniem tekst powinien dojrzeć w domowym zaciszu. Pisze się go w pierwszym natchnieniu, potem szybko cenzuruje, bo nie ma się siły i dystansu do głębszej analizy. W tym momencie dużo piszących już wrzuca swój tekst na publiczny ruszt, w nadziei, że ładnie się opiecze w opinii czytających. Myślę, że lepiej poczekać, aż złapie się ten dystans, jeszcze samemu przyprawić solą, pieprzem, cynamonem albo czymś jeszcze innym - czyli uzupełnić lub skreślić niepotrzebne, zmienić słowa na odpowiedniejsze. Potem znowu przeczytać, jakby się było kimś z zewnątrz. I dopiero wstawiać, kiedy się wie, że bez uwag innych tekst lepiej napisany chyba już nie będzie.
Piszesz, że twoje teksty prywatne są zbyt osobiste. Sztuka pisania wymaga pewnego ekshibicjonizmu, ale nie za wszelką cenę. Mówimy prawie zawsze o fikcji. Spróbuj tak przerobić swoje doświadczenia, aby teksty wydawały ci się trochę sztuczne. Wejdź na inny level. Jest to trudne, bo z drugiej strony czytelnik chce się zanurzyć w twoim tekście i zapomnieć, że to fikcja, więc musisz sprawiać wrażenie autentyczności. Pisanie to praca (ciągłe przerabianie, dążenie do doskonałości) i jednocześnie zabawa (czyli „fikcjowanie”- termin mój własny, w tej chwili stworzony).
W zasadzie tekst powyższy dotyczy pisania prozy, tak jak ja to widzę. Poezja ma inne możliwości – symbolikę, którą na przykład tylko ty znasz. Piszesz w taki sposób, że dokładny obraz znasz tylko ty, choć czytelnik też wie, o co chodzi.
Nie wiem, czy ci pomogłam, ale sama dużo zastanawiam się nad procesem tworzenia. Pozdrawiam serdecznie.
13 Sie 2012 o 23:15
Dziękuję za odpowiedź, lilly.
Rzeczywiście, brakuje mi jeszcze warsztatu, żeby umiejętnie pisać prywatnie. Zastosuję się do Twoich rad i na razie będę czytać publikowane tutaj teksty i pisać do folderu :)
Pozdrawiam.
14 Sie 2012 o 19:19
zygzak napisał:
Dziękuję za odpowiedź, lilly.
Rzeczywiście, brakuje mi jeszcze warsztatu, żeby umiejętnie pisać prywatnie. Zastosuję się do Twoich rad i na razie będę czytać publikowane tutaj teksty i pisać do folderu :)
Pozdrawiam.

Miły zygzaku, nie chciałabym nikogo wystraszać! Dzisiaj jednakże, po przeczytaniu pewnego wiersza nowej uczestniczki, która jest rozczarowana obojętnym przyjęciem, dochodzę znowu do wniosku, że zbyt wczesne publikowanie to wielka frustracja. Osobiście często nie komentuję wierszy, które mi się zdają "za młode", bo musiałabym dać słabą ocenę i napisać o ogólnie słabym poziomie, bez możliwości wskazania konkretnych braków. A to jest dla obu stron niemiłe, choć zraniony autor może sobie to różnie interpretować - sadyzm, zemsta, spisek itp. W pewnej grupie wiekowej czy w konkretnym gatunku mogłyby takie teksty być nawet bardzo dobre. Ale na publixo piszą osoby, które mają często już spore doświadczenie, nawet jeśli pisanie to ciągle hobby.
Jedyna rada to czytać, ale nie tylko publixo! Czytać dobrą literaturę - taką radę dają też redaktorzy z wydawnictw. I pisać i poprawiać i pisać i poprawiać. I tak w kółko...
Pozdrawiam.
14 Sie 2012 o 22:28
lilly napisał:
Miły zygzaku, nie chciałabym nikogo wystraszać! Dzisiaj jednakże, po przeczytaniu pewnego wiersza nowej uczestniczki, która jest rozczarowana obojętnym przyjęciem, dochodzę znowu do wniosku, że zbyt wczesne publikowanie to wielka frustracja. Osobiście często nie komentuję wierszy, które mi się zdają "za młode", bo musiałabym dać słabą ocenę i napisać o ogólnie słabym poziomie, bez możliwości wskazania konkretnych braków. A to jest dla obu stron niemiłe, choć zraniony autor może sobie to różnie interpretować - sadyzm, zemsta, spisek itp. W pewnej grupie wiekowej czy w konkretnym gatunku mogłyby takie teksty być nawet bardzo dobre. Ale na publixo piszą osoby, które mają często już spore doświadczenie, nawet jeśli pisanie to ciągle hobby.
Jedyna rada to czytać, ale nie tylko publixo! Czytać dobrą literaturę - taką radę dają też redaktorzy z wydawnictw. I pisać i poprawiać i pisać i poprawiać. I tak w kółko...
Pozdrawiam.


