Author | |
Genre | prose poetry |
Form | drama |
Date added | 2017-03-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2459 |
Ogród Ecsed (dwuptyk plus Pogolkep)
„i syczące przeciwko sobie plemię w ogniu
wrogów usmażysz”. R.S.
Zła Królowa
Witajcie dworzanie, plebs i parweniusze! Pochodzę z przeklętego rodu Batorych. Jestem księżną Siedmiogrodu i Panią na zamku Ecsed. Wyniosła, arogancka i złośliwa. Nie znoszę popkultury, współczesnych pałaców i pracowników zakładów energetycznych, którzy nieproszeni potrafią panoszyć się na moich włościach. Natomiast sztukę, a w szczególności poezję mam we krwi. Moi przodkowie w męskiej linii słynęli z sadzania na pal, zaś moja praprababka z kąpieli w dziewiczej krwi. Zatem zalecam powściągliwość w stosunku do mojej osoby, jak też mojego rodu Batorych, oraz rodów Somlyó i Drăculea! Nie wspomnę, że Stefan był waszym monarchą. Chociażby z tego powodu należy mi się najwyższy szacunek. Może i ja kiedyś zostanę królową tego dziwnego kraju nad Bałtykiem? W każdym razie, mimo nawału obowiązków, postaram się do was zajrzeć raz w miesiącu, a teraz: Ege szege de, Lengyelek!
Stoisz na krawędzi.
Pomylisz się i po tobie, więc lepiej zawróć.
Zdążysz się ze mną spotkać.
Sama się o ciebie upomnę.
Będę wznosić o ciebie błagania,
a ty będziesz się wzdragał przede mną.
Jestem Jego nałożnicą.
Królową przedsionka.
Ogród Ecsed
Śnieg przyprószył świat.
Wyglądam przez okno.
W moim zmarzniętym ogrodzie,
niczym papiliony w zakurzonych gablotach starej biblioteki,
wrogowie mojego wuja Somlyó śnią zatknięci na palach.
Ich ręce, którymi jeszcze niedawno
w porywach gniewu machali,
szabelki trzymając i wygrażając Somlyó,
teraz smętnie zwisają wzdłuż tułowi.
O Somlyó! Tobie dicsőség!
A wrogom Batorych e tét!
Szeretnék (Pogolkep)
`Szeretnék álmodni egy szebb holnapot,
Melyet szebbnek láthatok.
Szeretném,
ha...
másképp élhetnénk,
Egymásra nyíltan nézhetnénk`.
Tłumaczenie:
Śnieg spada w dół
Z światłości w ciemność
Zamarznięte łzy w cichym płaczu
Oh...
Oto smutek pokolorował pole bitwy
wszędzie wokół życie przemija.
ratings: very good / excellent
Uwagi są słuszne,ja od siebie dodam,że nie warto się wysilać i stosować język węgierski,którego nikt tu chyba nie zna,ja także.Natomiast taka królowa istniała,ale bez schizy,moim zdaniem picie krwi jest jak picie wina-pijawko.
Ponadto ktoś,kto wciąż pisze o prostytucji nie może oskarżać wbijanej na pal,to także twoja chuć.:)
Nie oceniam,bo chyba nie chodzi o oceny.
ratings: very good / very good
ratings: perfect / excellent
anettula
, 11 godz. temu (10:43)
Wiesz janko,ja myślę,że legion się dopiero uczy tego,co Ty umiesz"
Tylko jest mały problem. Otóż najczęściej to ja cytuję samego siebie i w tym kawałku również. Daję cudzysłów i cytuję siebie samego, a ludzie myślą, że to z pisarzy poetów prawdziwych cytaty, a nie z jakiegoś tam Legiona. A już miałem przypadki, że ludzie tym moim cytatom z samego siebie nadawali autorów takich, że aż mi gały wychodziły.
Z kolei kiedyś na pewnym portalu literatów i poetów wklejałem fragmenty z Miłosza, Orzeszkowej, czy Witkiewicza. Wówczas pisano o mnie, że jestem nędznym wyrobnikiem, amatorem i ogólnie dno ta moja twórczość. Na tym portalu jeszcze nie robiłem sztosów, ale jeśli mi się tylko zechce to ośmieszę wszystko i wszystkich. Wykpię, wyszydzę i zrównam z popkulturą. Bo jestem demonem, chociaż ludzie wiedzą lepiej kim jestem. Tak samo jak lepiej znają się na literaturze, poezji i wszystkim innym. A Ty Anettulo chyba tego pragniesz, żebym ja wreszcie wsiadł na ten swój walec drogowy i zwałował, co nie?
Co do Pogolkep po prostu skopiowałem ze stronki tekstowo i wkleiłem oh z błędem. Jestem tylko parafrazatorem, wklejaczem i szydercą (tego jeszcze nie pokazałem). A od Janko faktycznie się uczę pisowni. Pozdrawiam.
Jej płacz jest nam nie nowy.
Zajrzyjmy do alkowy wdowy!
Czy widzisz sznur kochanków
I kochanek, co to po Eli wianek
Od zmierzchu do poranku
Śpieszą na Čachtic zamek?
/wszystkie te daty i pomnikowe nazwiska/
jest zawsze wyłącznie koturnowa, pilnie i skrzętnie tuszowana, pudrowana, szminkowana.
To, czego nam nie przekazują, to bajecznie tęczowe 3. dno:
krwawe, ponure tło wszystkich tych historycznych postaci i zdarzeń;
zawsze tylko na wynos "złote piórka", pod którymi skryte makabryczne detale i codzienne sado-maso maski
Do różańca i do tańca,
W szranki i do szklanki!
??
______________________
ZADANIE DOMOWE
Na jakim poziomie świadomości "porozumiewasz się" z
- samym sobą;
- z rodziną;
- z sąsiadami, ze znajomymi, z przyjaciółmi;
- z Przodkami /w tym z Wielkimi Wielkimi/;
- z Ukraińcami na twojej ulicy, z ludźmi obcojęzycznymi u siebie w mieście i na wsi
?
J a k ą masz tego świadomość, kiedy /zawsze do KOGOŚ/
mówisz, śpiewasz, piszesz
/bo wszystko to jest literaturą/
?