Go to commentsW głąb dziejów
Text 2 of 5 from volume: Szumskie zapiski
Author
Genrenonfiction
Formprose
Date added2015-12-30
Linguistic correctness
Text quality
Views2880

II. W głąb dziejów


Wołyński Szumsk jest trzecim spośród najstarszych miast obwodu tarnopolskiego, po Trembowli i  Mikulińcach (dziś Mikulin), a miasto Tarnopol, stolica obwodu, leży już poza granicami historycznego Wołynia, na terenie sąsiedniego regionu, słynnego Podola.

Jak już wcześniej powiedziano, pierwsza pisemna wzmianka o Szumsku pochodzi z 1149 roku.

Fragment „Latopisu Ruskiego” pod datą 25.XII.1149 podaje: „Sam Włodzimierz (Wołodarewicz) podszedł bliżej do grodu Szumska, i zaatakował Polaków i Węgrów”.

Pod rokiem 1210 Latopis Ruski notuje: „Latem 1210 Roman tymczasem wyszedłszy na zwiady, z grodu (Zwienigoroda), szukając pomocy u ruskich książąt. Gdy znalazł się w Szumsku na moście, jego zatrzymali (wojownicy) Zierńko i Czjuchoma, i go przyprowadzili do siedziby przed oblicze księcia Daniły, i do wszystkich książąt, i do wojewodów ugorskich”. Przez pewien czas, w początku wieku XIII Szumsk był nawet udzielnym księstwem. Wsławił się wtedy kniaź Ingwar, wspomniany w latopisie „Słowo o pułku Igora”, a w późniejszym czasie sławni stali się także jego synowie. Gdy bojarzy haliccy przegonili wdowę po Romanie Annę i jego małoletnich synów, Daniłę i Wasylka,  Ingwar ich zastąpił jako miejscowy władca. Szumskiem władał potem jego syn,  Świętosław. Jak mówi „Latopis”, życie Ingwara było silnie związane z dziejami kraju i Europy. Był on między innymi  teściem polskiego księcia samdomierskiego z linii Piastów, Leszka Białego, który poślubił jego córkę, słynną księżniczkę wołyńską, Grzymisławę. Jak mówi wspomniany „Latopis”, kniaź Ingwar uzbroił wtedy swoje wojsko w hełmy polskie. Istniał wtedy wokół Szumska system grodów, stanowiących ważną linię obrony przed najazdami obcych, między innymi przed plemionami Połowców i Tatro-mongołów  z południa i wschodu, a także Węgrów z południowego zachodu.

Na jeszcze wcześniejsze czasy, gdyż na okres VI – VIII wieku datuje się lata  największego nasilenia ekspansji Słowian na tereny dzisiejszej Europy. Przypuszczalnie więc, w tym czasie przybyły na ten teren plemiona wołyńskich Dulębów. Podobno ich potomkowie zachowali się do czasu przed wybuchem II wojny światowej we wsi Dulęby koło Buczacza na Podolu i charakteryzowała ich specyficzna, starosłowiańska gwara.  Niestety, ten żywy skansen naszych najdawniejszych przodków został zniszczony, gdy społeczność tej wsi została rozproszona podczas ostatniej strasznej zawieruchy wojennej i już nie odrodziła się jako zwarta grupa etniczna o zaginionej w mrokach dziejów i zasypanej przez późniejsze, wielorakie wpływy, prasłowiańskiej kulturze.

Wcześniej byli tu prawdopodobnie także Scytowie i Celtowie. Przemknęły też chyba tędy w drodze na zachód plemiona Hunów, którzy po wytraceniu impetu ekspansji zagrażającej Cesarstwu Rzymskiemu, osiadły nad rzeką Cisą i ustanowiły zalążek późniejszych Węgier.