Droga pani Jolanto, gwoli wyjaśnienia, gdyż wydaje mi się, że do mnie pani pije. Nie czuję się rozczarowana obojętnym przyjęciem moich tekstów, lecz atmosferą panującą na tym portalu.
Gdybym od razu się przedstawiła i mój dorobek ujawniła, sądzę, że wówczas patrzyliby Państwo przez pryzmat mojej twórczości oraz według niej oceniali.
Zna pani słowo PROWOKACJA. Użyłam jej specjalnie, aby przekonać się, w jaki sposób zostanie przyjęta nowa osoba, niedoświadczona, debiutująca "grafomanka".
Stanowią Państwo wspaniałe studium socjologiczne i materiał do mojej dalszej pracy.
Mój dzisiejszy "wiersz", stanowić miał pożegnanie z tym portalem, chociaż przyznać muszę, że coraz bardziej podobało mi się pisanie poezji. Może w przyszłości wykorzystam te utwory ;)
Serdecznie pozdrawiam i życzę większego dystansu do siebie i świata.
15 Sie 2012 o 07:33
Powyższa dyskusja też skłoniła mnie do zabrania głosu. Absolutnie nie podzielam poglądów wyrażonych przez izunię. To zbyt powierzchowne i bardzo płytkie oceny, a tym bardzie wyrażane przez adepta socjologii lub też zaawansowanego naukowo socjologa. Portal literacki to nie jest chyba miejsce na prowokacje lub nieustanne węszenie spisku, a tym bardziej na spiskową teorię dziejów.
W pełni identyfikuję się z opinią wyrażoną przez lilly, zresztą wielokrotnie na ten temat się wypowiadałem. Pisanie tekstów literackich to rzeczywiście żmudny proces twórczy, a w dodatku musi być podbudowany gruntowną wiedzą i wszechstronnym oczytaniem. Jeśli już coś opublikujemy, to tekst ten staje się własnością publiczną i każdy ma niezbywalne prawo się o nim wypowiedzieć. Nie wolno się obrażać i zwijać zabawki, bo ktoś napisał nie tak, jak tego autor oczekiwał. Uwagi krytyczne, jeżeli są zasadne, należy przyjmować ze zrozumieniem i wdzięcznością.
Zygzaczku, Twoja wypowiedź świadczy o tym, że mimo młodego wieku jesteś już osobą intelektualnie bardzo dojrzałą, a jednocześnie krytyczną, wobec siebie również. To dobra cecha. Dlatego też nie obraź się, jeżeli Ci napiszę, że warto dać pod ocenę swoją twórczość, ale przed tym aktem musisz dokładnie swoje teksty kolejny raz przeczytać i zrobić to, co sugerowała lilly. Na pewno należy zwrócić uwagę na poprawność języka. A w tej wypowiedzi też popełniłaś kilka błędów: pozaszkolne, a nie poza szkolne, IPN-u, a nie IPNu. Jest też kilka błędów interpunkcyjnych: Chociaż, zdarzyło się... (zbędny przecinek), Mimo to, w mojej... (zbędny przecinek). Przed "bądź", jeżeli nie ma innych uwarunkowań, nie stawiamy przecinka, ale jeżeli powtarza się "i", należy przecinek postawić: "i na razie (...), i pisać". Nie używaj też zwrotu "moja osoba". Piszesz "pobłażliwe spojrzenie na moją osobę". Pobłażliwie można spojrzeć na Ciebie, na Twoją twórczość. Przecież jesteś Ty i tylko Ty, a nie Ty i Twoja osoba. Nie przejmuj się tym, że kiepscy dziennikarze i pożal się Boże politycy używają tego zwrotu. Być może oni mają rozdwojenie jaźni.
A więc głowa do góry! Publikuj, jeżeli uznasz, że warto to zrobić. Chętnie się wypowiem na temat zamieszczonego utworu. Zaznaczam jednak, że będę analizował każde zdanie i wskażę każde potknięcie.
---
Jan Stanisław Jeż
15 Sie 2012 o 21:21
izunia napisał:
lilly napisał:
Miły zygzaku, nie chciałabym nikogo wystraszać! Dzisiaj jednakże, po przeczytaniu pewnego wiersza nowej uczestniczki, która jest rozczarowana obojętnym przyjęciem, dochodzę znowu do wniosku, że zbyt wczesne publikowanie to wielka frustracja. Osobiście często nie komentuję wierszy, które mi się zdają "za młode", bo musiałabym dać słabą ocenę i napisać o ogólnie słabym poziomie, bez możliwości wskazania konkretnych braków. A to jest dla obu stron niemiłe, choć zraniony autor może sobie to różnie interpretować - sadyzm, zemsta, spisek itp. W pewnej grupie wiekowej czy w konkretnym gatunku mogłyby takie teksty być nawet bardzo dobre. Ale na publixo piszą osoby, które mają często już spore doświadczenie, nawet jeśli pisanie to ciągle hobby.
Jedyna rada to czytać, ale nie tylko publixo! Czytać dobrą literaturę - taką radę dają też redaktorzy z wydawnictw. I pisać i poprawiać i pisać i poprawiać. I tak w kółko...
Pozdrawiam.


