Go to commentsŁamie mnie w krzyżu
Text 1 of 1 from volume: Krzyżyk
Author
Genrephilosophy
Formprose
Date added2016-02-12
Linguistic correctness
Text quality
Views2836

Krzyżyk na droge-powiedział kiedys do mnie ksiądz.No więc krzyżyk-pomyślałam,że jeżeli krzyże istnieją to i ja poniosę,tylko,czy się podniosę,czy zostanę na placu zwycięstwa albo na Golgocie,nie wiem.

Związki bywają różne-te lepsze i te gorsze.Matka powtarzała mi ,abym została humanistką-tak jakbym nią nie była,i niw wiem dlaczego,ale zupełnie nie rozumiem tego przesłania,ponieważ człowiek rodzi się taki a nie inny.

Kodeks zachowań jest podobny do tego,który nosimy sami w sobie.

Po pierwsze-nigdy nie robie nic wbrew samej sobie.

Po drugie-jestem miła,ale nie do czyjegoś bólu.

Po trzecie-nie muszę się zniżac ani wywyższac,aby umieć to co uwmiem,robić,to co umiem i tym samym pochylać się nad kimś lub czymś albo nie uginać się przed kimś lub czymś.

Te zasady chyba rosną razem z człowiekiem i wraz z jego rozwojem stawiają pewne pytania.Na pytania o krzyżyk przeszedł czas.

Rozmawaijąc z rodzicami nie mogę-podnosić głosu,zachowywać się nieodpowiednio,przeklinac.No i jednak ja poległam albo czasy się zmieniły,zaś moja matka nie.Pytam siebie-jak to się stało?Otóż nigdy-przyznaję bez bicia nienawidziłam krzyżyków,i miałam rację,ponieważ mój ojciec był wyjatkowo zgodny z matką,a ja z moim byłym mężem nie-i tak krzyżyk się pojawił-dziecko czeka na to,co powie przeciwko matce ojciec.

Następne pytanie przyszło wcześniej-jednak czas zrobił swoje i nie zdawałam sobie sprawy z tego,ze je zadawałam,pytając -mamo,kim ja będę w dorosłym życiu.Mama odpowiadała,że na pewno pisarka,bo zbieram piórka z kaczek i chcę pisać jak Mickiewicz,co rzecz jasna nie jest możliwe.Pojawiło się  to pisarswto w innym wydaniu,wiec pojawił się krzyżyk.

Humanista to jednak człowiek który nie łatwo poddaje się ogółowi,jeśli się z nim nie zgadza,a mama powtarzała mi,abym była taka jak wszyscy.Pytałam siebie-co to znaczy?Jeżeli każdy jest inny,ma swoje IQ i swoją rodzinę?Odpowiadając sobie,ujęłam to matematyczni-podzieliłam ilość ludzi na zbiory,które tylko potwierdziły to,że grupy sa takie same-subkulturowe,żołnierskie,ludzie wsi,ludzie miasta etc.No i krzyżyk się pojawił,kiedy okazało się,że jestem w ciąży,ponieważ rodzina mojego eks jest inna,a brak tolerancji na wiele zachowań istnieje jednak z ich strony.

Krzyżyk dotyczy także sióstr czy braci,więc nie ma mowy,aby rodzeństwo było zgodne,i dlatego  moje dzieci się różnią,a różnice wynikają nie z wychowania,ale z rodziców.Mimo,ze krzyżyk poczęcia istnieje.

Krzyż istnieje również pod moją postacia albo w niej-otóż okazalo sie,że człowiek bez butów jest wyzuty z wszelkiego majestatu,i mimo,ze widzi butę,nie potrafi się odciąć.Czasem buty oznaczają dobrą jakość,której się nie posiada,ze względu na brak zasobów finansowych,czasem na brak buty w związku.

Ukrzyzowana sama z sobą pytam-czy mój związek ma cokolwiek wspólnego z czyims związkiem?Okazało sie,że zwiazki bywają podobne albo różne,na tyle znacząco,na ile chcemy być postrzegani wśrod innych.Mimo,że gotujemy tak samo,robimy te same rzeczy,okazuje się,że istnieje pewna planeta stworzen podobnych do małp,które koniecznie za wszelką cenę,nawet za cenę własnego zdrowia czy małżeństwa chce mieć to samo.Naturalnie pyatanie pojawiło się wraz z tymi,którzy chcieli coś podobnego osiagnąc czy wykonać Wsród znanych mi osób pojawiły sie kobiety,które za wszelką cene chciały deprecjonować to,co robię.Okazuje sie że biblia na której się opieram w dużej mierze,jest niezwykle pomocna w wyjaśnieniu takich spraw.Otóż to samo nie ma nic wspólnego z humanizmem-czasem,a nawet wprost przeciwnie.I tu pojawił się krzyżyk,o który pytałam,nie otzrymując odpowiedzi,dopiero bechawioralnie natknęłam się na nią,a jako niemowle nie jadłam nic innego oprócz humany bananowej,chociaż w Polsce rosna głównie jabłka,nie prepadałam za nimi i wolałam jeść banany,które przywoziła mi ciocia.

