zaliczam to raczej do czarnego humoru :)

Raczej tak:) Pozdrawiam i dziękuję :)

Opowiadała mi Przyjaciółka jak to chrzestny ojciec jej krewnego - z zawodu weterynarz - zamierzał udać się na (rozbieraną) randkę.
Adonis miał około osiemdziesiątki, więc zażył Viagrę.
Kiedy wsiadł do taksówki, kierowca widząc, iż z jego pasażerem dzieje się coś niedobrego, to zamiast pod wskazany adres zawiózł go na ostry dyżur.
Niestety, starszy pan wykorkował, lekarze natomiast powiadomili jego bardzo już dorosłego syna z jakiego powodu... ;)

Nic, samo życie :)))

To prawda befano, z życia wzięte :) Pozdrawiam serdecznie:)

Świetna fraszka, tylko trochę przeraża mnie, że ulegasz modzie i nie stosujesz wielkich liter i znaków interpunkcyjnych. Ale nic mi do tego, to Twój wybór.

Przepraszam, myślałem, że oceniam tekst Hardego.

Atram - nie wiedząc o sobie, opublikowaliśmy dzisiaj swoje fraszki z przymrużeniem oka :)
Świetna Twa fraszka na okres urlopowy i... przestrzegająca ;)

PS. Janko - na razie nie będę Ciebie przerażał. Chyba pozostanę wierny tradycyjnemu zapisowi. Nie we wszystkim muszę być "mocno postępowy" ;)

Ech życie, życie!

Nie pomoże nawet wiagra,
jeśli dziadek nie ma farta :)

Na co mu wiagra,
gdy w tle śmierć nagła?

Chyba jestem staroświecki - bo uznaję taki tekst na forum jako niestosowny w wykonaniu kobiety.
Dyskretnie - jak najbardziej dobry.

To klasyczny przykład, jak zbyt wysokie temperatury otumaniają ludzi!

Bardzo na tak. Już Ci pisałam, że masz niesamowite poczucie humoru, z dodatkiem dobrego smaku i odrobiną bezpruderyjności. Super kombinacja :)

Rozarze, szanuję Twoje poglądy, niemniej jednak nie uważam aby w tej humoresce było coś niestosownego...kobiecie.
Pięknie dziękuję za poczytanie i uśmiech.

Jeśli dziadeczek ma ptaszka i rozumek ptaszka, to żadna pastylka niczego już nie wskrzesi