Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2017-04-26 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 4969 |
Panie Ministrze, Aleksander Hall, na forum Onet.pl, skomentował Pan, że Francja uważa Polskę za chory kraj, a ja się pytam, kto Pana upoważnił do opiniotwórczej działalności w imieniu wszystkich Francuzów?
Pana chętnie skrywana megalomania, zaprowadziła Pana do absurdu, bo tylko megaloman może zabierać głos na temat nastrojów panujących we Francji i autorytatywnie wypowiadać się w imieniu wszystkich Francuzów.
Analizując Pana działalność polityczną, dochodzimy do tego punktu, w którym trzeba się zastanowić w jakiej partii Pan jeszcze nie był, bo był Pan prawie w każdej opcji politycznej. Czego to dowodzi?
Myślę, że Polska ma konkretne zdanie na ten temat i posunę się dalej... Polska uważa, że to jest chore, bo jak można być w tylu partiach i zmieniać opcje polityczne, jak rękawiczki?
Chciałbym Panu przypomnieć, że był Pan założycielem partii Ruch Młodej Polski, podczas gdy Pańska narzeczona, Matylda Sobieska... była tajnym współpracownikiem Służb Bezpieczeństwa i działała pod kryptonimem `Andrzej`, co nie przeszkadzało Panu być członkiem stowarzyszenia... Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
Kiedy tak wszystko się podsumuje, to Polska uważa, że właściwie Pan nie powinien zabierać głosu na międzynarodowej arenie, bo to wszystko rozmydla nawet najlepsze Pana starania, jako opiniotwórczej jednostki.
Teraz przedstawię link, w którym poważny francuski polityk poruszył sprawę polskiej `choroby` i jakby całkiem odmiennie podszedł do Pańskiej wypowiedzi, a fakt, że jest rodowitym Francuzem, uprawnia go do zajęcia stanowiska, co Francja lub jej część - myśli na temat Polski. Chyba, że Pan mi udowodni, że ten francuski polityk jest chińskim Źydem, to zwrócę Panu honor.
Muszę Pana rozczarować. Nie piszę tego, żeby Pan to przeczytał, bo moim zamysłem jest, aby to przeczytali inni i wyrobili sobie pogląd na temat gierek absurdalnie totalnej opozycji.
Panie Hall, Pan ma jakiś prywatny interes, żeby puszczać w eter takie stwierdzenia, że Polska jest chorym krajem w oczach Francuzów?
Doskonale wiem, że Pana ostatnią partią była PO i to tłumaczy chyba wszystko.
Dziwi mnie, że poważny, akademicki wykładowca, bierze udział w takiej farsie.
Ma Pan Polaków za idiotów, Panie ministrze Hall?
Przecież Pan też jest Polakiem...
A oto link:
https://youtu.be/zAnGA2N2BBY
Zdaje się trzeba by wyjść od definicji: co oznacza "chora Polska"? Nie będę kombinował, ani nie będę pisał, co myślą Francuzi, bo wiem że myślą różnie. Jeszcze bardziej różnią się Polacy, ale coś zasugeruję:
Polska to kraj, w którym żyje 13% nieprzejednanych zwolenników pislamizacji kraju. Oznacza to, że jeśliby objawił się Jan Paweł II i ogłosił, że Polska błądzi, to uznaliby, że to fałszywy JPII.
Polska to kraj, gdzie 60% wyborców, nie chce pomnika Lecha Kaczyńskiego w stolicy. To ma symboliczny wydźwięk, ponieważ Lech Kaczyński i jego martyrologia są fundamentem pod pislamizację Polski.
Polska, to kraj, w którym żyje co najmniej 38% nieprzejednanych przeciwników pislamizacji. Zrobią oni wszystko: jawnie, bądź podstępem, aby przeciwstawić się pislamizacji.
Polska, to kraj, w którym swój katolicyzm deklaruje w zależności od pomiaru: 55% - 78%, zaś 86% Polaków wierzy w cuda.
Ewidentnie można wyróżnić tutaj kilka naród, z których żaden się na dłuższą metę nie podda. Skazani jesteśmy na zażarty, wewnętrzny spór: światopoglądowy, ideologiczny i obyczajowy. Żadna z nacji nie ustąpi.