Szumsk to bowiem  pradawne centrum udzielnego księstwa, teren kształtowania się zrębów organizacji Słowian, jeden z najstarszych grodów na Wołyniu, otoczony na przełomie i w początkach I tysiąclecia innymi jeszcze grodami należącymi do miejscowej wspólnoty terytorialnej i rodowej. Pamiętający czasy tworzenia się pierwszych zrębów organizacji i państwowości Słowian Wschodnich, leżący na tak zwanym Czarnym Szlaku, ponawianych czasami nawet rok po roku złowieszczych napadów Tataro-Mongołów, którzy tędy usiłowali dostać się do serca Wołynia.

Przejeżdżając przez dzisiejsze pobliskie miejscowości, takie jak Waśkowce, Krugolec, Suraż, Kuty, Oderadówka, Stożek, Daniłów, Unijas, Bryków, dzięki rzucanym przez Sergija informacjom uświadamiam sobie, że kiedyś stały na ich terenie wspomniane wyżej prasłowiańskie grodziszcza, stanowiące cały system obronny, o których wiedzą tylko nieliczni, interesujący się najdawniejszą historią. Po niektórych z nich miejscami do dziś jeszcze są jakieś pamiątki, ślady, czy resztki. Jakkolwiek nie zachowała się większość drewnianych konstrukcji, to jednak w wielu miejscach spotyka się  takie choćby ślady, jak pozostałości wałów i fos. Tereny te, jak rzadko które w Europie, były miejscem wielowiekowych zmagań i walk. Ruiny niektórych z tych zamków, których śladów dziś trudno się doszukać, były wyraźne jeszcze w dziewiętnastym stuleciu i dopiero zmiótł je najstraszliwszy w dziejach walec historii, jaki wielokrotnie przetoczył się przez te ziemie w XX wieku.

Nie wszędzie jeszcze na tym terenie archeolodzy dotarli z badaniami. Najbardziej intensywne prace wykopaliskowe prowadzili w Szumsku i w najbliżej od niego położonych miejscowościach. Teren ten leżał bowiem nie tylko na szlaku, którym podążali najeźdźcy, ale także znajdował się na ważnym szlaku handlowym. W czasach starożytnych prowadził tędy tak zwany szlak solny, biegnący ze wschodu na zachód. Natomiast tak zwany szlak bursztynowy, którym bursztyn, jako ważny wtedy surowiec,  znad Morza Bałtyckiego docierał na teren starożytnego Cesarstwa Rzymskiego,   prowadził z południa na północ. Na terenie Wołynia i Podola archeolodzy odkopywali również i bursztyn z tamtych zamierzchłych czasów. Waregowie z chłodnych mórz północy, także miedzy innymi tędy docierali do Konstantynopola, stolicy starożytnego Bizancjum.

Jak mówi Siergij, był tu w Szumsku, czy w jego najbliższej okolicy,  targ, na który w czasach Karola Wielkiego, a więc w II połowie VIII i na początku IX wieku naszej ery,  przybywali kupcy z terenów dzisiejszej Francji, Niemiec, Skandynawii, czy znad morza Czarnego, Śródziemnego ale można chyba wyrazić przypuszczenie, że również z Bliskiego i z Dalekiego Wschodu.

Archeologowie przekopujący ten teren odkryli tu także ślady życia człowieka z okresu neolitu. Pobliskie miejscowości nadal obfitują w wielkie ilości krzemienia, podstawowego surowca wyrobu narzędzi ludów wielu kultur z czasów paleolitu i neolitu.  We wsi leżącej w rejonie Szumskim, zwanej do czasu II wojny światowej Iserna, dziś zwanej Kutianką,  na drogach i polach, nawet specjalnie nie szukając,  napotykaliśmy co kilka kroków większe lub mniejsze kawałki krzemienia. W czasie prac polowych, co roku wyoruje się tu jego nowe ilości, zalegające pod powierzchnią ziemi. A więc i tutaj na miejscu, pod samym Szumskiem i na terenie dzisiejszego Szumska, były warunki najstarszego osadnictwa, a nie tylko istniały one w bezpośrednim sąsiedztwie Krzemieńca, który swą nazwę i karierę w okresie największego popytu na narzędzia z kamienia, zawdzięcza położeniu  na terenach wydobycia tego surowca.

