Text 7 of 131 from volume: Fobie filie
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2015-03-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2278 |
![](/img/grad_line1.gif)
cierpliwość się mnie boi
chowa z dłońmi w kieszeniach
karabin myśli wystrzeliwuje
rozrywając usta
z hukiem słów
ostro bez ostrzeżeń
samozapłon ciała
wybija z drżenia czas
aż chwile już w nim zastygłe
rozsypują się po policzkach
natychmiast
teraz
już
...
potem przełykam garść wstydu
a ciszą zaplatam ręce
2015.03.10
Samozapłon ma coś z samoobrony, oczyszczenia, terapii. Potrafię wybaczyć i zrozumieć, jeśli wstyd i ręce powracają szczerością.
Karabin, bo naciśniesz spust i leci seriami.
Samozapłon, bo czasem - ze złej interpretacji czyichś słów czy gestów - wewnątrz wytwarza się obraz, który pali.
A potem następuje zastanowienie...
szczery wstyd i cisza za głupotę.
rozrywając usta
Ten fragment mi się podoba - autentyczne i dobrze.
ratings: perfect / excellent
:)))
ratings: perfect / excellent
Język jednak ma prawo nas świerzbić w stosunku do wszystkich pozostałych. Nie będziesz przecież pobłażał złośliwym cwanym szkodnym durniom!
Jako późny nastolatek powinieneś już to wszystko mieć we krwi i przynosić ojcu-matce oraz szkole chlubę