Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2015-09-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2151 |
`Znikąd do nikąd`
Którym jesteś swoim rano
nie na własne życzenie
Przepełnieni kimś innym
mimo wszystko czujemy się dobrze
z przyczyn obiektywnych
nieobiektywni
Rano pożywiasz się innymi
(choć to wciąz inna definicja jedzenia)
a cierpliwe czekanie
nie regeneruje
Rano utkwiło w zębach jak kęs
Nie ma czym przefarbować brzasku
nawet kiedy je się bezszelestnie
o bezlitosnej porze zastanowienia nad sobą
Kim jesteś
skoro życie to mieszanina
słodkiego spokoju z goryczką na języku
(język jak zwykle nie dojada
a chciało by się
aby wreszcie posmakował)
Język rano ma cięty język
ma kolejny mroczny rozkraj
i zbyt zimną kalkulację
iluzji wolnej woli
Nasza pewność rozprasza się
w mylnej (nie) pewności
że nie ma i nie będzie
żadnego później
Ranek owinie nas w swoja stronę
omota całym sobą
Część istnienia
jest gdzie indziej niż teraz
i żadnych rozterek
że może to być ostatni raz
Poznań, 22.09.2015
ratings: very good / excellent
Pod względem ogólnym: wiersz doskonały :)))
Noworocznie :)))
ratings: perfect / excellent
Znikąd donikąd. I chciałoby się i by się nie chciało, bo by za dużo się dumało i nic tylko bało.