Go to commentsStonoga
Text 23 of 74 from volume: Szczęście
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2017-03-24
Linguistic correctness
Text quality
Views1502

Gdy szła Marysia po wodę

Spotkała w lesie stonogę

Którą to strasznie łeb boli

Pomóż Marysiu w niedoli


Aż mi się w głowie zawraca

Takiego kórwa mam kaca

Daj mi łyk wody kochana

Suszy mnie w gardle od rana


Marysia wody nie dała

Na chuj rześ wczoraj tak chlała

Oj chlałam chlałam bom głupia

Nadeszła dla mnie pokuta


  Contents of volume
Comments (8)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Dobre,ale nie wiem czy musiałeś używać tych wulgaryzmów, na dodatek z błędami:)
avatar
Wulgaryzmy mają tu swoją rolę. Bez błędów mogłoby się obyć.:)
avatar
Woda na kaca się nie sprawdza, lepszy browar.
avatar
Uważam,że wśród ogólnie pojętej dysleksji i dysgrafii,można pokusić się zostać sztanem z klasy 7 i nauczyć pisać niektórych prawdzifyh do własnego buló.`I teraz odczytaj to Adelo prawidłowo,jeśli potrafisz,ale tu jest ukryte znaczenie psychologiczno-zmysłowe.
Śmiech ogarnia na samą myśl,kiedy myślenie boli ucznia,a raczej chce się płakać nad poziomem umysłów,które nie wlecą a najwyżej wylądują jak Ikary.
avatar
No to jest tłusty i wysokiego lotu utwór. Nie mam najmniejszych wątpliwości!
avatar
Łeb robola boli,
Bo się na...olił
Jak ten chłop na roli!
avatar
Suszy go od rana,
Nic nie może szamać!
Szmata narąbana!
avatar
Wulgaryzmy są solą i pieprzem nie tylko języka prostackiej ulicy, ale i światowego kina, teatru i - jak tutaj - poezji.

Krygowanie się, odwieczne muchy w nosie, "ą", "ę" i świętoszkowate oburzanie na nie

dobre było jeszcze za Piasta Kołodzieja. W 3. tysiącleciu po Chrystusie można sobie to śmiało darować. Słownik języka polskiego to również trywializmy, przekleństwa i wyrażenia pospolite
© 2010-2016 by Creative Media