Author | |
Genre | philosophy |
Form | prose |
Date added | 2016-01-21 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2734 |
Zosia na lekcji matematyki nie uważała,bo pływała w chmurach,co jej często zarzucano i akurat pani powiedziała,aby sobie każdy wybrał ulubioną figurę geometryczną.No to Zosia szturchnęła Elkę,aby jej powiedziała,co pani mówi.Elka odwróciła się i zdążyła wyszeptać z przystawiona ręką do ust-figura.
Aha-Zoisa pomyslała,że pewnie chodzi o figurę Matki boskiej.Ale za chwilę się zastanowiła,że moze nie bardzo o to chodzi,bo na tym przedmiocie nic pani nie mowi o kościelnych figurach.No to pewnie o geometryczną-wykrzyknęła prawie zadowolona sama z siebie,ze jej się udało wpaść na tak genialny pomysł.
Pani odwróciła sie od tablicy i uciszała wszystkie dzieci.
Nagla mala z wyglądu Janek powiedział,że Piotrek narysował już jedną figure,więc pani podeszła i się mocnooo ale to baaardzo mocno zdziwiła skąd ten Piotrek tkie figury potrafi rysować,a dopiero się uczą geometrii-tak jakby,bo pani powiedziała,że PRAWDZIWA-podkreślila to słowo jakby było najbardziej znaczące na calym świecie-zacznie się w szkole wyższej.No więc Piotrek pokazał wszystkim swoją figurę,a ta figura to była narysowana długopisem.No i pani go skrytykowała,bo ona miała być narysowana ołówkiem.No to Piotrek się prawie rozpłakal i powiedział,że pani jest niesprawiedliwa,i mam przyjdzie do szkoły.
Pani powiedziała,że nie jest niesprawiedliwa,tylko,chce nauczyć dzieci tego,co oan umie,a ponadto to Piotrek kiedyś zobaczy,po kilku lekcjach,że pani ma rację.No to Piotrek przetarł oczy ze swojego zdziwienia i pani powiedziała,zeby spróbował narysować taką figurę ołówkiem,a ten rysunek jest dobry,nawet na piątkę z plusem,tylko zastosował niewłaściwy przyrząd.Cała klasa się śmiała-prawie,bo okazało się,że jego najlepszy kolega też by się z nim rozpłakał, mała Zosia też miała łzy w oczach,bo lubiła Piotrka.
No ikilka osób się śmiało najbardziej z tego,że Piotrek narysował swoją figurę długopisem,a kilka mu zazdrościło talentui pochwał pani.
No więc mała Zosia dowiedziała się,że figury są fajne,i to jedyna rzecz która ja na chwilkę na tym ohydnym przedmiocie zinteresowała.Tak samo Baśkę,która z całego serca nie lubiła rachunków.Ewka rachunki lubiła zwłaszcza sumienia,a Elka dobrze wszystko rozwiązała,to czasem Zosia zaglądała do jej zeszytu,aby coś odpisać.
Pani pochwaliła wzystkich jednakowo,i dlatego wszyscy w klasie ja bardzo lubili,tylko powiedziała,że napewno znajdą się tacy uzdolnieni jak Piotrek,którzy umieją lepiej rysowaci wstawiła mu piątkę z dużym plusem.No i zostało tak,jak dawniej,wszyscy sie koleżankowali z soba-pomyślała Zosia.Mały Heniek powiedział,że Piotrek nie umie rysować,tylko udaje.Wtedy wysmiała go Elka i powiedziała,ze nie ma racji bo pani jets od ocen,a nie on.
Zosia narysowała trójkąt,bo pomyślała,że ma babcię i matkę albo siostrę i matkę albo ojca i dziadka,to by pasowało.Zawsze wychodzi trzy.
A pani porozkładała ekierki i kazała Zosi zanieść je do biurka,Zosia nie chciała,bo nie lubiła ekierek,i wolała linijki lub cyrkle,które ja interesowały.Ale zaniosła,bo doszła do wniosku,że te ekierki ułatwiają rysunki.No i Elka powiedziała,że jak Zosia zapytała jej o figury,to ona zapyta ja o coś na lekcji polskiego,ale zadzwonił dzwonek i wszyscy wybiegli na przerwę bardzo zadowoleni.
ratings: good / excellent
A ja nie lubiłam ekierek,bo miały po dwa trójkąty.Jeden w środku.No,ale nauczyłam się je lubić,i chętnie z nich korzystałam(musiałam)w technikum na projektowaniu architektonicznym.
Za samo posiadanie ekierki, której widoku śp. Pan Prof. Jan Gajek wręcz nie znosił, zarobić można było gałę :-D :-D :-D
:)))
ratings: perfect / excellent