Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2015-12-07 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2008 |
Groźbą chcesz ustalić własny porządek -
tak usycha ziemia pod stopami wrogów.
Ultimatum na wieczór burz dla serca -
człowiek dawno przestał się liczyć w porcjach,
więc sam rzuca się w płomienie
wypalić ból ogniem, z którym chciałby walczyć.
Zostaje sam w obliczu porażki,
jedyne `spierdalaj` na pomoc jak brzytwa.
Samobójcze skłonności rozsądek upchnął w nogi
i tylko cień jeszcze wpada w nerw oka.
Spójrz na złość, która twoje usta czyni twierdzą:
Jak w nich czytać miłość? Na wspak?
Uczyć cię serca... sercem nie dało rady.
Całej energii w to nie można włożyć,
bo jak żyć, gdy ciebie obok nie ma...
Za mało, za mało... wiem, żeś rozpieszczona.
Na własne barki jeszcze słowa pogardy przyjąć
i tę twarz pociętą dłońmi w dłonie schować...
2002.09.14
ratings: perfect / excellent
Wiersz, w każdym razie... piękny :)
Serdecznie :)))
Po prostu kolejne "coś" o relacjach damsko-męskich od strony tej mniej pięknej :)
:-D
ratings: perfect / excellent
Jako autor za bardzo wiem, o co mi chodziło :P