Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | prose |
Date added | 2014-07-14 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1954 |
(Tomasz - To masz czego chciałaś)
Tomasz. Młody bóg. Wyrzeźbiony, wymuskany Tytan. Mięsień na mięśniu.
Gładka, zadbana, nieskażona pryszczatym wykwitem, opalona i pachnąca powłoka.
Męskość i siła pod każdym moim palcem.
Mocarne uda, spod których wyzwalać się nie wypada, ze względu na oczywistą porażkę, męskie dłonie i szerokie ramiona, oplatające ofiarę jak kaftan bezpieczeństwa.
Ciemne, krótkie włosy, głęboko osadzone oczy rażące pożądaniem i instynktem drapieżnika.
Lekki, zawadiacki uśmiech wyrażony półgębkiem, postawa od niechcenia, zatytułowana: `mam cię w dupie, mam wszystko w dupie, ale zeżrę cię dziś na surowo, bo chcę, bo JA tak powiedziałem!`.
Tomasz. Żywy ogień. Idealny reproduktor. Inteligencja, humor, flirt i seks. Tak, seks przede wszystkim - jak aura, jak jakieś vibrato w głosie, jak feromon w zapachu. Seks był jego częścią składową. On był z niego ulepiony.
Szlachetny książę z idealnej bajki, ojciec moich nienarodzonych dzieci, towarzysz podróży przed ołtarz, mój odnaleziony ostatni element układanki.
Tomasza nie przysłał Bóg. Tomasz przyszedł tam z dołu.