Author | |
Genre | philosophy |
Form | prose |
Date added | 2016-01-15 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2970 |
Bałwan stopniał,pod wpływem temperatury i zostala po nim tylko kałuża i pamięć Ewki,która już nie lepila bałwanów.Następne lata okazały się bowiem zgubne dla wszystkich,ze względu na temperaturę atmosferyczną.Ludzie zabrali sie do swoich prac w sadach i ogrodach.Okazało się,że jabłka nie obrodziły albo obrodziły za bardzo.Ewka tak jak sobie poprzysięgła,postanowiła się zemścić na Tomku.
Minęło kilka ładnych lat i kupiła sobie piekne szpilki na wysokiej platformie,bynajmniej nie wiertniczej,w panterkę.Do tego założyła czarne legginsy,białą bluzkę z kołnierzykiem,włosy przefarbowała na heban,ponieważ uważała,że skoro wszyscy mówią,że blondynki sa głupie,a ona ma właśnie takiego koloru włosy na dodatek ciemny,więc uważała,że wygląda zjawiskowo.Zapamiętala na amen lekcje z biskupem i postanowiła uczesać się w dwa kucyki i obciąć grzywkę której nigdy nie lubiła.O obrazie Matki Boskiej słyszała,ale doszła do wniosku,że jest ponadto i niech się wszyscy zachwycają tą kobietą z rysami na twarzy.Ona ma za to skórę jak brzoskwinia.
Kiedy zobaczył ją Tomek,który od kilku lat studiował teologię,oniemiał z wrażenia.
Pachniała jak dojrzała brzoskwinia latem,jej opalona skóra wyglądała na zdrową i zadbaną.Tomek w duchu przyznawał,że Ewka jest piękna,prawie zakochał się w niej na nowo.Ale to Ewka kochała go i ta miłość przyciągala go do niej.Postanowił wykorzystac chwile,w której spotkali się ponownie.Ewka tym razem załozyla sukienkę z głebokim dekoltem w kwitatki.Posadziła kilka bratków u swojej matki w ogródku,pomyślała,że wiele czasu minęło,aby matka zrozumiała,że czasy idą naprzód i ona zmieni wszystko na tej zapyziałej wsi.Nawet ogródek.Czuła się jak Alicja w krainie czarów,tylko,że nie posiadała czarodziejskiej różdżki.Z Tomkiem dobrze się rozmawiało,zauważyła tylko,że jakby nie ceni sobie jej towarzystwa,ponieważ to ona słucha jego.Nachylajac sie nad jego głową wysylała fluidy do Tomka,a jej okrągłe piersi prawie wypadały z dekoltu.Tomek mimo studiów,zobaczył w niej kobiete i wziął ją w swoje potężne ramiona.Kochali się jak para nastolatków.Po kilku spotkaniach Tomek zauważył,że Ewka nie tylko dla niego nosi dekolty i obcisłe spodniczki.Ewka coraz częściej przebierała sie w spodnie,jednak nie rezygnowala z obcisłych tu i ówdzie dzinsów,do tego dekolty przykrywała chustami.
Zdobyty na miarę swoich możliwości tytuł magistra spowodował,że Tomek zaczynał traktować ją nader poważnie.Dlatego jej zachowanie musiało korelowac w jakiś sposób z tą dla niej nową rzeczywistością.Czuła się jak Magdalena wśród jego ochów i achów.Jako,że uwielbiała ojca,uznając brzydotę niektórych matek,nadal nie przekoywała jej pewna tożsamość,a może podświadomie walczyła z tym obrazkiem ze względu na zachwyty nad kobiecością,bynajmniej nie w takim wydaniu.
Tomek oczekiwał wiele,ich krótkie spięcia z powodu jej braków przykrywała czułymi pocałunkami,uwielbieniem jego klatki piersiowej i nim samym.Jako wyrózniony student zdawal sobie sprawę,że Ewka jednak nie przysparza mu aplauzu,dlatego nigdy razem nie wychodzili.Ponadto dyplom magistra teologii budził wśrod znajomych wiele respektu,łączącego się z niemą pogardą w takich przypadkach.Jednak na wsi,z której wywodziła się Ewka wszyscy ją z tego powodu szanowali.Ta pzrewrotność uświadomiła mu pokłady podświadomości.Ewka była podobna do niego w tym sensie,że takze uznała jego wspólny byt z nią za szczęśliwy los,ponieważ nagle zauważono jej ambicje i traktowano towarzysko wyjatkowo.Biskup zdziwiony tą relacją,uznał,że prawda także nie jawi się w formie niebytu i doszedł do wniosków,że skoro się kochają,to ich miłość nie podlega dyskusjom otoczenia.Ewka otrzymała posadę na jednej z uczelni,w której wykładał teologię.Sielankowe życie trwało kilka lat,a nawet zim,które znikały jak kamfora i o których niekt nie pamiętał.Okazało się,że ekolodzy wyruszyli na prawdziwą krucjatę w walce z ociepleniem globalnym.Zakazno palić papierosów,plastików,i materiałów,które mogą przynieść więcej szkody jak pożytku,wynikającego z lenistwa.Producenci wdrażali na rynek samochodowy siniki hybrydowe,a znany japoński koncerw wyprodukował specjalne zegarki na energie słoneczną.
