Go to commentsLumpeks
Text 25 of 76 from volume: Tomik wierszy
Author
Genrehumor / grotesque
Formpoem / poetic tale
Date added2015-01-08
Linguistic correctness
Text quality
Views2359

Lumpeks


Przyszła na lumpeksy moda ,

bo to tanio i wygoda.

Modna odzież używana ,

tak dla Pani ,jak dla Pana.


Do lumpeksu miłe panie ,

przyszła pora na grzebanie.

Grzebie córka ,brzebie matka ,

może trafi im się szatka.


Tak grzebały przez godzinę ,

żeby ubrać swą rodzinę.

Są dla mężów swetry ,spodnie

i one się ubrały modnie.




  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Poprawić ostatnią strofkę, zakłócony rytm, choć sama rzadko piszę wiersze rymowane.
Literówka oraz interpunkcja takoż.

P.S. Nie tylko u nas te szmateksy takie modne. Grupka Włoszek z wycieczki zaczęła penetrować po lumpeksach, gdy tymczasem ich mężowie poszli do zabytkowej fary, aby się pomodlić ;-)))
Po namodleniu oraz zwiedzeniu wyciągneli ze sklepu obładowane pękatymi reklamówkami swoje baby, głośno nań wrzeszcząc. Niektóre słowa nie były zbyt ładne (moja włoszczyzna (podobno) nie taka najgorsza :-)))
avatar
Dziękuję za komentarz i ocenę.Jeżeli chodzi o ostatnią strofkę to może wystarczy poprawić ostatni wers na - "a one ubrane modnie".
Wiersze rymowane są chętniej czytane i bardziej rozumiane.Przynajmniej ja tak odczuwam po rozmowach z osobami, które czytają wiersze a sami nie piszą.
Przecież nie oto chodzi aby czytali nas tylko poeci.
Proszę spróbować częściej rymować.Pozdrawiam.
avatar
Temat i podejście super
avatar
Lombardy i lumpeksy,
szmateksy i peweksy,
kantory i sex-shopy
z byle wiejskiej ulicy
- to stygmat stolicy,
ba! całej cud Europy!
avatar
Po przeczytaniu musiałam wygrzebać moją starą rymowankę:


Dla każdej pani Zara i Armani

Kapelusik od Versace w nienagannym stanie,
zdefasonowany nieco, ciutek sfilcowany.
Marks&Spencer - jeszcze z metką. Żakiecik bombowy,
choć wyblakły na słoneczku, ale szyk! Ból głowy!
No i marka, bracie, prima!
Zrzednie zaś sąsiadce mina!

Tam spódniczka wystrzałowa - przetarta na boku,
lecz to szczegół, bagatela - od Coco Chanel`a.
Gratis lila-róż pareo. - Zimą? - Też pytanie!
To najlepszy czas na zakup! Latem nie dostaniesz!
Nie wybrzydzaj, pani! Gratka!
Pozazdrości ci sąsiadka.

Wystrojona tak paradnie pokażesz się wszędzie.
Nigdzie tak cię nie ubiorą, jak w szykownym second handzie!
avatar
Ja w ten sposób kiedyś kupiłam bomba wełniany szal "z dziurką" od samego Lagerfelda. Wszystkie moje kożelanki ze szkół, w których pracowałam, nosiły się tylko albo z paryska, albo z londyńskim akcentem.

A tak na poważnie: jeśli masz do wyboru nie rodzimy produkt a tylko chińszczyznę lub europejski sznyt - wybierasz za swoje marne grosze ciuchbudę
avatar
Lawinowy wysyp lumpeksów (patrz tytuł), podobnie jak lombardów i niesłychanego żebractwa na każdej polskiej ulicy - to nie moda, jakbyśmy wszyscy chcieli to widzieć, a wyraz skrajnej w Polsce biedy! Najskrajniejszej!

Żadne dotacje unijne - tak dostępne dzisiaj! - nie są w stanie tej haniebnej czarnej dziury w 3. tysiącleciu po Chrystusie i w sercu Europy zasłonić!
© 2010-2016 by Creative Media