strona 1 z 1
AutorOdpowiedź dla befany_di_campi
10 Paź 2014 o 14:52
Cyt.
"Jeżeli "zaufana recenzentka" załatwi możliwość edytowania własnych, między innymi szeregowej komentatorki, błędów, które to błędy szeregowej komentatorce, wskazali czerwonym ołówkiem, ciż "zaufani recenzenci", wtedy tych ortograficznych błędów w jej komentarzu już nie będzie ;-))))"
---------------------------------------------------
- Nie, nie załatwię, bo nie mam takiej mocy sprawczej a poza tym, dlatego że będąc już jakiś czas UŻYTKOWNICZĄ Pubilixo, jak WSZYSCY , zrozumiała sens braku edycji. A sens jest prosty: WSZYSCY popełniamy błędy, ale uczymy się na tych błędach (swoich i cudzych)i tego jak ich unikać. Do tego, potrafię przystosować się do założeń i wymagań portalu. Albo coś się akceptuje i dobrze funkcjonuje, albo zabiera zabawki i idzie do innej piaskownicy. Mnie się podoba Publixo i basta!
----------------------------------------------------
Cyt.
"Wszak gdyby szeregowa użytkowniczka nadal upierała się przy "własnym widzimisię", a nie nader cennych pouczeniach "zaufanych recenzentów": ooooo, wówczas reprymenda jak najbardziej wskazana; o ile - nie pożądana! :P"
-------------------------------------------------------

- W tym problem, że "szeregowa użytkowniczka" (jak sama siebie nazwała, a nie kto inny) nadal upiera się przy swoim widzimisię. Co więcej, nie nauczyła się nic od czasu, kiedy została (m.in.) za to swoje widzimisię usunięta z Publixo.

--------------------------------------------------------
Cyt.
"Ponieważ - jak na razie - zasugerowanej przez szeregową użytkowniczkę niniejszej możliwości Administracja Portalu nie przewiduje, przeto i wspomniana sroga dydaktyka "zaufanej recenzentki" zostanie potraktowana przez szeregową użytkowniczkę jako zupełnie bezprzedmiotowa... ;-))))))) [zob. wyżej ;)]."

-------------------------------------------------------

- A szkoda, bo "szeregowa użytkowniczka" (jak sama siebie nazwała) pisze niezłe teksty i czytanie ich mogłoby być przyjemnością dla wszystkich, także dla "zaufanych recenzentów. Ale, niestety, megalomania i arogancja "szeregowej użytkowniczki" nie pozwala jej przyznać się do błędu i z wdzięcznością podziękować za zwrócenie uwagi, czyli zachować się tak, jak pozostali użytkownicy Publixo.

--------------------------------------------------------
Cyt.
"Gdyż - ponownie zapyta szeregowa użytkowniczka "zaufaną recenzentkę" - skąd u "zaufanej recenzentki" taka stuprocentowa pewność, że szeregowa użytkowniczka jest niepodatna na uwagi "zaufanej recenzentki"."

--------------------------------------------------------

-Skąd? Wystarczy przeczytać dyskusję pod tekstem Henhotlewa "Ogrodnik" , wnioski nasuwają się same.

-------------------------------------------------------
Cyt.
"Jeśli natomiast szeregowa użytkowniczko-komentatorka nie otrzyma satysfakcjonującej ją odpowiedzi od "zaufanej recenzentki", wówczas wszelkie uwagi tejże uzna za pospolitą złośliwość, zupełnie nie licującą z zaszczytnym mianem "zaufanej recenzentki" ;-))))"
----------------------------------------------------

-Jaki więc problem? Skoro "szeregowej użytkowniczce" (jak sama siebie nazwała) wszystko ciągle przeszkadza, wszyscy ją prześladują i ciągle doświadcza tej starsznej niesprawiedliwości, to po co wróciła na Publixo? Może czas założyć własny portal literacki, zaprosić tam wybitnych poetów i prozaików (żeby nie musiała pisać w komentarzach na przykład w taki, daleki od grzeczności sposób:
" Dioooooooooooooooooooooooo!
Czy poetycki portal - musi być obligatoryjnie - portalem wierszowanych ścinków? "),
kierować tym portalem według własnego widzimisię, a nie wiecznie narzekać, że coś jest be.

A tak przy okazji, jak już mowa o powrocie, to kulturalny człowiek (a żadnemu nie odmawia się prawa do popełnienia błędu, bo popełniamy je wszyscy), jeśli decyduje się wrócić tam, skąd go wyrzucono, to najpierw przeprasza za swoje niegodne zachowanie, które doprowadziło do usunięcia, wraz z całą twórczością i bez żalu, z Publixo. Przeprasza wszystkich - Właścicieli portalu, Administrację i wszystkich Użytkowników za swoje hejterskie, chamskie zachowanie. To słowo nie boli. Więcej, jest świadectwem klasy i kultury, tak samo, jak pokora.
I gdyby pojawiło się to magiczne słowo, to może nie tylko ja, ale większość Użytkowników, uwierzyłaby w dobre intencje rzeczonej i samonazwanej "szeregowej użytkowniczki" befany_di_campi.