Podobno archeolodzy wywieźli stąd spore ilości wydobytych podczas prac wykopaliskowych przedmiotów i trwa ich opracowywanie. Naukowcy wielokrotnie zadawali sobie pytanie o miejsce położenia  książęcego zamku w pradawnym Szumsku. Wysuwano przypuszczenie, że znajdował się on w okolicach wsi Bryków czy Oniszkowce albo na terenie zajmowanym  obecnie przez miasto, ale lokalizowano go obowiązkowo na prawym brzegu rzeki Wilii. Na położonym na lewym brzegu  Wilii terenie Szumska, nie znaleziono bowiem śladów dawnoruskiego grodu. Uważa się, że lewobrzeżny Szumsk został założony w XVI stuleciu. A mimo to, w spisie historycznych miast Ukrainy  za rok jego założenia podaje się rok 1149, wymieniony w latopisie.  Prowadzone w 2003 roku przez tarnopolską inspekcję ochrony zabytków prace wykopaliskowe pozwoliły na zlokalizowanie okrągłego grodu i podgrodzia dawnego książęcego Szumska na prawym brzegu Wilii. Na wysokim wzgórzu, po jakim prowadziła dawna droga, znaleziono na samym szczycie ślady grodu obwarowanego wysokim ostrokołem  i wałem z rowem. Tu znajdowała się rezydencja księcia. Było ona otoczona podgrodziem umocnionym systemem wałów i rowów, które otaczały nie tylko gród ale i prowadzącą do niego przez rzekę drogę. Na pagórku wznoszącym się nad rzeką znaleziono trzy poziomy, z których drużyna księcia mogła ostrzeliwać wszystkie podejścia do drogi prowadzącej do grodu i zwodzonego mostu.

Podczas tych prac ustalono, że najstarsi mieszkańcy osiedlili się tu w IV tysiącleciu przed nasza erą, a w I tysiącleciu p. n. e. zostało zbudowane pierwsze, najstarsze grodziszcze, które z czasem zostało opuszczone i długi czas świeciło pustką. W XII stuleciu naszej ery wały zostały podsypane ziemią, a rowy pogłębione. W XIII stuleciu system obrony dziedzińca grodu został odnowiony i zrekonstruowany, a wały wzmocniono drewnianym częstokołem. Mieszkańcy grodu mogli obserwować okolicę z trzech specjalnych pomostów i nikt nie mógł niespodziewanie podejść w pobliże osady, aby ich zaatakować. Były to czasy Wasylka Romanowicza, w których miasto osiągnęło największe znaczenie. Prawdopodobnie wtedy pobudowana została cerkiew Świętego Szymona, której dokładnego miejsca położenia nie udało się na razie zlokalizować. O tym, że na terenie grodu stała cerkiew, świadczą ślady pochówków z tych czasów. Jak wiadomo, w dawnoruskich czasach, jak i obecnie, zwykłych obywateli chowa się w ziemi poświeconej, a osoby ważniejsze w pobliżu cerkwi.

O tym, że wtedy toczyło się tu bujne życie, świadczą liczne i bogate znaleziska z tamtych czasów. Odkryto wielkie ilości glinianych i fajansowych naczyń, szklane i miedziane bransolety oraz inne ozdoby, krzyże i obrazki, żelazne noże, siekiery, sierpy, kosy, groty strzał i wiele innych rzeczy świadczących o tym, że ludzie prowadzili tu pełnokrwiste życie. Niżej, na prawym brzegu Wilii rozciągały się nieumocnione przedmieścia w których żyli rzemieślnicy wyrabiający wszystkie przedmioty potrzebne na dworach bojarów i książąt oraz kupcy. Na lewym brzegu rzeczki Kumy rozciągały się spore osiedla, gdzie żyli wieśniacy trudniący się uprawą roli.

