Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2017-05-21 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2100 |
STYLOWA OPALENIZNA
Widziałem to wielokrotnie, ale dziś sam to mam. I jeśli w dobie kryzysu 2008 pojawiła się moda na brody, żółte i krzywe zęby, to czy możemy spodziewać się mody na taką stylową opaleniznę?
Opalenizna jest u nas modna jako oznaka aktywności w okresie letnim – na plaży, boisku – aktywności fizycznej. Stąd te stringi, by opalić jak największy obszar swego ciała. Brązowy jest fajny, atrakcyjny. Brązowi – wszyscy wiemy, że to biały europejczyk, ale przy pomocy promieni słonecznych nieco stuningowany, wyglądający nieco egzotycznie. Ciekawie. Za takimi się na ulicy oglądają, zazdroszczą im.
A ja dzięki pracy mam bardziej stylową opaleniznę. Dziś takiego widziałem w „teleekspresie”, powiedział o sobie : flaga biało – czerwona. Bo przedramię czerwone, a wyżej białe. Wystarczyło kilka dni nachalnego słońca w maju i mam brąz na przedramionach i na karku, ale jak zdejmę koszulkę, to widać, żem biały – ale nie popadajmy w rasizmy. Dla takich jak ja aryjczycy to tacy sami uchodźcy jak Syryjczycy, tylko kilkanaście, dziesiąt wieków później. A opalenizna obejmuje tylko przedramiona, kark i twarz. Dłonie już są białe, bo rękawice robocze zapobiegają ich opalaniu. To chyba o poziom wyżej niż kobiety, które po rozpakowaniu mają białe pod majtkami i pod biustonoszem. To wyższy stopień skomplikowania.
Mody na to nie ma, ale tego rodzaju opalenizna jakże jest popularna! Choć nie lansują jej żadne wpływowe żurnale i portale. To silny, choć oddolny trend.
ratings: good / excellent
W poprzednim tekście byłem tolerancyjny w ocenach, ale ciągle nie mogę być pobłażliwy. To wbrew moim zasadom.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / very good