Text 59 of 78 from volume: Szukanie iskier i płomieni
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2014-04-11 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3677 |
Światło oczom otwartym nie szkodzi
Tańczy na powiekach
Miedzy rzęsami
Woda ciała już nie obmywa
Płynie po skórze
Łzy wypełnia
Cień wisi w środku dnia
Ten sam wyrzut
Ta sama skarga
Na brzegu czasu od tysiąca lat
Oddana pod sąd
Skazana prawda
ratings: perfect / excellent
Przecież tego rodzaju wiersze niczym dwudziestoczterokaratowe złoto?
Bardzo serdecznie :)))
ratings: perfect / excellent
Dlaczego światło oczom otwartym /już/ nie szkodzi?? (patrz nagłówek)
Bo te oczy już nie widzą?! Nie widzą zarówno martwe oczy ślepej jak kret gawiedzi, jak i TE oczy!
R o z p a c z
Ten sam wyrzut
Ta sama skarga
(vide przedostatnia strofa)
"Mają oczy ku patrzeniu, a nie widzą."
/Mateusza 13/
Można sobie o to brudne buciory wytrzeć?? Im bardziej zakrzyczana, opluta i wygwizdana- tym lepiej?!
Człowiek za byle 30 srebrników, za te marne 500 plus zrobi wszystko, żeby zamieść ją pod dywan
- elektorat;
- popleczników;
- sędziego;
- świadków;
- straż przyboczną;
- lepsze wykształcenie;
- lepszego lekarza;
- lepszą /młodszą/ kucharkę;
- .................;
- .................;
Jakaś p r a w d a ?
Komu ona - i na co??
Dlaczego?
Oddana pod sąd
Skazana prawda
(patrz finał)
Zamydlanie, rozmywanie, zamazywanie, wyskrobywanie, publiczne wieszanie, publiczne na stosach całopalenie, publiczne rozstrzeliwanie prawdy jest od tysiącleci jedynym zajęciem judasza przez małe "j"