Autor | Czym jest dla Was poezja współczesna? |
/konto usunięte/ | [...] | |
| 31 Paź 2012 o 19:05 Najpierw spontanicznie na temat poezji, którą się przez ostatnie lata zachwyciłam i ciągle w tym zachwyceniu trwam. To - "niestety" - klasycy. To Wisława Szymborska, Zbigniew Herbert i Czesław Miłosz. Mam w domu ich grube tomiska. Czytam i czuję, jak poruszają mnie ich wiersze. Przemawiają do mnie i wpadam w nastrój, jakbym rozmawiała z przyjaciółmi. I tego nikt mi nie odbierze, żadne trendy i mody. Nie mam ambicji zaistnieć jako poetka i mało interesuję się poezją współczesną. Czytam, co mi wpadnie do rąk. A że mieszkam za granicą, to nieczęsto się to zdarza. Publixo jest przyjemnym zakątkiem, gdzie można przeczytać bardzo różne wiersze. A że nie najwyższego lotu, to mi nie przeważnie nie przeszkadza. Wiersze pobudzają moją wyobraźnię i sprawiają mi przyjemność. Przeszkadza mi jednak za częste stawianie oceny "znakomite". Powinno być to wyjątkiem, aby portal można było uważać za bardziej poważny. W dodatku często za "znakomite" uchodzą wiersze mało oryginalne, z oklepanymi zwrotami. Omijam je, ale za każdym razem złoszczę się, że nie mam odwagi ich ocenić. Oceny są czasem jak bumerangi. A to już w ogóle ma mało sensu. Ale o tym już tyle razy pisaliśmy... A o jakich tomikach pokonkursowych piszesz, medikusku? | |
| 31 Paź 2012 o 19:06 Najpierw spontanicznie na temat poezji, którą się przez ostatnie lata zachwyciłam i ciągle w tym zachwyceniu trwam. To - "niestety" - klasycy. To Wisława Szymborska, Zbigniew Herbert i Czesław Miłosz. Mam w domu ich grube tomiska. Czytam i czuję, jak poruszają mnie ich wiersze. Przemawiają do mnie i wpadam w nastrój, jakbym rozmawiała z przyjaciółmi. I tego nikt mi nie odbierze, żadne trendy i mody. Nie mam ambicji zaistnieć jako poetka i mało interesuję się poezją współczesną. Czytam, co mi wpadnie do rąk. A że mieszkam za granicą, to nieczęsto się to zdarza. Publixo jest przyjemnym zakątkiem, gdzie można przeczytać bardzo różne wiersze. A że nie najwyższego lotu, to mi nie przeważnie nie przeszkadza. Wiersze pobudzają moją wyobraźnię i sprawiają mi przyjemność. Przeszkadza mi jednak za częste stawianie oceny "znakomite". Powinno być to wyjątkiem, aby portal można było uważać za bardziej poważny. W dodatku często za "znakomite" uchodzą wiersze mało oryginalne, z oklepanymi zwrotami. Omijam je, ale za każdym razem złoszczę się, że nie mam odwagi ich ocenić. Oceny są czasem jak bumerangi. A to już w ogóle ma mało sensu. Ale o tym już tyle razy pisaliśmy... A o jakich tomikach pokonkursowych piszesz, medikusku? | |
/konto usunięte/ | [...] | |
| 18 Sty 2013 o 20:14 Dla mnie poezja współczesna to nic w porównaniu z klasyczną choć są poezje nowoczesne warte czytania:) | |
| 03 Lis 2015 o 19:54 Mam w ręku cieniusieńki tomik "Przez sen" Jacka Podsiadło, laureata Nagrody im. Wisławy Szymborskiej 2015. Jakież to przedziwne uczucie! Najpierw dwuwersowy wierszyk "AUTO DA FÈ":
Mam gdzieś koniec poezji. Czniam wyczerpanie języka. Jest dźwięk, który pieski preriowe wydają tylko na widok grzechotnika.
Zaśmiać się czy zasmucić? A może przez chwilę zastanowić się nad rolą języka?
A potem piękny wiersz "Bob Dylan” (z dziewięciosylabowymi wersami), który opisuje miasto z jego nie do końca zagojonymi ranami. Takich miejsc jest mnóstwo na świecie, były, są i będą. Podróżuję w czasie i przestrzeni.
Maj, stare miasto, picie kawy. Kasztany w bujnym pustosłowiu. Nad nimi gołoborze nieba. Kiedyś to miasto się paliło.
Słowa nosiło się na noszach. Wiersze pachniały spalenizną. I jeszcze dzisiaj, dużo później, myśl ginie czasem w zapadliskach.
Kiedyś piekliły się anioły. W bród przechodzono rzeki ognia. A teraz będzie tu wesele, zsuwają stoły.
To przedziwny tomik, zawierający bardzo różne wiersze. Są i takie, które przypominają prozę rozpisaną na wersy. Są i zabawne, jak „Matka się przechwala”. A także takie, o których nie powiedziałabym, że to wiersz, gdybym usłyszała ten tekst w rozmowie („Zasubskrybuj mój kanał”). I mój ulubiony „Życiowy rozbitek”:
Pokrzywy nad stan i oset taki, że kolce przebijają podłogę namiotu. Jakoś się tu wpasowaliśmy z bytem przeciążonym myśleniem, rozumnym, przesadnym. Nurzam się w zieloności i oglądam z bliska żagielki pajęczyn na masztach krwawnika a klangor żurawi skrzypi czyściuteńko, (…) Znów krzyk ptaka i echo, echo bardzo długo. A potem słucham ciszy i wydaje mi się, że cisza słucha mnie.
Jaka piękna i trafiająca w serce może być współczesna poezja! | |