Text 27 of 32 from volume: głęboko i na wierzchu
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2016-08-30 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1754 |

Powiedziałem, powiedzmy,
że to, co wiedziałem,
można się więc teraz śmiać
i można się wyśmiewać…,
tak do rozpuku i tak do woli,
bo tak to do ludzi dociera.
Żeby tak jeszcze do kogoś
dotarło, że śmiech z tego,
czy wyśmiewanie tego,
co kto powiedział jest,
czy nie jest wyśmiewaniem
tego, który to powiedział.
I do kogoś, żeby dotarło
(a do kogo, jeśli nie do siebie),
że wyśmiewanie kogoś
nie jest śmieszne dla nikogo.
2016-08-30
ratings: perfect / excellent
(patrz końcówka)
No, chyba że ktoś jest samym Cha. Cha. Chaplinem i śmieje się z nas
a my razem z Nim
Nie śmiej się, Tadku,
Z Władka upadków -
Sam w wnyki wpadasz
Zastawione na sąsiada.