Okazało się,że skoro humana to główne pożywienie mojego dzieciństwa to humanizm jest prawie taki sam jak owoc który jem.

Ale okazało się także,że kazdy musi polubic samego siebie ze swoim własnym humanizmem,i tu pojawiło się kolejne pytanie-czy naprawdę jestem humanistką,jeśli moje koleżanki lubią jabłka albo maliny?

Do tej pory nie znam odpowiedzi na to pytanie,ale mam nadzieję,że ono kryje się za owocami,które sadzimy albo zrywamy aby się nimi żywić.Mówi się,że człowiek jest tym,co je,a religia podpowiada mi,że jesteśmy ciałem jako takim,więc może to,czego ktoś nie lubi ma wpływ na to,czy ktoś kogos lubi.Ten krzyżyk pozostawiam ekspertom,jako pożywienie duchowe.

No i znowu powracajac do pytania o krzyzyk,doszłam do wniosku,że zachowanie milczenia w pewnych kwestiach jest dyplomacją,ale takze brakiem krzyżyka,dlatego kupiłam sobie złoty medalik Matki Boskiej.

W związku z tym,że sama jestem matką,wiem,ze jednak krzyżyka się nie pozbędę.





  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Anettulo :-)))

Poprzednio niechcący zawyżyłam Ci ocenę dotyczącą "językowej poprawności" ;) Teraz jednak nadrabiam straty, bo cóż? Miła dyslektyczko-ortografko, Twoje wszystkie do tej pory - z drobnymi wyjątkami - teksty wymagają bardzo wnikliwej korekty.

Pozostawiam więc ów bijący po oczach zapis, ponieważ wyłącznie interesują mnie treść oraz przesłanie.
Czterdzieści czy nawet więcej lat temu ukazywał się limitowany dwumiesięcznik pt. "Uroda", gdzie obok kosmetycznych porad pojawiały się Twojego rodzaju felietony. Później do "Urody" pisywała bardzo wówczas młodzieńka "Magda" Środa, którą bardzo lubiłam czytywać.
Aktualnie Twoje rozważania do takiej "Pani", "Twojego Stylu", nie mówiąc o "Gali" już niezbyt przystają. Powód: samo życie niczym te piosenki Edyty Geppert z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, aktualnie nazbyt zgrzebne. "Wysokie Obcasy" - według mnie - aż nadto protekcjonalne i za dużo w nich moralizujących redaktorek-publicystek: "starszych sióstr w wierze" [mojej] którym nader wygodnie jest pisywać, co aktualnie według mainstreamu - nadal wypisywać należy :p A ja naprawdę ogromnie nie lubię wygłaszanych z wysokości nastocentymentrowych szpilek, nadętych pouczeń. Nie tylko zresztą do mnie adresowanych.

Bardzo serdecznie :)))
avatar
Ja byłabym zdziwiona,gdybyś ocenę zawyżyła,a nawet skłonna jestem przyznać Ci befano,ze i tak ja zawyżyłaś,nie wiem,ale osobiście bym siebie nie oceniła,albo najwyżej na 22.
Tekst jest pisany tylko,jako wynurzenia własne,dotyczące moich przeżyć,ale tygodniki czy miesięczniki o których wspominasz czytałam pomiędzy "Droga przez mękę". Inaczej obawiam się bym umarła,albo z nudów albo od płaczu.Jeżeli znasz choroby duszy,to się orientujesz w czym rzecz.
avatar
ha,i miło mi,że mnie porównujesz do redaktorek.:)
avatar
Aha i nie jestem dyslektyczką ani ortografką,ale stosuję czasem takie zabiegi kosmetyczne,mające uświadomić dyslektyków w czym rzecz,no i jednak klawiatura to nie pismo odręczne,które jest bardziej czytelne.
avatar
Aha,dodam,że największym krzyżykiem zakładanym na palec jest obrączka,to mężczyzna klęka przed kobieta i ta rola jest od samego Boga,więc to się nie powinno zmienić.Istnieje jednak równouprawnienie i jak pisano w Biblii nadmierny feminizm może doprowadzić do wielu przekształceń,a to jest zagrożeniem dla płci,ponieważ mężczyźni nie rozróżniają miłości od pożądania,i cedują albo na kochanki albo na prostytutki to,czego domagają się od żon.Dlatego krzyżyk MARII I MAGDALENY POLEGAŁ NA JEDNYM CIELE.Ujmę to prosto-nie wymusza się miłości,bo każda jest inna i daje to co może dać,nic ponadto,a ten kto kocha jest szczęśliwy z powodu samego dawania,nigdy odwrotnie.
© 2010-2016 by Creative Media