Text 146 of 250 from volume: Znak czasu
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-03-10 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2230 |
Wierszyk poświęcam piśmiennym, lewicowym skamielinom.
Pozdrawiam też naszego Janko .
Historia kopytami tętni
Tak jest i teraz
Zmienia się obraz świata
A dawne idee staja się śmieszne
Można drwić lub tylko ubolewać
Nad papką postsowieckich umysłów
Jednak są faktem
Elementem naszych czasów
Pływamy po uszy w informacji
Mamy jej pod dostatkiem
Oni jednak wybrali najbardziej
Zatrute źródło
Z lubością deptają dorobek
Już dwóch tysięcy lat
Pogodziłem się jednak z ich bytem
Przestałem rwać włosy
A nawet częstować gniewem
Dostrzegam pożyteczność ich demagogii
Jest jak bezsensowny wynik
Poatomowych mutacji
Stali się żartem
I przestrogą dla młodzików
:-)
A dla młodzików to ja nie jestem przestrogą, a wręcz oni ze mnie czerpią! A kto we mnie nie wierzy tego mogę zaprosić na sesję - z boku może popatrzeć co sączę młodzikom i rwać swe pukle w zamian.
Kiedy mnie opisują moi niemiłosierni zwycięzcy ciemności i sprawek moich ciemnych, nie szczędzą słów miłości, ale jeszcze nikomu nie udało się wrzucić mnie do właściwej szuflady.
Autorowi utworu też nie, choć dosyć zgrabnie mnie we fragmentach opisał.