Author | |
Genre | poetry |
Form | article / essay |
Date added | 2017-05-07 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2020 |
Ula Janiszyn dziennikarka, również pisząca dla portalu Sztukater.pl zadała mi w wywiadzie pytanie, na które samej dosyć trudno mi odpowiedzieć, dlatego potrzebuję Waszych wypowiedzi :
Pokaźną część Pani twórczości stanowi poezja. Proszę powiedzieć, czy Pani zdaniem dzisiejszy świat wciąż potrzebuje poetów…?Po przeczytaniu książki kultowego Charlesa Bukowskiego “O pisaniu” w zasadzie powinno się przestać wykonywać ten zawód, zważywszy na jego życiorys i walkę ze sobą, żeby zaistnieć jako poeta. Z kolei Umberto Eco, który wierszy nie pisał, twierdził, że bez poezji Homera świat byłby uboższy. Utworów Księdza Jana Twardowskiego “Poety świętych i grzeszników” nie chciano wydawać przez długie lata. Dziś są inspiracją dla wielu wykonawców, nawet w świecie show biznesu. Wisława Szymborska tak naprawdę od 1957 roku do 2012 opublikowała tylko 350 wierszy. Jej tomiki dopiero po Noblu sprzedawały się w nakładach 120 tys w Stanach i 60 tys w Niemczech i w Szwecji. Komu potrzebni są poeci, którzy na początku drogi spotykają się z odrzuceniem wydawców, środowisk literackich, w których wyścig szczurów jest dokładnie na takim samym poziomie, co u agentów ubezpieczeniowych. Wysłuchiwanie krytyk, komentarzy czy reakcje na informacje na stronach wydawców “Poezji mówimy nie! – proszę nie wysyłać do nas żadnych tomików”, budzi frustrację i uczucia podobne do tych, które przeżywał Bukowski. A może po prostu uodpornić się, i brnąć bez względu na krytykę, bo przecież : “Ludzie znają dziś cenę wszystkiego, nie znając wartości niczego” ( Oskar Wilde). Czy społeczeństwo kocha wrażliwych, mających coś do powiedzenia? Jak twierdzi poeta – literat Andrzej Ballo “Najlepszy profilaktyczny sposób na hemoroidy to mieć (opinie) innych w dupie”. No to pisać czy nie pisać?
Proszę powiedzieć, czy Państwa zdaniem dzisiejszy świat wciąż potrzebuje poetów…?
Wiersze, to są przed wieprze. I tyle. Sztuka, to jest nakład: pół miliona, milion!
Weźmy takiego Daenikena - słyszał ktoś? - 60 mln nakładu! Ten człowiek żadnego wiersza w życiu nie napisał, chyba że jakiś przepisał z inskrypcji, a nawet nie wiem czy jakikolwiek przeczytał. I co? Można? Pewnie, że można, ale trzeba pisać z sensem - jak Daeniken, jak Rowling! I nie wierszyki króciutkie - o wszystkim i o niczym, ale treściwe rzeczy, bogate w fakty i szczegóły! Otóż to! Fakty i szczegóły. Tego pragnie masowy czytelnik.
A może by tak zamordować własne dziecko i potem o tym napisać książkę? Milion nakładu gwarantowany! Za ostro? To można zmyślić ciekawe historie. Który pisarz nie ma wyobraźni? Chyba tylko poetom jej brakuje i stąd stosują krótkie formy - wierszyki. Żenujące. A jest tyle ciekawych tematów w powietrzu. Fruwają wokół, ale nie... ludzie wolą wierszyki pisać! I się dziwią potem. Zresztą poetów to my mieliśmy tak wielu, że wątpię, żeby ktoś tutaj ich zdołał wymienić, a przecież tu nie Chiny! Nasz rynek jest ograniczony. Tutaj ludzie czekają już tylko na cuda. To chyba jasne?
Ale tak poza tym, to ja także, przecież też nie dla forsy tutaj piszę. Zwyczajnie - tracę czas na pierdoły.
Poza tym, to nakład mnie interesuje oczywiście, ale najpierw muszę napisać swojego Harrego.
ratings: perfect / excellent
Nie czy pisać, lecz CO, JAK - I O CZYM PISAĆ!