W roku 1223 Szumsk znalazł się w granicach Księstwa Halicko-Włodzimierskiego. W tym samym roku, w słynnej bitwie z Mongoło-Tatarami nad Kałką, po której na wiele lat Ruś znalazła się pod panowaniem tych azjatyckich plemion, w której to bitwie podobno zginęło dziesięć tysięcy książąt ruskich, jak mówi Latopis Ruski „tam doszło do pokonania wszystkich książąt ruskich. Położyli tam głowy (synowie Ingwara) Światosław i Izajasław”. Niektórzy książęta nie zginęli w bezpośredniej walce, lecz otoczeni przez wrogów poddali się pod przysięgą, że odejdą do domów żywi po zapłaceniu wykupu. Azjaci nie dotrzymali słowa i ich podstępnie podusili.

W roku 1241 Tatarzy pod wodza Batu-Chana zniszczyli gród w Szumsku, a w 1259 obozował pod nim inny wódz tatarski Burundaj. Jak mówi Latopis: „Z początkiem listopada 1259 – I pojechali Wasylko książę z Lwem i z władyką na spotkanie z Burundajem wziąwszy dary liczne i napoje i spotkali go koło grodu Szumska...”.

Pierwotny gród zlokalizowany był na prawym brzegu Kumy, która pierwotnie nazywała się Szumna. Według jednej z hipotez, to prawdopodobnie od tej nazwy rzeki wywodzi się nazwa Szumska. Po tamtych  zniszczeniach, gród odbudował się na lewym brzegu rzeczki Kumy. Dawny Szumsk zajmował znacznie większą przestrzeń, aniżeli zajmuje dzisiejsze miasto. Przez długi czas teren ten był miejscem walk polsko-litewsko-węgierskich o panowanie nad Wołyniem.

Od  roku 1366 Szumsk należał do panującego w Łucku litewskiego księcia Lubarta.

Od 1387 do 1430 roku był we władaniu Wielkiego Księcia Litewskiego, Witolda. Na ten właśnie okres, przypada największe nasilenie napływu na te ziemie osadników z innych krajów, zwłaszcza Żydów, Ormian,  Niemców i Czechów, co na wiele lat zadecydowało o wyjątkowo barwnej, wręcz egzotycznej, kulturowej różnorodności tych ziem. .

W roku 1513 król polski Zygmunt I wydał w Poznaniu łacińskojęzyczny dokument   nadający Szumsk, Kąty, Kordyszew, Zahajce, Oniszkowce i Suraż rodzinie Bohusza Bohuwitynowicza.

W 1569 roku, na mocy tak zwanej unii lubelskiej, gdyż zawartej w Lublinie unii polsko litewskiej, wraz z całym Wołyniem,  ziemie te przeszły pod władanie Rzeczypospolitej Polskiej.

W 1575 roku odbywa się w Szumsku sejmik całej  szlachty województwa wołyńskiego.

W dniu 17 listopada 1603 roku córka Stefana Bohuwityna, Marusza Stepanowna, wyszła za mąż za Wasyla Pawłowicza. Potem wyszła za Matwieja Jeło-Malińskiego i jako posag dostała od ojca Szumsk i Krugolec. Szumsk od Buhuszewiczów przejęła na około dwieście lat, rodzina Malińskich.

W 1648 Kozacy opanowali i całkowicie zniszczyli miasto. Stacjonowały tu oddziały Maksyma Krzywonosa, zagon kapitana Kołodki.

W roku 1752 Szumsk od braci Aleksandra i Stanisława Malińskich, zakupili Radziwiłłowie. Wybudowali tu pałac myśliwski, który mieścił się w okolicach dzisiejszej bazy maszynowo- transportowej, koło której przechodzimy nad jezioro i gdzie po każdym objeździe  stacjonuje nasz autokar. Niestety, opisu tego pałacu nie znalazłem w słynnej książce Romana Aftanazego, „Dzieje rezydencji na kresach dawnej Rzeczypospolitej”, stanowiącej nieocenione źródło  wiedzy o zabytkach na tych terenach. W pałacu tym znajdowały się między innymi jedne z największych zbiorów malarstwa mistrzów kresowych i europejskich, własności księcia Józefa Sapiehy.

