Text 13 of 76 from volume: Tomik wierszy
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2014-12-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2044 |
Zima
Jesień z deszczowym płaczem odeszła,
zima z porywczym wiatrem nadeszła.
Powietrze zamglone,drzewa zroszone
a nad ranem szronem srebrnym zmrożone.
Kałuże rozbłysły cieniutkim lodem,
a wokół powiało zimowym chłodem.
Od wschodu śniegowe chmury już płyną
i wszystko okryją białą pierzyną.
Śnieg gęsty sypie od samego rana,
dzieci z zapałem lepią bałwana.
Świat wokół cały, już jest śnieżno-biały,
a drzewa bajkową szatą przybrały.
Mrożną nocą zimny wiatr wieje,
za oknem śnieżna zamieć szaleje.
Wiatr wściekły duże zaspy buduje,
mróz tworzy sople,szyby maluje.
Gdy już luty i marzec przeminie,
można zapomnieć o srogiej zimie.
Słonko wyżej i mocniej przygrzewa,
skowronek nam o wiośnie zaśpiewa.
ratings: perfect / excellent
ratings: very good / good
W kilku miejscach poprawiłbym interpunkcję. W 3 strofie 4 wersie też do poprawy: "a drzewa bajkową szatę przybrały".