Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2016-05-08 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2774 |
ISLAM STRASZNY, ŻE HO HO
Cały czas mam w pamięci ten rwetes przy okazji pisania preambuły do konstytucji Unii Europejskiej, że chrześcijaństwo miało taki wpływ na naszą… nasze patrzenie na świat. Upominano się o to. I ta myśl, że dziwnym jest angażowanie się w walkę pomiędzy islamem a chrześcijaństwem , dwiema zamordystycznymi religiami przybyłymi tu do nas z pustyni do puszczy, o panowanie nad nami. A tu dotąd rządziła demokracja, wielu tych bogów było, lokalnych i takich szerzej uznanych, na których można było się obrazić, pokłócić. A oni tu chcą nas spolaryzować, skłócić. Oni przychodzą z kościoła i z meczetu. I skoro walczą o nas, to znaczy, że jest o co, czyli reprezentujemy istotną wartość, o którą warto się bić. I przy okazji preambuły nikt nie upomniał się o islam i nasze wielotysięczne dziedzictwo, o nasze tysiące lat wierzeń i 700 lat islamu w Iberii plus 500 lat na Bałkanach – tego nie ma w dziedzictwie Europy. No cóż.
Tak, ktoś wspomniał o tym, by rozpocząć chrystianizację Bliskiego Wschodu. Już to robiono, z imponującymi efektami zresztą. Przy okazji powstało wiele chrześcijańskich kościołów – maronici, kościół ormiański jako pierwszy państwowy, nestorianie, czyli najwięksi bo od Syrii po Chiny i tam działały diakonessy ( kobiety posiadające pierwsze święcenia). Ale chrześcijaństwo tam przetrwało tylko w postaci szczątkowej. Pomimo tego, jak potraktował je islam, gdy wyznający go władcy przejęli kontrolę nad tymi terenami. A może właśnie dlatego. A trzeba wspomnieć, że islam był bardziej liberalny od chrześcijaństwa. Władcy chrześcijańscy zmuszali swych poddanych do wyznawania religii, jaką wyznawali sami. Jak zmuszali poddanych do konwersji religijnej? Tu używany był cały pakiet metod – Bolesław Chrobry nie przestrzegającym postu kazał wybijać zęby, inni wyganiali innowierców, siłą zmuszali do zmiany wyznania. Efekt? – podziemie religijne. A pod rządami władców islamskich chrześcijan nie zmusza się do zmiany wyznania, płacą specjalny podatek, są zwolnieni z poboru, choć Osmanowie wymyślają brankę chłopców do korpusu janczarów, ale – wierz sobie w co chcesz, jeśli płacisz. Efekt? – maronici, Koptowie, grecki kościół prawosławny – te wszystkie kościoły przetrwały do dziś.
Tak, islam generuje inne myślenie. I inne działanie na co dzień. Znajomy zwiedzający Damaszek opowiadał, że zgubiwszy portfel w islamskiej dzielnicy, był odszukany w celu oddania zguby. W chrześcijańskiej dzielnicy strata jest bezpowrotna. W Arabii Saudyjskiej, gdzie za kradzież kara się odcięciem lewej dłoni, w czasie południowej modlitwy lokale usługowe pozostają puste i ich właściciele nie kłopoczą się ich zamykaniem. Ludzie wszędzie działają podobnie, ale tam pod meczetami niemal nie widuje się żebraków bez dłoni i stóp, bo oczywiście za odcięcie kończyny jako karę nie należy się renta i trzeba za coś żyć. Tak, to inna kultura. Inna, nie lepsza, nie gorsza. Z mojej perspektywy: ja bym tam żyć nie chciał. Ale z reakcji islamskich imigrantów w europejskich krajach widać jasno, że i oni nie chcą żyć w naszym kręgu kulturowym. I im, i nam, nasze kultury nie pasują, uwierają.