Te piękne pod względem krajobrazowym tereny, o bogatej historii, swą etniczną oraz obyczajową różnorodnością inspirujące  wielu artystów, pisarzy, poetów i badaczy, stanowiły natchnienie dla wielu mistrzów pędzla.  Warto tu wymienić wielkiego dokumentalistę, Napoleona Ordę, dzięki któremu na około 1000 rycin, zachowały się do dziś widoki, w wielu wypadkach już nieistniejących zabytków. Najbardziej słynni malarze, podejmujący tematy południowo-wschodnich kresów, to także B.Z. Stęczyński, W. Dmochowski, A. Lange, J. Kossak, J. Brandt, A. Chmielowski, A. Grottger, L.Wyczółkowski, J. Stanisławski, T. Axentowicz. Także obraz Jana Matejki „Wernyhora”, powstał pod wpływem tych kresowych inspiracji.

W 1806 od zadłużonych Radziwiłłów cały klucz szumski nabywa starosta hutnowski, Romuald Bystry.

Majątek zostaje podzielony w roku 1817 pomiędzy kilku właścicieli, z czego największa część trafia do Mężyńskich.

Jesienią 1846 roku przez Szumsk przejeżdżał prawdopodobnie Taras Szewczenko, który wykonując zadania komisji archeologicznej przebywał wtedy w Wiśniowcu, Poczajowie, Krzemieńcu, skąd udawał się do Ostroga. Droga z Krzemieńca do Ostroga, podobnie jak i dzisiaj, prowadziła wtedy przez Szumsk.

Kolorowy rysunek, pokazujący widok  XIX wiecznego Szumska, znajduje się w zbiorach dzieł Napoleona Ordy, przechowywanych we wrocławskim Ossolineum. Widać na nim zarówno kościół pofranciszkański jak i kościół p.w. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny.

W 1867 roku, Szumsk przejęty przez rosyjski skarb państwa, został podarowany hr. Antoninie Błudowej, córce ministra Błudowa, założycielce bractwa cerkiewnego w Ostrogu.

W okresie II Rzeczypospolitej Szumsk był na terenie województwa wołyńskiego miasteczkiem gminnym powiatu krzemienieckiego, liczącym około dwa i pół tysiąca mieszkańców. Według przewodnika G. Rąkowskiego „ Wołyń” wydanego w Pruszkowie w roku 2005,  około 70%mieszkańców stanowili Żydzi. Gmina miała największy na Wołyniu odsetek ludności polskiej, przekraczający 45%. Według prospektu wydanego na Ukrainie z okazji 855 - lecia Szumska, Szumsk był podobny do innych tego typu 3-tysięcznych miasteczek, w których połowę stanowili Ukraińcy, a reszta to byli Żydzi i Polacy.

Był w miasteczku kościół rzymsko-katolicki, synagoga i cerkiew prawosławna. Działały między innymi cztery zakłady przemysłu drzewnego, garbarnie, browar,  dobrze rozwinięty był handel.

W czasie rewolucji 1905 roku, przebywał tu znany pisarz ukraiński,  Michajło Kociubiński.

Potem przyszła I wojna światowa. W czasie jej trwania, wybuchła rewolucja 1917 roku. Potem ukraińska rewolucja narodowa. Po niej wojna domowa. Wszystkie te wydarzenia odbiły się tragicznie na losach Szumska.

Jednak najbardziej tragiczny był okres II wojny światowej.  

O zajęciu w dniu 3 lipca 1941 roku przez Niemców całego rejonu Szumska, zaledwie w ciągu jednego dnia, Sergij opowiada następującą anegdotę:

-„ W dniu 3 lipca 1941 roku, telefonistka z Szumska przystawiwszy ucho do słuchawki,  słyszy zadane jej pytanie  – czy u was Niemcy już są ? – Nie ma - odpowiada. – No to czekajcie, bo od nas już wyjechali, więc za chwilę będą  u was.”

