Go to commentslimeryki z farmaceutyki
Text 250 of 255 from volume: Zlepek klepek
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2016-01-30
Linguistic correctness
Text quality
Views3030

Na konkurs z farmaceutyki wysłałem limeryki,

ale tam dominowała `prawdziwa poezja`.


1) 

Raz aptekarka koło Jabłecznej, 

wino służące chorobie serdecznej, 

na półkach wystawiała. 

Potem głośno się śmiała:  

Ja lubię ruchy na niwie społecznej! 


2) 

Farmaceutka w Pratulinie, 

kiedyś w zimie niosła dynie. 

Coraz na rozgrzewkę, 

wychylała ździebkę, 

wina przeciw zazięblinie. 


3) 

Raz aptekarz z miasta Lesko, 

z interesem był pod kreską. 

Żeby się nie trudzić, 

libido obudzić, 

brał pastylkę... tę niebieską. 


4) 

Farmaceuta ze wsi Janki, 

utrzymywał dwie kochanki. 

By sprostać zadaniu, 

miał zawsze w ubraniu, 

Cantharides na zachcianki.

  Contents of volume
Comments (15)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Optymisto, chyba wiem jakiego to dotyczyło konkursu :-D :-D :-D

"Chłopie", nie wiem czy zdominowała "prawdziwa poezja"? Tam wszystko zostało ustawione dla tego oraz tamtego, zaś reszta (u)tworzy(ła) "tłum"! Przeczytałam regulamin konkursu oraz inne doń przyczynki. Już coś niecoś na ten temat wiem oraz cokolwiek w owych tematach jestem zorientowana. Dlatego, moim oraz akacjowej robinii, zdaniem:

"Licz na siebie
radzi grochodrzew
bezustannie rabowany
z liściastego bilonu"

:-D Serdecznie :-D
avatar
A pastylka niebieska
działała tylko
na pieska:p:)))
avatar
No właśnie, coraz więcej konkursów jest tendencyjnych,ustawianych pod konkretnych (swoich) autorów. Tutaj tym bardziej boli, że trzeba było bulić wpisowe. Dzięki za wsparcie!
avatar
Tak niepoważne wiersze wysłane na poważny konkurs mogły poważnie zaszkodzić poważnym jurorom. Więc nie dziwi, że nie zdobyły poważania. :)
Z podobaniem.
avatar
Niebawem zamieszczę swoje z gatunku "tanka", naprawdę "farmaceutycznie-ziołowe" :))) Wtedy przy nich, właśnie mi odradzono, przypominając, iż... oraz podsuwając pod sam nos, kto z kim oraz co.

A te wpisowe? Dla ewentualnie wybranych z "tłumu" na opłacenie sobie samemu antologii :-)))

W przypadku innego konkursu [też niby prestiżowego] rozszyfrowałam, co miałam rozszyfrować, a następnie - publicznie - wyjaśniłam, co miałam do wyjaśnienia :-D I naturalnie podziałałam - na kogo trzeba - ku ogromnej mojej radości... jak sól glauberska :-D :-D :-D

Serdecznie :)))
avatar
bardzo fajne limeryki
avatar
Bardzo dobre limeryki:) Pozdrawiam :)
avatar
Z konkursami różnie bywa. Wiele organizowałem, w wielu też uczestniczyłem, więc mam spore doświadczenie. Raz nawet się zdarzyło, że jury pod przewodnictwem ówczesnego prezesa ZLP nie dostrzegło, iż jedna z uczestniczek jako swój dała na konkurs wiersz księdza Twardowskiego. Nie dostrzegł tego również prezentujący utwory konkursowe aktor-polityk Jerzy Zelnik. Ale okazało się wówczas, że mojego tekstu nie widzieli jurorzy, a przynajmniej dwóch spośród nich, czyli Paweł Soroka i Stanisław Grabowski. Tekst dotarł do organizatorów na pewno, bowiem otrzymałem dyplom za uczestnictwo. Tak to z konkursami bywa.
W przypadku zaprezentowanych czterech limeryków jako juror na pewno bym dostrzegł dwa ostatnie, a jeśli nie byłyby nagrodzone, to przynajmniej wyróżnione.
avatar
Z uznaniem .
avatar
Będę brutalna, o ile dobrze pamiętam:

I.nagroda 5.000 PLN
II. 3.500 PLN
III. 2.000 PLN
plus 3 wyróżnienia po 500,00 PLN

Więc z czym Ty do tych konfitur, Szaraczku?
Swoich trzeba wspomóc, ewentualnie rzucić kostkę jakiemuś "młodemu" w formie wyróżnienia, by wcześniej ogłosić, że...

Nazwiska - osobiście mi znanych Jurorów - dopowiedziały wszystko. W związku z czym taka np. skromna b_d_c może dla tychże Jurorów stanowić określoną konkurencję. I jeszcze ponadto: posiada swoje stałe dochody, kiedy z "połetami" bywa różnie ;-)))

A tu tymczasem biedny "Optymista" wybulił nadprogramowo wpisowe a 45,00 PLN

:-D :-D :-D
avatar
Dzięki wszystkim za wsparcie moralne.To tylko jeden z wielu konkursów w których brałem udział, więc myślę już o następnych.Informacje Befany doceniam a wnioski na przyszłość wyciągnę niewątpliwie.
avatar
Pamiętaj! Tam gdzie kasa, to nawet nie próbuj marzyć o nagrodzie ;) Ewentualnie: odbierać ją [nagrodę] osobiście przejechawszy samemu przez całą Polskę :-D, po to aby otrzymać w kopercie jakieś tam 500,00 PLN.
Bowiem jak zastrzega Regulamin jednego z drugim Konkursu, to jedziesz, jesz oraz nocujesz wyłącznie na własny koszt :-D
avatar
Oprócz Tykocina, tam bawiłem dwa dni na koszt organizatorów w konkursie "O szablę Czarnieckiego".
avatar
No, tom sobie poczytał :)

O konkursach mam wyrobione zdanie. W tej kwestii zgadzam się z Janko i befaną.
avatar
Niosła dynię w zimie,
Niosła ją przez sioło;
Mróz ją szczypał w czoło,
Zaspy były wkoło.
© 2010-2016 by Creative Media