Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2017-03-30 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2201 |
WSTĘPNE FANFARY
Marzeniem durnia jest likwidacja mądrzejszych. Wyrównanie pozostałych do poziomu swojego IQ. Jak to codziennie udowadniają nasi politycy. O czym świadczą afery odkrywane co rusz. Niezręczne wypowiedzi. Dyplomatyczne wpadki. I nieważne, z którego ugrupowania pochodzą: tym razem (po ośmiu latach) padło na moje.
ROZWINIĘCIE
Uważam się za patriotę swojej koszuli. Jestem zapatrzony we własny pępek i nie chcę niczego innego prócz nowej aureoli. Nie lubię się chwalić, ale nic na to nie poradzę, że choć nie znam się na niczym, to mam wyrobione zdanie na każdy temat.
Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że bez skrupułów skrzywdziłbym muchę, o ile nie byłoby świadków. Z tej przyczyny wynajęto i zatrudniono mnie do ślizgania się na politycznej wazelinie.
Przed wyborami nazywano mnie elektoratem, teraz wszakże, gdy zostałem ich bezapelacyjnym zwycięzcą, mogę z dumą powiedzieć o sobie, że nazywam się WIĘKSZOŚCIOWY SUWEREN i w odróżnieniu od SUWERENA MNIEJSZOŚCIOWEGO - nie narzekam. Nie narzekam, gdyż na długie lata zostałem przyspawany do finansowego wodopoju.
Dopuszczony też zostałem do legalnego psucia PAŃSTWA.
Odbębniam więc rolę spolegliwego entuzjasty każdej bzdury. Co więcej: usiłuję wykazać konieczność jej wprowadzenia w czyn. A jako że jestem reprezentantem mniejszości, występuję w imieniu CAŁEGO NARODU.
Puchnę z dumy, wypinam pierś cherlawą i pieję z zachwytu na myśl, że dokąd postępuję zgodnie z wytycznymi, nie stanie mi się żadna krzywda i na ogół zawsze będę miał rację.
KOŃCOWY PISK ZDYCHAJĄCEJ MYSZY
Od momentu, gdy zostałem wcielony do armii sukcesu, odczuwam pewien dyskomfort: mam wrażenie, że czego bym nie powiedział, spotyka się ze sprzeciwem. Na przykład w żaden sposób nie mogę pojąć tego, że ilekroć zabieram głos, jestem wygwizdywany.
ratings: very good / very good
ratings: perfect / excellent
Wydaje mi się jednak, że jedno słowo zostało użyte nie we właściwym znaczeniu. Mam na uwadze "spolegliwego entuzjastę każdej bzdury". Wydaje mi się, a to wynika z kontekstu, że zwrot "spolegliwy" został tutaj użyty jako uległy. I w tym znaczeniu używa tego pojęcia chyba większość Polaków. Zaś spolegliwy to ten, na którym można polegać.
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam.
Myślę, że autor użył określenia "spolegliwy" w znaczeniu potocznym i ogólnie stosowanym, i słusznie odczytanym przez Pana jako uległy, podporządkowujący się innym.
ratings: perfect / excellent