Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-01-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2254 |
Słychać zgrzyty i stuki
To śruby cierpią na brak oleju
Boją się o swą przyszłość
Grozi im rdza
Siłowniki za to pławią się w nim
Nie mają się z czego cieszyć
Po prostu przeciekają
Korbowody patrzą na nie zazdrośnie
A obok nich mimośrody osie i tryby
Najgorzej mają rury
Stoją na dworze i rdzewieją w oczach
Ale dobrze jeszcze się trzymają
Większość z nich jest ocynkowana
Najlepiej mają wiertła i frezy
To one z całej graciarni
Są najbardziej cenne
Co obraża wiertarkę
Jest dość wyniosła
I ma rację
Bo trzyma na swym stole
Niczym dziecko
Piękne imadło maszynowe
Frezarka naprzeciwko ma to samo
Ale jest mało używana
Tak jak piła – jeszcze nigdy
Przekładnie i silniki
Zostały wyrzucone
Ich los jest przesądzony
Pójdą na złom i trafią do tygla
Skończą w ogniu piekielnym
Czyli w odlewni
Ewentualnie w hucie
Taki raj lub piekło
Dla stalowych gratów
Jednak w trakcie pisania spostrzegłem zdumiewające podobieństwo sceny politycznej z moim warsztatem - w którym co warto zaznaczyć robię generalne porządki.
A bałagan miałem dokładnie platformowy .
Skazuję więc na wygnanie różne graty i buble .
Wypisz wymaluj - jak w polityce .
ratings: very good / excellent