Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-02-23 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2709 |

Pożycie z księgowym
- tym starym, nie nowym -
czy w Grecji, czy w Łodzi
bardzo każdemu szkodzi,
pada na mózg i serce rodzi
tak puste, jak orzeszek
- choć przedtem pełne było! -
I co pikawy jądro zryło?
Z mężem-księgowym
- tym starym, nie nowym -
lata fenigów liczenia,
na marki krup zamieniania
każdego ogłupią, omamią,
eurem mamony otumanią,
nawet jak się jest posągowym,
wręcz modelowym, wzorcowym!
Z genami Przodków-Greków,
z których Hellada dumna taka
- nie tylko dzisiaj! od prawiecza, tysiącleci!
samym Fidiaszem `kładzie` nawet dzieci! -
z genami takimi taka Itaka
może być dumna, jak ten paw...
gdyby, miast eura traw-
ki `sałaty`, ceniła nie kutwy wpraw-
ki, nie biur wypociny, nie śliny toki
banków gadki, nie te błyskoty,
z kas szmatki, nie cepów z Berlina bełkoty...
Ech, szkoda gadki, kochany, złoty...
Życie w objęciach buchaltera
- od dawna, nie teraz -
być może rozkoszne i słodkie,
bo-ć wnosi do kont śliczne zera...
robi wszak z Aten blond-idiotki?
i Greków zubaża jak cholera!
13.08.2012
ratings: perfect / excellent