Autor | SKANDAL!!! |
| 25 Lis 2018 o 19:03 lilly napisał: trotsiga napisał: Jeśli nie jest użytkowniczką tego tutaj portalu, to po "kiego grzyba" zawracasz nam głowę swoimi newsami? Mogę więc tutaj przytoczyć podobne przypadki z ... Kirgistanu? Zastanów się, co powodowało Tobą, aby zamieścić tutaj tą notkę ... Czuję bowiem, że to jakaś prywatna zapiekłość. Zatem żenada na całej linii ... Trotsiga, przecież to jest Offtop, czyli możemy sobie pisać o wszytkim. Spójrz na inne tematy na publixo. Akurat ten ma jakiś związek z literaturą, pisaniem i publikowaniem. Nie rozumiem, dlaczego się denerwujesz. Przecież możesz ten temat ominąć, jeśli cię nie interesuje. A skąd ja niby mam mieć pewność, że to nie jest licentia poetica autorki tekstu? Bo jako sam tekst oceniłbym jego walory bardzo nisko--- bronmus45 / trotsiga | |
/konto usunięte/ | [...] | |
| 25 Lis 2018 o 19:45 Właściwie to mnie nie dziwi taka reakcja (oprócz komentarza Lilly, która jedyna zareagowała prawidłowo). Dwa głosy oburzone i jedno obszczekanie, że o tym napisałam.
Dzisiaj za normalne uważa się złodziejstwo, oszustwo, naciągactwo - byle działo się pod sztandarami "wiary i nadziei". Winni są ci, którzy to ujawniają i piętnują.
Mądry napisałby do mnie na priv i poprosił o szczegóły, a poznałby dokładnie sprawę. Mądry!
. | |
/konto usunięte/ | [...] | |
| 25 Lis 2018 o 20:12 SKANDAL - w Ameryce biją Murzynów!!! Natomiast radio Erewań podało, że prezydentem San Escobar został pan Waszczykowski.--- bronmus45 / trotsiga | |
| 25 Lis 2018 o 20:13 Mądry, poprosiłby na FORUM o przesłanie szczegółów na priv, następnie odblokowałby mnie i kto wie, może zrobiłabym wyjątek i też go odblokowała, i w taki sposób poznałby szczegóły. Mądry! | |
| 25 Lis 2018 o 20:15 trotsiga napisał: SKANDAL - w Ameryce biją Murzynów!!! Natomiast radio Erewań podało, że prezydentem San Escobar został pan Waszczykowski.
No, widzisz jakiego masz fajnego kolegę od dzisiaj. Gratulacje! Zawsze wiedziałam, że Ci z nim po drodze :D | |
| 25 Lis 2018 o 20:20 Dopiero w tej chwili zauważyłem tę dyskusję. Najciekawsze i zastanawiające w niej jet chyba to, że tylko dwóch użytkowników broni oszustki, a jedna na wszelki wypadek nie zajmuje stanowiska, tylko powarkuje. Dlaczego akurat te osoby nie piętnują haniebnego przypadku, tylko próbują pokrętnie dyskusję sprowadzić na inne tory? Może mają coś na sumieniu, może nie są im obce plagiaty i oszustwa. Tego nie wiem, ale ich postawa daje coś do myślenia. Ze zjawiskiem plagiatu spotykałem się kilkakrotnie. W jednym przypadku, a było to dość dawno temu, odkryłem to podczas przygotowywania do druku almanachu jednej z grup literackich. I cóż? Spotkałem swój wiersz z kilkoma zmienionymi słowami. Mam na uwadze wiersz "Modlitwa" zamieszczony również na publixo. Plagiatorka tłumaczyła się tym, że tak bardzo przeżyła mój wiersz, w konsekwencji czego nieświadomie napisała niemal identyczny. W innym przypadku ta sama osoba podkradła połowę wiersza innemu koledze, a tłumaczyła się tym, że tyle lat ze sobą współpracują, w konsekwencji czego pisze niemal tak samo jak on. Charakterystyczne jest to, ze w obydwóch przypadkach ta pani tłumaczyła się nieświadomością popełnienia plagiatu. I jeszcze jeden przypadek. W 2006 roku roku brałem udział w pewnym ogólnopolskim konkursie i nawet zdobyłem w nim wyróżnienie. Komisji konkursowej przewodniczył prezes Zarządu Głównego ZLP Marek Wawrzkiewicz (nazwiska pozostałych jurorów tez pamiętam). Oficjalne rozwiązanie konkursu odbyło się w Łodzi na terenie Uniwersytetu Medycznego. Nagrodzone i wyróżnione teksty prezentował Jerzy Zelnik. Ale że miał wszystkie utwory złożone na konkurs, więc z własnej woli odczytał też jeden z wierszy nienagrodzonych, ujawniając jedynie godło autorki, bowiem nazwiska autorów nienagrodzonych i niewyróżnionych nie były ujawnione. I co się okazało? Otóż okazało się to, że odczytał powszechnie znany wiersz księdza Jana Twardowkiego, pod którego podszyła się rzekoma autorka. Nie wiem, czy jurorzy odkryli to oszustwo i nie nagrodzili tego wiersza, czy też dali się zwieść oszustce. To by źle o nich świadczyło. Na pewno nie odkrył oszustwa Jerzy Zelnik. Organizatorzy nie podali do publicznej wiadomości nazwiska plagiatorki, ale uczestnicy konkursu chyba ją rozpoznali. W kontekście powyższego jestem ciekaw, czy obrońcy oszustki przywołanej przez Piórko też broniliby oszustek opisanych przeze mnie.--- Jan Stanisław Jeż | |
| 25 Lis 2018 o 20:32 Można normalnie dyskutować? Można, ale dlaczego tylko Ty i Lilly (na razie) to potraficie :)
Janko, plagiat to sprawa oczywista, bo jest złodziejstwem, ale z oszustwem polegającym na autoplagiacie spotykam się pierwszy raz. Jedno i drugie zasługuje na piętnowanie.
