Text 11 of 11 from volume: Próby
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2014-12-08 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2606 |
matematyka miasta, snuję się liniami ulic
trapezy dachów, kubikowe bryły pojemników na śmieci
wyrzucają w nie myśli, ludzi, pamięć
wyciągam niedojedzoną pizzę, jabłko i papier
kable oplatają domy
iskrzą ekrany z okien
świąteczne lamki krzyczą pieśni
i nie modlę się o noc, najsmutniejszą w roku
nie czekam na głos
skóra zbyt cienka, zakładam kolejną warstwę tektury
nie przyjdzie, wiem, choć napisałam list
długi i mroczny, on nie lubi takich
nie byłam grzeczna
w tym roku
ratings: perfect / excellent
Przypomniałaś mi wiersz Żydówki - Rosy Auslaender: o Bożym Narodzeniu w Nowym Jorku :)
Nie masz uwag befana? (nie w twoim stylu).
Trochę nie mam dystansu do tego tekstu i tak zbyt na gorąco go wrzuciłam i oczkiwałam gazu jakiegoś!
Nowa propozycja:
matematyka miasta
snuję się liniami ulic
trapezy dachów, kubikowe bryły pojemników na śmieci
wyrzucają w nie myśli, ludzi, pamięć
wyciągam trójkąt pizzy, graniaste jabłko i kulkę papieru
kable oplatają domy
iskrzą prostokąty okien
świąteczne lampki krzyczą wzory
i nie modlę się o noc, najsmutniejszą w roku
nie czekam na głos
skóra zbyt cienka, zakładam kolejną warstwę tektury
nie przyjdzie, wiem, choć napisałam list
długi i mroczny, on nie lubi takich
nie byłam grzeczna
w tym roku
Matematyka miasta
snuję się liniami ulic
trapezy dachów
kubistyczne bryły pojemników na śmieci, wyrzucają do nich
myśli, pamięć
wyciągam trójkąty pizzy, sferyczne jabłko
moja twarz rozmyta w szybach domów
oplecionych kablami
świąteczne lampki rozbijają ciemność kolorowym wzorem
i nie modlę się o noc, najsmutniejszą w roku
nie czekam na ciepły głos
skóra zbyt cienka, zakładam kolejną warstwę tektury
nie przyjdzie, wiem, choć napisałam list
długi i mroczny, on nie lubi takich
nie byłam grzeczna
w tym roku
_________________
ps. Moment, w którym znów się zawaham nad tym tekstem, będzie chwilą w której wywalę go z tego portalu i basta, poezja jak jak cerowanie rajtek;)
nad trapezami dachów niebo
dla zuchwałych. snuję się liniami
ulic, myśli sięgają bruku. wyrzucona
z pamięci wpadam w kubistyczne bryły.
w dłoniach sferyczne jabłko nie skusi
zgnilizną. itd itd ..
Poza tym tytuł `geometria miasta byłby lepszy ;)
ratings: perfect / excellent
DOSKONAŁY WIERSZ. NICZEGO W NIM NIE PO-PRA-WIA-MY!
K A Ż D E miasto
z jego więzienną kratą ulic i mroczną szachownicą kubików
jak Babilon, Sodoma, Gomora, Teby, Twin Peaks, Londyn, Rzym, Szanghaj, Meksyk w Meksyku, Sajgon nad Sajgonem
- i dłuuuuuuuuuuuuugo by jeszcze wymieniać -
/powtarzam/
każde miasto na świecie
BYŁO,
JEST
i
BĘDZIE
miastem grzechu.
Wszystkie one - od Miami przez Sao Paulo do Perth w Szkocji czy w Australii - zamieszkuje dzisiaj 30% całej ludzkiej populacji. W każdym z nich /prócz kościołów/ jest policja i prokuratura, są areszty i/lub więzienia.
Ach, Pekinie!
Cud Londynie!
Piękny Leningradzie
Wiosną, w listopadzie!
Wszędzie ktoś gdzieś
W ich melinie
Z czyjejś ręki ginie,
Gra w kasynie,
Mści się na dziewczynie!
W wielkim Tokio
Gejsze pod latarnią mokną!
w tym roku
(vide mea culpa na podsumowanie)
Poza niemowlakami i dziećmi NIE MA ludzi bezgrzesznych.
To d l a t e g o Chrystus każe nam-katolikom być jako te dziateczki niewinne.
Tylko... jak być dzieckiem, mając 18 lat i więcej
??
ratings: perfect / excellent