W czasie likwidacji żydowskiego getta, w sierpniu roku 1942, Niemcy, (przy udziale policji ukraińskiej – jak podaje przewodnik G. Rąkowskiego)  wymordowali około 3,6 tysiąca Żydów. Niedawno postawiona w tym miejscu, zwanym „Uroczysko Żołob”, tablica mówi: „Tu w sierpniu 1942  roku niemieccy faszyści rozstrzelali 2432 mieszkańców narodowości żydowskiej. Schylmy głowy w zadumie, aby się to nie powtórzyło”. Jak przyznają sami autorzy prospektu, wydanego z okazji 855 - lecia Szumska, tablica nie oddaje więc całej prawdy o rozmiarze tej tragedii.

W końcu marca 1943 roku miasteczko  zamarło, gdy otoczył go pierścień żandarmów niemieckich. Samochód podjeżdżał do kolejnych budynków i żandarmi ładowali do niego każdego napotkanego mieszkańca. Przywieźli ludzi do szkoły i zaterkotały karabiny maszynowe. Na ziemi pozostały leżące we krwi dwadzieścia trzy ciała. Pochować zmarłych hitlerowcy pozwolili dopiero po dłuższym czasie, i to poza terenem cmentarza. Jak się potem okazało, Niemcy zorganizowali całą akcję  z powodu donosu jednego z mieszkańców, o związkach z ukraińskim podziemiem.

Na początku marca 1944 roku w bojach o miasto zginęło blisko czterystu żołnierzy radzieckich. Trzeba do tego dodać 86 poległych i zaginionych bez wieści Szumszczan, zmobilizowanych do Armii Czerwonej oraz blisko setkę wojaków UPA.

Wg wspomnianego przewodnika G. Rąkowskiego, w 1943 roku w Szumsku gromadzili się zagrożeni napadami UPA, Polacy z okolicy. Na noc zamykali się w silnie umocnionym kościele. Obronę zapewniał silnie uzbrojony oddział polskiej policji pomocniczej, uzbrojonej przez Niemców. Pozwoliło to doczekać tak zorganizowanym Polakom do czasu nadejścia Armii Czerwonej.

W maju 1945 roku Polacy z Szumska zostali repatriowani przede wszystkim na Śląsk, z czego największa grupa zamieszkała w miejscowości Łosiów na Opolszczyźnie, do dnia dzisiejszego podtrzymuje przyjacielskie związki z mieszkańcami Szumska i rejonu. To dobry przykład wzajemnie korzystnej, braterskiej współpracy Polaków i Ukraińców, godny naśladowania przez inne, powiązane wspólnymi korzeniami społeczności obydwu naszych doświadczonych boleśnie przez historię narodów.

Jako autor żałuję, że nie znalazłem czasu, aby podczas pisania tej relacji zapoznać się z  bardziej szczegółowymi wynikami prac archeologicznych, co prawdopodobnie byłoby możliwe, gdyby skontaktował się z panią Maryną Jagodyńską, głównym archeologiem obwodu tarnopolskiego, dzięki czemu relacja z najdawniejszych czasów obfitowałaby w więcej interesujących szczegółów. Jednak zadaniem tej pracy jest nie tyle naukowa, wyczerpująca informacja, co raczej wzbudzenie zainteresowania tym terenem i skłonienie czytelnika do własnych, samodzielnych przemyśleń i poszukiwań.


  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Dziękuję serdecznie za czytanie moich tekstów bez komentarzy, za życzliwe komentarze, a także za komentarze krytyczne, a nawet nieżyczliwe. Dzięki Ci chriss, że czasem zajrzysz. Pozdrawiam
avatar
Ziemia gromadzi historię zasklepioną we łzach oraz krwi :)

Serdecznie, Alfie :))) Nawet wyjątkowo :)))
avatar
Szumskie zapiski "W głąb dziejów" to klasyczny przewodnik turystyczny, istne compendium wiedzy geograficzno-historycznej, napisane z myślą o wszystkich tych Polonusach, dla których krwawa przeszłość Kresów wciąż "żyje i oddycha"
© 2010-2016 by Creative Media