Text 191 of 255 from volume: stopniowo
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2016-01-16 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2143 |
nietoperz
ma z mroku oczy
był kiedyś motylem
został z nocą moją przyjaciółką
bo go o to prosiłem
sroka
wcale nie podła
kradziony srebrny dziób nosi
wierzy że kiedyś księżyc
o rękę ją poprosi
lew
o nic nie zabiega
okrutny gdy musi
przeleżałby całe życie
ale lwica kształtami kusi
kanarek
zbyt mały
aby powiedzieć wreszcie
dajcie mi święty spokój
z tym śpiewaniem nareszcie
mrówka i szczupak
w główce od szpilki wola taka
przenieść do mrowiska martwego szczupaka
ratings: perfect / excellent
Byłby cudny do dziecięcej książeczki z dawnej serii "Poczytaj mi, mamo" :-)))
Twoja wierna czytelniczka, "starsze dziecko" Pana Boga ;-)))
Jedna była drewniana [kupiona w krakowskich Sukiennicach]. Kiedy popychało się drążek, to ona jechała przeraźliwie kłapiąc skrzydłami.
Druga z kolei stała na zaopatrzonej w kółka platforemce. Ciągnęło się ją na sznurku.
Kiedyś usiłowałam to przemycić na niedzielną sumę ;) Myślałam, że w przeciwieństwie do Mamy, to Tata będzie bardziej tolerancyjny :-D Ale skąd :-D Już by kto myślał :-D :-D :-D
Miałam też swoją ukochaną matrioszkę. Niestety, tę babę w babie trzeba było spalić, ponieważ z tych bab w babie zupełnie poodchodziła farba, a takie były śliczne :(
Jeszcze raz z pięknym podziękowaniem za wierszowanie :)))
:)))
ratings: perfect / excellent
Wbrew nagłówkowi wszystkie śmiało można czytać nawet dzieciom nienarodzonym