Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-05-11 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2142 |
(Napisałem wczoraj, od ręki i bez czyszczenia zapisu. Dlatego facecja jest surowa i pojawiły się w niej dwa neologizmy. Komentarz odautorski jest nieodłączną częścią. W pierwszej chwili chciałem to wszystko wyrzucić do kosza, ale później stwierdziłem - a właściwie dlaczego? Emocjonalnie napisałem, więc niech tak zostanie, w nieobrobionej formie. Jest bardziej autentyczna w przekazie mojego wczorajszego stanu, niż pięknie wystylizowany i oczyszczony z kantów wiersz)
---------------------------------------------------------------------------------
Wiosno, maj już, do cholery!
Kończ zabawę, zdejm sukienkę
i zakładaj hajdawery.
Biegiem do nas, marzniem w domach…
dość zimniastej poniewiery!
PS. Śmiech śmiechem, zabawa zabawą, ale maj zaczyna mnie wkur... wkurzać! Kwiecień mnie wkurzył; jakoś przeżyłem, licząc na maj. Dzisiaj już dziesiątego, i co? I g... dno! Pada-leje-gradem sypie-gradem sypie-pada-leje, i tak na zmianę przy ocieplającym moje jestestwo lodowatym wietrze i temperaturze nazywanej przez meteorologów `ciepłą`, gdyż wynosi kilka stopni POWYŻEJ zera stopni celsjuszowych. Dobrze, że nie kelwinowych, bo wtedy bym nawet nie pisał. Szlag, żebym cały wolny czas w domu przesiadywał...
A za oknem obrazki, jakie są, każdy widzi...
Tak jestem podk... pod kreską optymizmu znaczy jestem, że kiedy ktoś mnie jeszcze przed chwilą podkręcił i namówił, abym wierszyk napisał o wiośnie w maju, aby zmobilizować ją do rezygnacji z lenistwa i wreszcie nadejścia, żem go od ręki napisał, nie patrząc na czyszczenie i elegancję, bez zbędnych `ę` i `ą`. Nie ma pardon! Może taki do niej dotrze?!
ratings: very good / excellent
Zbędne przecinki przed: w nieobrobionej, niż (jest to zdanie pojedyncze, no i po tym zdaniu brakuje też kropki. Brakuje przecinków przed: sypie (2).
A tak w ogóle to fajna miniaturka.
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam,Wszystkich :)
U mnie też wreszcie bardzo ciepło. Od razu żyję :))) - znaczy pomógł mój wierszyk, ruszył leniwą Panią Wiosnę do działania :)
Janko, jednak pisałem o stopniach: "jakich"?
Nie wiedziałem, gdzie miniaturkę zakwalifikować,. gdyż bardziej zależało mi na fraszce niż prozie, której jednak wyszło więcej. Takie misz-masz wyszło.
Jak miło widzieć, dawno niewidzianą, Piórko :) To Przyprowadziłaś tę spóźnialską Wiosnę :)