. | |
| 25 Lis 2018 o 22:27 Arsene, trotsiga, ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego potrzebujecie konkretnych dowodów, nazwisk itd. To nie sąd właśnie. I nie nam sądzić. Konkretna sprawa, jeśli jest bardzo łatwa do udowodnienia dzięki publikacjom w dwóch antologiach pokonkursowych, będzie miała na pewno jakieś konsekwencje w środowisku, związanym z konkursami. Piórko przedstawiła coś, o czym można też teoretycznie porozmawiać. To miejsce na dyskusję o tym, gdzie zaczyna się plagiat czy autoplagiat i co można zrobić z wierszem, który jest plagiatem albo na przykład składakiem innych własnych wierszy. Czy w jakimś sensie jest jednak nowym dziełkiem? Mogę sobie wyobrazić, że autor takiego składaka może się zaśmiać i powiedzieć, że właśnie się tak zabawił. W związku z takim tematem można się zastanawiać, jak jest z naszym pisaniem, czy można używać wielokrotnie tych samych metafor czy porównań. Od siebie powiem, że ostatnio przydarzyło mi się w ekfrazach to samo sformułowanie. Złościło mnie to bardzo i chociaż dotyczyło różnych sytuacji, musiałam w jednym wierszu zmienić. Ale to jest moje podejście do pisania. | |
| 25 Lis 2018 o 22:54 I nie podam publicznie szczegółów do czasu decyzji jurorów i organizatorów, choćby ktoś tysiąc razy się o nie dopominał, albo wklejał linki z 2012 r. gdzie autor dokładnie tak samo określił oszustów i wyraźnie zaznaczył, że ważniejsze od personaliów jest zjawisko oszustwa.
A że podał szczegóły? Ha! Mógł tak zrobić, ponieważ miał już publicznie dostępne komunikaty organizatorów z decyzją dyskwalifikując. Przy okazji, jestem zaskoczona, że także wcześniej takie historie miały miejsce. Będzie decyzja, będą szczegóły. A jeśli nie będzie decyzji w stosownym i niedługim czasie, albo w ogóle - będzie to także źle świadczyło o organizatorach i jurorach. Jednak nie wierzę, żeby byli aż tak nieodpowiedzialni.
Lilly, z mojej strony to wszystko na razie. Dziękuję za zrozumienie celu tego wątku.
. | |
| 27 Lis 2018 o 19:37 Trochę mi przykro, że moja nagroda jest przyczynkiem do różnych rozmów o oszustwach w konkursach. Ale dobrze jest wiedzieć, jak to z uczestnikami bywa. A że jurorzy nie poznają plagiatów, czy też nie rozpoznają przeróbki wierszy uznanych, świetnie piszących poetów? Trudno się dziwić. Z jak olbrzymią ilością wierszy mamy w dzisiejszych czasach do czynienia (jeśli czytamy poezję)! A kto nie zna na codzień problemu zapominania o czymś, co usłyszał, przeczytał, widział, uczył się? Dodajmy do tego fakt, że dokonujemy ciągle wyborów, co czytać, bo czasu wydaje się tak mało. I że w powodzi informacji zapamiętujemy przeważnie tylko to, co na nas robi duże wrażenie. A wrażenie robią na nas bardzo różne rzeczy, dużo zależy od naszego indywidualnego gustu. Jurorzy na konkursie im. Haliny Poświatowskiej powiedzieli, że starali się być otwarci, wyjść poza indywidualne upodobania, których są świadomi. Podobało mi się ich poważne podejście do konkursu, o czym mówili na spotkaniu. We wstępie do antologii pokonkursowej Marcin Orliński pisze bardzo ładnie o tych wyborach. I jeśli nawet usłyszę, że jakieś jury nie poznało się na jakimś plagiacie, a jakieś inne jury "było ustawione", to jest to przykre, ale mam nadzieję, że są to wyjątki, a nie reguła. Chodzą słuchy, że konkursy poetyckie powinny być rozstrzygane w uczciwej walce na pięści. :) | |
| 02 Gru 2018 o 16:26 Piorko zasygnalizowała taki problem i dobrze. Tego typu ekscesy powinny być piętnowane. Z drugiej strony świadczy to o samodyscyplinie i hierarchii wartości owej pani. W końcu i w poezji są niepisane zasady. Amen.--- Czarownica ;) | |