Lekarze diagnozowali coraz więcej przypadków raka płuc,co tłumaczono paleniem matek w okresie ciąży i w ogóle przy płuchach niedorozwiniętych,co przez wiele lat powodowało spustoszenia w młodych organizmach.Producenci filtrów wyczuwali koniunkturę i zarabiali na giełdzie sporo pieniędzy.Państwo zaczynało interesować się wpływami cen ropy na gospodarkę,ale ostatecznie hybrydy miały wyprzec paliwo z rynku.Ewka niczym się nie przejęła,ponieważ ksiądz Tomasz utrzymywał ją na ciele i na duchu,co prawda nienajczystszym,ale ostatecznieczłowiek jako taki jest gzreszny,więc jak ich pan Bóg stworzył,tak ma.
ratings: acceptable / medicore
Po pierwsze: "poprawność", tylu byków i byczków dawno u Ciebie nie widziałam :] Już tłumaczyła Ci "lilly" jak komu dobremu, co po wrzuceniu tekstu na tzw. stronę, należy dalej czynić.
Po drugie: student / studentka teologii niekoniecznie musi być zaraz księdzem / zakonnicą, więc nie wypisuj dalej takich bzdur, że "ksiądz Tomek", ponieważ "magister teologii" może do woli uprawiać seks z Twoją (i nie tylko) bohaterką.
Są teolodzy świeccy jak chociażby małżeństwo T. Terlikowskiego, szczęśliwego skądinąd męża oraz ojca wielodzietnej rodziny.
Jeżeli jesteś antyklerykałką, proszę Cię bardzo ;) Jednak postaraj się jeszcze przekonać do tego swojego antyklerykalizmu paru swoich czytelników. Ze mną włącznie :p Wtedy będę już mogła o Tobie powiedzieć, że jesteś pisarką z najprawdziwszego zdarzenia ;)
A z byczków się wytłumaczyłam.
Dwa lata temu np. wybuchł w krakowskim środowisku religijnym skandal: świecka katechetka, z mężem pozostająca w separacji, była w ciąży z partnerem, z którym jakiś czas temu - bez (cywilnego) ślubu - mieszkała.
Rodzice uczniów podnieśli krzyk; sprawa oparła się
o kurię [nie pamiętam, ale coś mi się zdaje, że była to szkoła katolicka?] katechetkę zwolniono dając jej sowitą odprawę, "Wyborcza" wylewała łzy, że...
A dlaczego katechetkę zwolniono? Za jawne przekroczenie VI przykazania Dekalogu; katechetka z kolei broniła się tym, iż ona przecież "broni życia", bo ciąży nie usunęła, natomiast - rzekomo o jej związku - niby mieli wiedzieć "wszyscy"...
A na pewno ta pani musiała być po studiach teologicznych ;)
:-D
No właśnie,jak sądzisz befano,dlaczego tylko kobiety mają ponosić całą odpowiedzialność za czyn dzielony na pół?"Zbaw mnie,przytul i zbaw mnie,anioł tak trafnie dzieli swój grzech na pół.."Piosenka Urszuli przypomniała mi,że wszyscy chcemy być jak anioły-wybielani.A za konsekwencje swoich czynów nie ponosić odpowiedzialności.Moim zdaniem księdza też powinni wydalić z parafii.Obrońcy moralności od zawsze są w katolickich kręgach,w swieckich to nie obowiązuje.Wynika to z mojej obserwacji,albo moich znajomych.
Gdyby Twój magister Tomek trafił pod kuratelę obecnego Bpa Polowego, to ani jego Ewka, ani on sam nie mieliby w ogóle co ze sobą i gdziekolwiek w kościelnej społeczności robić :]
A tak na marginesie, czym się Twoja Ewka zajmowała na owej wyższej uczelni?
Ale wczoraj befano oglądałam film i temat inkwizycjonizmu kościoła katolickiego mnie przeraża po dziś dzień.Zakładam nawet tezę,że według niektórych przepowiedni,oni naprawdę będą pokutować a i jak to w piśmie jest napisane"przyjdą ci co kościoły będą palić".Takie tematy podnoszą mi ciśnienie,bo obserwuję co może Ty też zauważyłaś przed rokiem 2000 szał papieży i hierarchów,przepowiednie na temat końca świata i diabła,wiem,że żaden kraj w takim ciemnogrodzie nie leży.Nigdzie takich schizów nie ma,i ludzie żyją wyjątkowo zgodnie,powiem że prawdziwie.Tylko niespokojny są ci,którzy coś zrobili,a system prawny jest od tego aby regulować wszystko.Gdyby dziś przyszedł do Ciebie jakiś biskup i powiedział,że twoja córka jest diablicą to co byś mu zrobiła?Bo ja bym obcięła mu jaja powiesiła na drzewie i podpaliła,i podkreśliła,że on jest diabłem,tylko w przebraniu.Normlność to słowo klucz do wieczności i do prawdy.Ludzie cierpieli tak z powodu wojen jak z powodu inkwizycji.Tak jest,że jeśli Ci ktoś czegoś nie wmówi,tego nie ma.Tylko,że w takim układzie kościół by nie przetrwał,dlatego generują cuda i cyrki.
ratings: perfect / excellent
Ps. Tematyka, poruszana tutaj przez Autorkę - to u nas wciąż - W TRZECIM TYSIĄCLECIU?? - ostre tabu, za którego "przekroczenie" można w tej naszej od dwóch dekad demokracji popaść w bardzo BARDZO grube tarapaty
Niech nam żyją waleczne Babeczki, które nie boją się COŚ Z TYM ROBIĆ!
Ale tu ksiądz jest personą ważną-jako przedstawiciel tzw-bezgrzeszności:)))