Go to commentsUlica Targowa
Text 4 of 9 from volume: od ciszy do ciszy
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2016-12-19
Linguistic correctness
Text quality
Views1785

Dzień po dniu się budzi z letargu,

z bezbożnych snów, tuż nad ranem

ulica Targowa, tu kupisz bez targów

sumienie świeżutko uprane.


Tu się chleje, tu się wali w pysk bez przebacz,

tu się pleni chamstwo, draństwo i głupota,

tu od ust nikt nie odejmie sobie chleba,

tu nie czeka się już nawet na Godota.


Na Targowej życie kwitnie ostem, perzem,

nikt nikogo nie częstuje dobrym słowem.

Tu się klepie starą biedę i pacierze

i nie czyta nikt Norwida na Targowej.


W beznadziejnych dniach tkwi beznadziejna tłuszcza

podpierając odrapane kamienice;

straszny świat, nikt tutaj nawet nie przypuszcza,

że za rogiem całkiem inne są ulice.

  Contents of volume
Comments (10)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Atmosfera, jak w niektórych wierszach Tuwima. Sto lat później, a krajobraz jakby ten sam.
avatar
Mam poważne opory, aby uwierzyć, że ten interesujący literacko tekst, odbija realną rzeczywistość. Powstaje pytanie - to co robiliśmy przez ostatnie kilkadziesiąt lat? I czy wymieniona Targowa nie jest powielona w wielu miejscach naszego kraju?
avatar
Ulica Targowa w moim mieście jest znana,ale wiersz o ulicy jest smutny,przegnebiający,jednak na tyle dobry,że nie przejdie bez mojego komentarza.
avatar
Stalowa, Konopacka, czy Środkowa na wielu odcinkach wciąż pasują do opisu. z Targowej, w ciągu kilku ostatnich lat stworzono nowoczesną arterię.
avatar
Dobry wiersz, ale rzeczywistość przejaskrawiona, jeśli o stolicę chodzi.

Wprawdzie jestem Warszawiakiem z Woli, ale Targową znam od najmłodszych lat, a szczególnie Bazar Różyckiego. Niezwykłe miejsce, pełne cudeniek, smakowitości, oraz nietypowych ludzi. Tutaj można było kupić wszystko, co świat spoza kurtyny miał do ofiarowania. Dla mnie, chorowitego malca najczęściej aspirynę niemieckiej firmy Bayer, czasem ananasa z puszki, reszta była finansowym milczeniem.

Ach te wspomnienia...
avatar
Inercja świata kategorii < 0 przetrwa wszelkie dziejowe zawieruchy, gdyż Człowiek pozbawiony skrzydeł, jak owady bezskrzydłe, przeżyje nawet kolizję z asteroidem
avatar
Na Targowej nie ma przebacz,
Los dzieciaki drze za włosy,
Sine pręgi znaczy tu pogrzebacz,
Anioł zasnął nagi, bosy.

Nie pomogą 500 plusy,
Nie zratują "karitasy",
Budżet tutaj zawsze kusy,
Nikt nie skończył 8. klasy.
avatar
Na Targowej w G. straż miejska, policja, straż pożarna, sanepid, komornicy, zakłady pogrzebowe, sądy dla nieletnich, MOPS i wiele in. instytucji zawsze miały - i wciąż mają! - pełne ręce roboty
avatar
Wiersz po prostu świetny! Szkoda, że takie poetki nagle znikają z internetowych witryn poezji.
Może gdzieś jest i pisze dalej, ale nie tutaj... takie pióro nie da się ukryć pod anonimowym nickiem.
Gdzie jesteś, poetko?
avatar
Na Targowej i Cichosza - jak śpiewali już poeci wszędzie od stuleci - czas wciąż stoi, chociaż zleci. Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza. Nikt niczego tu nie czyta, bo ważniejsza okowita.
© 2010-2016 by Creative Media