Miarą wielkości człowieka jest jego pokora, ale tej brakuje "szeregowej użytkowniczce" (jak sama siebie nazwała) i dlatego jestem pewna, że moja odpowiedź nie będzie dla niej satysfakcjonująca. Tracę czas i wątpię, czy podejmę dalszą dyskusję.
10 Paź 2014 o 17:49
Coś tu się komuś z kimś / z czymś poplątało :)

Kto niby oraz dokąd wraca? Befana_di_campi, to befana_di_campi oraz nikt inny; szeregowa użytkowniczka ze szczątkową edukacją, obsesyjnie i nienawistnie tępiona przez "zaufaną recenzentkę", dodajmy: zarekomendowaną przez inną "zaufaną recenzentkę" w osobie pani "medicus", a nie kogoś z ogółu użytkowników Portalu. Czyli: TWA! A TWA - zdaniem befany_di_campi - najzwyklejsza, choć mentalna korupcja, gdyż czy może "zaufany recenzent" rekomendować na tę funkcję innego "zaufanego recenzenta"?

Lecz mimo to Befana_di_campi nie zamierza z nikim konkurować; befana_di_campi nie jest "zaufaną recenzentką", przeto - o ile nie używa obraźliwych epitatów - to ma ona niezbywalne prawo, by wypowiedzieć indywidualną opinię. Jak m. in. tę, poniżej zacytowaną przez "zaufaną recenzentkę" słów następujących:

"Dioooooooooooooooooooooooo!
Czy poetycki portal - musi być obligatoryjnie - portalem wierszowanych ścinków? "),

bowiem takie jest akurat zdanie komentatorki. I takie jest prawo każdego - nazywającego się literackim - użytkownika Portalu!

"Zaufana recenzentka" "wrzosa" wykończyć sobie mogła [wina tej ostatniej: zbytnia impulsywność oraz niewyparzona buzia], niemniej: befana_di_campi "zaufanej recenzentce" już wykończyć się nie da.

Szkoda więc paninych słów "zaufana recenzentko", nawet pomimo podpierania pani przez innych, równie jak pani "zaufanych".

Gwałci pani ideę Portalu, traktując Forum niczym prywatną własność poprzez nękanie wydumanych a przez siebie znienawidzonych jak pewną befanę_di_campi, która - na wszelki wypadek - omija was - "zaufanych recenzentów" najszerszym kołem. I nie aktualna (rzekoma) befana_di_campi w osobie wykoncypowanego przez panią - "wrzosa10" została wyrzucona z Forum. Sama sobie wtedy poszła, mając już dość waszych ordynarnych wpisów i pseudosatyrek, na co są odpowiednie dowody. Dlatego, proszę uprzejmie nie mijać się z prawdą.

A tak na marginesie: właśnie dzięki tym "zaufanym" - jak pani - plus im podobnym "recenzentom", Publixo upada.

Bo jak można czytać bez przerwy te same dusery zaprzyjaźnionej serdecznie trójki oraz rachitycznej, wazeliniarskiej reszty, niemal całkowice pomijając inne, przepiękne, choć dotąd nieskomentowane wiersze tylu, tylu wspaniałych Poetów?

Stąd niniejszym kategorycznie domagam się od "zaufanej recenzentki":

a) wykazania się swoją - szczególnie akcentowaną w Regulaminie Publixo - "osobistą kulturą", zwłaszcza wobec tak niegdyś przez panią znienawidzonej "wrzos10" obecnie zaś - nie wiedzieć czemu - befany_di_campi, która w niczym przecież pani nie zawiniła.
b) Ponadto: minimum pięcioma, oryginalnymi, wręcz odkrywczymi komentarzami, których z kolei - wprawdzie niedouczona - niemniej z inteligencją wrodzoną niejaka befana_di_campi osobliwie nie dostrzega ;)

Jeżeli tego nie otrzymam, to zawsze uważać już będę panią za zwykłe, mściwe, małostkowe "un rien du tout".

Albowiem i niestety, inkryminowana przez tzw. "zaufaną recenzentkę" befana_di_campi spogląda li tylko w ramkę prezentowanego utworu. Oraz daleka jest od tryskającego przez "zaufaną recentkę" żółciowego jadu. Najpierw w osobie zaszczutego przez wówczas "wrzosa", z którym bez problemu można by się porozumieć prywatnie, teraz - już przez "zaufaną recenzentkę" - następną upatrzoną ofiarę w osobie befany_di_campi...

Na zakończenie, pytanie do ogółu Czytelników:

komu i w czym zaszkodziła egzystująca od niedawna na Forum befana_di_campi, która mimo iż własne zdanie ma, to każdemu gotowa jest nachylić nieba?

I czy nie należałoby anulować tej skądinąd zaszczytnej funkcji "zaufanego rezencenta" na korzyść nikim i w niczym nie wyróżniających się Komentatorów?

Gdyż nawet jeśli ktoś komuś naupycha; słusznie względnie niesłusznie, to zawsze podejmie decyzję Administracja i do Administracji należeć będzie ostatnie zdanie?
---
Hellsichtige [Jasnowidząca]
10 Paź 2014 o 20:44
Befana_di_campi - naprawdę nie widzi pani, że robi z siebie... nie, nie nazwę. Tylko ze względu na wiek.

Bez odbioru.
13 Paź 2014 o 12:20
Hardy napisał:
Befana_di_campi - naprawdę nie widzi pani, że robi z siebie... nie, nie nazwę. Tylko ze względu na wiek.

Bez odbioru.


Słusznie, tylko ze względu na wiek.
15 Sty 2015 o 03:07
A może szanowni przedmówcy tak do własnych metryk?
---
Hellsichtige [Jasnowidząca]
16 Sty 2015 o 10:07
Metrykalnie mam 55 lat, ale Bóg w swej łaskawości pozwala mi się starzeć od nóg, a nie od głowy, za co Mu codziennie dziękuję :)
strona 1 z 1
© 2010-2016 by Creative Media
×