Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2015-05-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2689 |
W jednym z komentarzy janko napisał: „Piórko, sądzę, że wpisami Maliniaka nie należy się zbyt przejmować. Po prostu Maliniak zawsze pozostanie Maliniakiem, choćby nie wiadomo, jak się naprężał. Mnie też wielokroć prowokował, nawiązując do mojej muszki. Nie reagowałem, gdyż to było poniżej mojej godności. Dzisiaj natomiast chcę Maliniakowi zakomunikować, że wypominana mi nieustannie muszka jest obowiązującym elementem ubioru członków bardzo elitarnej organizacji, do której ów Maliniak nie ma najmniejszych szans się zapisać. Po prostu nie ta kategoria.“
MUCHA
mucha miejsca w garderobie nie znalazła
krawat zdobi niezależność Maliniaka
no bo przecież zniewieściała - toteż krasić
może tylko leciwego niemowlaka
to przepustka na salony! szczeknie członek
więc mu rzeknę że nie honor tak się pieklić
zwłaszcza kiedy elitarna etykieta
elitarne towarzystwo + insekty
"elitarne towarzystwo insekty"???!!!, a zatem:
Limeryczność oraz satyryczność krążące bez przerwy:
a) wokół szamb [par.: "Pomnik poetki"]
b) nierogacizny [świnki w rozmaitych wersjach i odsłonach],
c) padliny plus podobne im [cuchnące] truchła,
d) siadające na kupach "muchy plujki" itp. błonkówki,
e) błonki oraz z płonkami, jabłonki etc.
Gdyby był to "czysty", znaczy poetycki turpizm, pal licho. Ale jest to - moim skromnym zadniem - w najgorszej edycji obscena, która - zgodnie z programem misji "za(d)ufanego recenzenctwa" przystaje tu jak pięść do oka ;-) Albo d**a do po poduszki fakira :P
Serdecznie, Martinie, bardzo serdecznie :-)))
ratings: perfect / excellent
Mit vorzueglicher Hochachtung! :-)))
Herrn Lottcie, Gott sei dank!