Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2016-10-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1884 |
jesteś wolnym człowiekiem dopóki tego, co robisz nie torpeduje zdrowie (czyli brak zdrowia). ale przecież, jeśli np. brak pieniędzy nie musi szkodzić w szczęśliwości człowieka, to brak zdrowia nie musi przewracać życia do góry nogami, przynajmniej tak, jak (wcześniej czy później) może to zrobić śmierć, ależ oczywiście, że tylko tym, którzy jeszcze będą z nami. lepiej więc dla towarzyszy naszej śmierci umrzeć nam jak najszybciej i niezobowiązująco
PS
no to już wiedzmy i pamiętajmy (kiedy będziemy umierać), jakie jest ostatnie i niewypowiedziane zdanie/życzenie towarzyszy naszej śmierci. i co to się nam ociągać, zresztą celebranci z całym teatrem już czekają (nie odbierajmy im przyjemności)
PS II
przychodzi taki czas na człowieka, a przynajmniej na mnie przyszedł, w którym się otwierają najgłębsze rany
ratings: perfect / excellent
Serdecznie :)))
Tu wolno mieć zły nastrój i dawać mu wyraz.
A nawet w poetycką wiązankę upleść garść rdzennie polskich słów, i nie certolić się z nimi - że dzieci i inni słuchają.
Jak boli, to krzycz.
Ten tekst to smutna konkluzja na temat naszego zużywania się.
ratings: perfect / excellent
Tę upragnioną wolność otrzymujemy w pakiecie dopiero wówczas, kiedy tylko w końcu "wyciągniemy nogi"