Przyznam, że zbulwersowało mnie stwierdzenie: cywilizacja europejska jest wyjątkowa. Bo, owszem, jest. Ale każda cywilizacja jest wyjątkowa, ale domyślnie nie w sposób pozytywny. Cywilizacja, kultura europejska może nie osiąga teraz jakichś wyżyn, a większość kultur islamskich z mojej perspektywy dotknięta jest raczej poważnym regresem. Ale twierdzenie, że islam ma to od zawsze jest z gruntu nieprawdziwe. Islamski renesans, mający miejsce dwa, trzy stulecia przed tym europejskim, dał mu dosyć wyraźnie bodziec. To, co krzyżowcy znaleźli po podboju Grenady – temu trudno jest zaprzeczyć – dało europejskiemu silnie motywującego kopa. Matematyka, architektura rozkwitły dzięki islamskim odkryciom przejętym w podbitym kalifacie. Archeolodzy i historycy dostarczają licznych dowodów na istnienie konfliktu religijno ideologicznego w łonie islamu, więc skoro był ferment, to tam się gotowało. Berberyjskie posiłki przybyłe z krajów Maghrebu do kalifatu Grenady były zszokowane architekturą, obyczajami swych współwyznawców i w celu nawrócenia ich na swą ortodoksyjną wersję islamu oprócz militarnego wsparcia zrobiły im konkretną demolkę. A że islam nie jest monolitem nie tak dawno mieliśmy okazję to oglądać – 1980/88 i Irak v/s Iran. A kiedy się czyta, jak chytrze w czasie pierwszej wojny światowej islamscy kacykowie, wodzowie plemienni ogrywali europejskich dyplomatów i agentów, to na głupszych, ale lepiej wykształconych wychodzili goście z Europy. Świat się nieco zmienił od czasu tych wydarzeń, ale dziś wcale nie możemy być pewni tego, czy to Putin wykorzystał Basajewa, czy też było odwrotnie. Ale już w relacji Putin – Ramzan Kadyrow wątpliwości nie ma: prezydent Czeczeni wysysa Rosję po mistrzowsku. I tu coś jest na rzeczy: islamiści są nieźli w dojeniu finansowym. Tak, jest się czego bać.
Straszni i nie straszni, ale na pewno inni. Też się obawiam świata z nimi obok. Ale to może kolejna fala migracji ludnościowych – ponoć to właśnie stamtąd wszyscy ludzie przyszli. Chrześcijaństwo ma chyba swe apogeum już za sobą, a co do islamu, to to co teraz to mam nadzieję, agonalny paroksyzm. Oczywiście nie zniknie, ale się cofnie, tak jak chrześcijaństwo, które srożyło się wcześniej. Tego bym chciał.
Nie demonizujmy, a były takie głosy, że nie ma religii lepszych i gorszych. ( W komentarzach.) Wystarczy trochę się rozejrzeć, by dostrzec religijnych porąbańców. Albo świrów tak czy inaczej, bo proponujących nam coś szokującego – kościół Moon’a nasuwa mi się tutaj. A na co dzień spotykamy na ulicach mormonów i jehowców, czyli i tu, wewnątrz chrześcijaństwa, odbywają się przesunięcia, ewangelizacja.
(Miałem napisać komentarz do NIEKULTURALNIE O KULTURZE, ale zbyt wiele myśli – powyżej! – wylało mi się. Więc jako samodzielny tekst. Rozar nawet jeśli się nim nie zgadzam, to pobudza i oto efekt.)
ratings: perfect / excellent
My już mieliśmy swój Renesans a zwłaszcza Oświecenie oraz rozwój filozofii - to dało Europejczykom potężnego "kopa" w rozwoju demokracji oraz postępu technologicznego. "Ludzi islamu" to jeszcze czeka.
Drobne uwagi do zapisu (ale s drobne, więc nie obniżam oceny):
*nie przestrzegającym - nieprzestrzegającym
*ale... ale domyślnie - jednak domyślnie (powtórzenie )
*jeśli się nim - jeśli się z nim (literówka)
*w kilku miejscach interpunkcję bym poprawił, ale nie ja jestem tu specem, mogę się mylić.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Świat islamski też nie jest jednoznaczny w stosunku do religii. Już jakiś czas temu pojawiły się wątpliwości co do Ramadanu i jego przestrzegania, bo państwa ( jak Egipt) policzyły jak to wpływa na konkurencyjność ich gospodarek. Taki prawie bezproduktywny miesiąc to coroczna gospodarcza zapaść.
I wcale bym się nie zdziwił, gdyby ci, którzy przyjechali do Europy i chcieli żyć po naszemu, byli od tego odstraszani przez współplemieńców, terroryzowani przez nich.