Text 69 of 250 from volume: Znak czasu
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2015-03-16 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3705 |
Kacap
Ja jestem Kacap !
Batem wykuty
W sowiecki walec
Jestem obuty
Mnie urobili
W silosie kłamstwa
Ja jestem człowiek
Krzywdy i draństwa
Mną pogardzali
Nahajką bili
Bym nie żałował
Tych co ze mną żyli.
Lecz ja nie taki
Ja serce dam
Ja cię ugoszczę
Wszystkim co mam
Słoniny nakroję
I wódki naleję.
Ty drug moj
A ja ci przyjacielem
Lecz gdy wkroczę
Na ziemie twoje
Będę mordował
Gwałcił i bił
Bo jestem już kacap
Z kości i krwi.
Z racji na częste rady i troskę nad poziomem mego pisania proponuję swym ,, zatroskanym opiekunom` by wskazali podobnie sprawnie napisany wiersz .
Tzw. okoliczność chwili również wymaga określonego skupienia, dlatego: zastanów się :-)))
Szamocząca się w sieci ryba jej oka nie rozerwie, za to się pokaleczy, jeśli nie udusi...
Cierpliwości zatem. Oraz wytrwałości :-)))
ratings: very good / very good
(...)a poza tym to resztę lepiej ode mnie powiedziała p. befana_di_ campi.
Odechciało mi się jednak, Rozarze, komentować twoje utwory i zwracać uwagę na popełniane błędy. Nie dociera do ciebie nic, puszysz się... to się pusz dalej. Szkoda mi czasu na bezproduktywne odbijanie piłeczki od ściany.
Mimo wszystko życzę pisania lepszych utworów.
Befano jestem w miarę spokojny - przechodzę to już drugi raz.
Dodam że wierszyk ten był śpiewany na melodię hymnu ZSRR
Po latach widzę ich jednak negatywnie - i to- ten tekst tłumaczy.
Nie mam tekstu który bardziej mnie rozsypuje jak ,, Plomba ołowiana "
Nigdy takich emocji podczas pisania nie przeżywałem jak wówczas.
Nagrałem też ten utwór .
Dodać należy że znam rosyjski i jeździłem trochę po tym kraju. Handlowało się kiedyś .
Medicus - następny utwór który wstawię będzie o Wysockim i Okudżawie. Plomba Ołowiana.
Resztę pozostawiłam w laickim spokoju, ponieważ nie mam w zwyczaju ani nikogo plusować, ani minusować, ani tym bardziej tych - "kubaniarskich" plusów - mu odbierać.
W każdym razie śmieszą mnie podobne, kiedy pod podziękowaniem typu:
"Tak [...] buziaki serdeczne" też widzi się coś zielonego niczym pieskiem podlana podwiędła trawka.
Przecież te oceny kiedyś miały motywować, a teraz?
To nawet już nie parodia, lecz zwykła... hucpa.
Ewentualnie obrażonych przepraszam, jednak samiście Państwo do tej parodii doprowadzili.
A teraz poproszę... o minus :P Będę nim wielce ukontentowana.
Z życzliwymi wyrazami - nader problematycznego - szacunku ;-)))
ratings: very good / very good
Posłuchaj, naprawdę przyjacielskich, rad, o czym Cię zapewnia
krytyk literacki z uniwersyteckim cenzusem, choć tak w sumie "nic ciekawego"
befana_di_campi(ano) lwowska patrycjuszka, a w realu
dr hab. aniela birecka
Tekst z okresu wojny 1981.
PRZYJAŹŃ I POMOC
zboże bawełna okowita
ropa surowców transport hojny
ta cała pomoc wyśmienita
stoi nam w gardle już od wojny
waszym poległym wieczną lampkę
łatwiej nam byłoby zapalić
gdyby nie Wisły płacz sierpniowy
podstępny wrzesień Katyń Stalin
przyjaźni kupić wszak się nie da
orężem jej się nie zdobywa
przyjaźń kiełkuje i dojrzewa
jak plony co czekają żniwa
Wówczas chorowałem na nienawiść. Jestem szczęśliwy, że Bóg mnie uleczył. Takiego błędu nigdy więcej nie popełnię!
Tracisz resztki sympatii, również i mojej.
Masz coś wspólnego z rozujuszonym Zawiszą?
Nie mam w sobie jakieś nienawiści jednak widzę potrzebę wytykania , zawstydzania , wypominania.
Wiem że Rosjanie winni mieć wyrzuty sumienia powinni uderzyć się w pierś jak Niemcy po wojnie.
Czyż nie słusznie ?
Sprawiedliwość pozostaw jednak Panu Bogu...
P.S. Moja prywatna rada :) Podręcznik poetyki jednak by Ci nie zaszkodził :)))
Bardzo serdecznie :-)))
Polecam ci byś się opamiętała kobieto.
Nie skrytykowałam Twojej "Pieśni ducha", ponieważ nikt jej do tej pory nie skomentował.
Oraz bardzo proszę, abyś w podobny sposób przestał do mnie się zwracać.
Czyżbyś krytykowała mnie bez czytania ?
"Kacapi jedzą powoli pod jabłonią
barszcz okazały, kapustę pełną woni:
hoże służą im dziewki, wielkonogie baby.
Czaj piją, jedzą znów - aż człowiekowi słabo,
a potem rozpostarłszy na ziemi kapoty,
kładą się rozczesując brody jasnozłote,
żegnają ziewające paszcze jeszcze pełne chleba
i jasnymi oczami w jasne patrzą niebo."
A ty jesteś Lach,
Nas jest ćwierć miliarda,
Was zaś garstka mała,
Więc nim powiesz hop-siup,
Szykuj już swój grób!
Zapewne nieco ponad 100 mil . I do tego mają ogromny kraj do obrony. .
A Polacy - idą w górę .
Choć muszę przyznać - wiersz niepolityczny i oszczerczy za co proszę o wybaczenie prwych Rosjan.
Bo wiersz można zaśpiewać i to z dobrym taktem .
Więc co jest nie tak ?
Ten wiersz jest jednym z moich najlepszych o ile nie najlepszy.
Jak ktoś ma obiekcje powinien spróbować go poprawnie przeczytać - wyartykułować.
Mocny dosadny tekst w tym temacie .
Moje dziecko :-))))