Author | |
Genre | fantasy / SF |
Form | prose |
Date added | 2014-08-12 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2099 |
Widziałam anioła, w prawej dłoni trzymał butelkę z winem, chciał mnie poczęstować, lecz łańcuchy zbyt mocno przylegały do ciała- poszedł. W jego miejsce zjawił się Bóg, był ubrany w dres, chciał mi pomóc lecz węże na mojej głowie pokąsały go za mocno- odszedł. I tak razem z Tantalem samotnie siedzieliśmy pod drzewem, nocą liczyliśmy gwiazdy, a za dnia graliśmy w karty. Kiedy trzeciego dnia przyszedł Diabeł, Tantal odmówił, ja zgodziłam się. Teraz siedzę razem z Twardowskim na księżycu i popijam ciastka mlekiem. Nie pamiętam już kiedy, przyleciał Gagarin- zabrał mnie do siebie. W domu poczęstował wódką i dał drobne na autobus.
I oto jestem, samotnie przemierzam brudne ulice. Śmiertelna, półnaga, szukam miejsca na Ziemi. Wczoraj poznałam szczura, skrzętnie oprowadził mnie po tutejszej okolicy i zapoznał z kilkoma osobami. Dostałam pracę: w tygodniu pomagam Herkulesowi w stajniach Augiasza, a w weekendy razem z Syzyfem wtaczam głaz. To ciężka robota, ale dobrze płacą. Myślę, że mogę tu zamieszkać, na Ziemi. Miasto niczego sobie, jedzenie też, chyba zabawie tutaj dłużej.