Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2017-04-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2120 |
Dziś słów kilka na temat SZATANA.
Jest to moc,która mimo wszystko podlega Bogu,a więc tym samym możemy ją zwyciężać,sobą swoim chceniem byciem i dobrem,tylko to,co wybieramy musi DOBREM być.Nie wystarczy chcieć,i pozwalać na zło i zakłamanie,a zwłaszcza intencje muszą być takie,jak przykazał BÓG.
Tu mam problem z księżmi-niby chcą,niby jawią się,jako główni potępiający zło,w kazdej postaci,ale jakoś tego wokół nie widać.Widać natomiast podniesione sutanny i uganianie się za mężatkami,z jajkiem święconym,a przecież `niby` składają śluby celibatu,leżąc krzyżem przed ołtarzem.Wszystko staje się wielką NIBYLANDIĄ.Jak wyjść z tej wspaniałej krainy ułudy i obłudy jednocześnie?Jak pojmować wiarę-czy tylko w kościele,jako słowo BOŻE - czytane?Jak zrozumieć kleryka,który popiera o godz.18 wieczorem każde małżeństwo,i każde prawie błogosławi,ale już po mszy bignie z dusza na ramieniu do stęsknionej mężatki z dwójką,albo trójką dzieci,aby ją zaspokoić seksualnie,ponieważ mąż jest akurat w delegacji albo pije i nie ma czasu dla żony.Kto zrozumie te wspanałomyślne gesty niewysłowionej dobroci,ze strony kleru?
Ta cudownośc OBRAZU i majestatu boskiej potęgi ma się tak samo,jak wiara w SAKRAMENTY ŚWIĘTE.
One są realne jak podpis na papierku,który wydaje się być boską pieczęcią-bullą,zle z bólem serca skrzętnie schowaną do szuflady.
Kto dziś wierzy,że jajka są tylko święcone wraz z solą i chlebem?Albo,że kiełbasa jest swojska jak mąż?Chyba nie ma aż takich odważnych.
W każdym razie lepiej żyć z radością Alleluja, niż ze smutkiem w oczach,i z miłością do księdza niż bez miłości do męża,bo te chwile są prawdziwą kraszanką.
Kościół jawi mi się dziś,jako ostoja wspólnoty,jako budynek architektury wielkiej i wspaniałej,pomijając kler.
A Ty święta zamiast przeżywać, to na kler nadajesz. I jesteś przeciwko temu, że mężczyźni za kobietami się uganiają. Przeciwko seksowi występujesz. A seks nie jedno ma imię. Nie przystoi wiedźmom taka maniera. One księży wręcz kuszą!
Monopol państwowy na prostytucję - rejestracja prostytutek jako jednoosobowe podmioty gospodarcze. Podatek dochodowy i VAT od prostytucji. Monopol państwowy na narkotyki. Całodobowe punkty sprzedaży narkotyków spowodowałaby, że budżet państwa podwoiłby się, a dealerzy i mafie zniknęłyby jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Monopol państwowy na hazard. No i oczywiście podatek od sekt, jak od normalnych podmiotów gospodarczych.
Ja rozumiem, że ludzie zamykają oczy i uszy przed czymś takim i wolą, żeby było po staremu - czyli oficjalnie nie ma tego wszystkiego, a pod dywanem aż wre, aż się gotuje. Żeby tylko w ślepia nie kuło.
DUDUY - szukałem w Wikipedii, ale nie znalazłam, więc nie widzę przeszkód, bym pod słowem DUDUY wyobrażał sobie cokolwiek. Cokolwiek zechcę. Nie widzę najmniejszych przeszkód, przesłanek, itd. Zatem DUDUY to taka wydmuszka, takie coś pustego w środku, bezrefleksyjnego, bezrozumnego i całkowicie jałowego. Zatem zdecydowanie wolę być doradcą stracha na wróble, niż niejakiego DUDUY`a.
ratings: bad / bad
ratings: perfect / excellent
,,Jest to moc,która mimo wszystko podlega Bogu,``,
Szatan jest zbuntowanym aniołem, który kiedyś miał przywilej być nadzorcą ogrodu Eden. Nie jest mocą, tylko realnym bytem duchowym.
ratings: perfect / excellent