Wszyscy, także zwolennicy PiS, zdają sobie sprawę, że jego zwycięstwo jest przejściowe, że koło fortuny będzie się mielić, a satysfakcja ze zwycięstwa jest tylko kawałkiem szmatki na otarcie łez.
ratings: perfect / excellent
Lubimy szufladkować nie dla zabawy, a - by rozumieć.
Legion, Twoje zestawienia statystyczne, są przez Ciebie zmanipulowane, bo w oparciu o miarodajne źródła - sprawa wygląda nieco inaczej. Takie sprawy, jak pomniki, czy inne, nie zawsze powszechnie akceptowalne decyzje, czy zamierzenia rządzącej partii, nie są tematem mojego tekstu. Też nie ze wszystkim się zgadzam, ale polityczny pluralizm jest niezbędny, żeby nie zagalopować się w autorytarności, co niektórych wszystkowiedzących.
Legion, każde zwycięstwo jest przejściowe, bo to nie Korea Północna, gdzie rządy dożywotnio przechodzą pod rodzinne wpływy i gdzie po śmierci polityków, dzieci szlochają na ulicach tak, że rynsztoki są pełne łez i boleści, po stracie kolejnego czerwonogwardzisty i "ojca narodu".
Zwycięstwa są przejściowe, ale mają przemożny wpływ na politykę i nasze życie, zatem są ważne i godne każdej analizy, Legion i nie jest to kawałek szmatki, jak twierdzisz, ale również Twojego i innych... życia.
Janko, jak zwykle ceniony u mnie za adiustację tekstu, bo jako niegdysiejszy nauczyciel ma niezaprzeczalną przewagę nad naszym amotorskim pisaniem. Janko, nie mogę nie pamiętać pewnych personalnych wydarzeniach
To chyba nie jest obojętne, kto nas reprezentuje, bo poglądy w zestawieniu z prywatnym życiem są na ogół źródłem wiedzy o człowieku, tym bardziej, że nie chodzi mi o właściela budki z piwem, a byłego ministra w kraju, w którym upływa moje życie i mojej rodziny, zatem mam prawo wiedzieć, kto mnie reprezentuje i decyduje o moim losie. Kasjerka w Biedronce może być po pracy zwykłą kurwą i nie zainteresuje się tym nikt... co innego ludzie polityki.
Emiliopeńkowska, domyślam się, że nie jesteś krową, co widać w Twoich komentarzach... co komentarz, to inne poglądy i najczęściej bezpłciowe i mocno nawazelinowane, co świadczy, że nie masz kłopotów z tożsamością... każdego dnia masz inną. Niestety... nie przejawiam zainteresowania nie-krowami, bo dla mnie człowiek mocno dojrzały, powinien mieć również dojrzałe poglądy, a nie okazjonalne, jak koncert życzeń... czopkowo-dwunastnicowy.
Rudolfie, dziękuję za komentarz, jak i również wszystkim, którzy zechcieli zabrać głos w sprawie mojego felietoniku... :)
Ponieważ jestem humanistką nie tylko z wykształcenia, ale także po Mieczu i po Kądzieli, jestem życzliwa całemu światu i - jak nasz JP II - trzymam się prawdziwie ludzkiej zasady " Jeden z drugim - nigdy jeden przeciwko drugiemu!", co z wazeliniarstwem (??) nie ma nic "do rzeczy".
KACZYŃSKI -i martyrologia?gdzie,kiedy?
ratings: perfect / excellent
Francja to teraz ciekawy temat i zapewne papierek lakmusowy Europy.
Wszystko co mówią jest zazwyczaj zleceniem , kłamstwem albo prowokacją - czyli łajdactwem.
Jak kiedyś Cejrowski słusznie podsumował - wszystkich WON.
Bronek, martwię się o Ciebie... takich prostych zabiegów nie kminisz. Otrząśnij się z nienawiści, jak pies po wyjściu z wody i spróbuj pomachać ogonem, ale bez wiagry, Bronek... bez wiagry haha
A ponadto Francja to inny kraj,odmienny kulturowo od Anglików,o Paolakach nie wspomnę,bo ok 60% społeczeństwa,jest poddany pisowi.