Droga pani Jolanto, gwoli wyjaśnienia, gdyż wydaje mi się, że do mnie pani pije. Nie czuję się rozczarowana obojętnym przyjęciem moich tekstów, lecz atmosferą panującą na tym portalu.
Gdybym od razu się przedstawiła i mój dorobek ujawniła, sądzę, że wówczas patrzyliby Państwo przez pryzmat mojej twórczości oraz według niej oceniali.
Zna pani słowo PROWOKACJA. Użyłam jej specjalnie, aby przekonać się, w jaki sposób zostanie przyjęta nowa osoba, niedoświadczona, debiutująca "grafomanka".
Stanowią Państwo wspaniałe studium socjologiczne i materiał do mojej dalszej pracy.
Mój dzisiejszy "wiersz", stanowić miał pożegnanie z tym portalem, chociaż przyznać muszę, że coraz bardziej podobało mi się pisanie poezji. Może w przyszłości wykorzystam te utwory ;)
Serdecznie pozdrawiam i życzę większego dystansu do siebie i świata.


To chyba nie miejsce na dyskusję między izunią a mną. Muszę jednak skomentować powyższy wpis. Wczoraj napisałam długi komentarz do wiersza izuni, który miał tytuł "rozmowa ze sobą" albo podobnie. W momencie wysłania zjawił się meldunek, że numer tekstu jest nieprawidłowy. Inaczej byłby mój komentarz do zobaczenia też pod oryginalnym, pełnym frustracji (albo prowokacji) wierszem izuni. Oczywiście byłam mocno rozczarowana, bo jednak "przyłożyłam się" do tego komentarza.
Zygzaku, pisz i nie przejmuj się. :)
15 Sie 2012 o 21:28
izunia napisał:
Nie czuję się rozczarowana obojętnym przyjęciem moich tekstów, lecz atmosferą panującą na tym portalu.
Gdybym od razu się przedstawiła i mój dorobek ujawniła, sądzę, że wówczas patrzyliby Państwo przez pryzmat mojej twórczości oraz według niej oceniali.
Zna pani słowo PROWOKACJA. Użyłam jej specjalnie, aby przekonać się, w jaki sposób zostanie przyjęta nowa osoba, niedoświadczona, debiutująca "grafomanka".
Stanowią Państwo wspaniałe studium socjologiczne i materiał do mojej dalszej pracy.

Można się zastanawiać, jaki jest cel portalu literackiego. Piszesz, izuniu, że chciałaś się przekonać, jak będzie przyjęta nowa osoba, niedoświadczona, debiutująca "grafomanka". Wnioskuję, że jednocześnie wstawiałaś bardzo dobre teksty, których niestety nie doceniono.
Szkoda,że nie bierzesz pod uwagę także możliwości, że grono osób, które ostatnio aktywniej pisało komentarze, ma inny gust literacki i stąd brak zachwytów. Pozdrawiam i życzę wzajmnie większego dystansu do siebie i do świata.
strona 1 z 1
© 2010-2016 by Creative Media
×