Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | prose |
Date added | 2017-05-24 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2599 |
Pisteria
Pisteria to może być karczma, w której chronią się banici, a może być też histeryczny sprzeciw wobec wszelkich figur retorycznych mogących uderzać w świętość przekonań. Niekoniecznie religijnych, a przekonań generalnie. Godzącą w nie retorykę zwie się mową nienawiści. Dlatego pisterią w tym ujęciu, zajmę się najpierw. Zaś urzędującym w karczmie Pisteria, sceptykiem, innym razem.
O co chodzi z tą mową nienawiści, która wywołuje pisterię? Posługując się prostą logiką, da się zrozumieć histerię członków kościoła w przypadku pogwałcenia ich świętości, np. profanacji krzyża, czy hostii. Ona wynika z szoku. Człowiek w szoku histeryzuje. To proste. Ale dlaczego pisterycy przeżywają szok na skutek figur retorycznych uderzających w ich przekonania, które relikwiami nie są, to już nieco bardziej skomplikowane. Z prostej logiki wynika, że pisterycy przeszli na nowe wyznanie. Ale boję się napisać, co oni wyznają, bo znowu moje konto zostałoby zablokowane. A tak, będę się ślizgał, jak po kaczym gównie, zachowując równowagę oczywiście. Inaczej pisterii wytłumaczyć się nie da. Nowe się pojawiło Bóstwo, ze wszech miar ułomne i tragiczne, jak tragiczna jest ojczyzna nasza, od stuleci pogrążona w walce. Bóstwo, które wysysa rozum bez umiaru i gasi światło.
ratings: very good / excellent
Tak, to nasza prawdziwa, dzisiejsza Polska.
Zwyczajowo popełniłeś trochę błędów. Gdy piszesz o Kościele, mając na uwadze ogół wiernych, a nie konkretną świątynię, należy użyć wielkiej litery. Zbędne przecinki przed: zajmę, czy histerii, będę, jak po. Niepotrzebnie tę wydzieliłeś przecinkami słowo "sceptykiem", gdyż to nie jest wtrącenie.
ratings: perfect / excellent
To mi wyrwało kawałek mózgu:
"Bóstwo, które wysysa rozum bez umiaru i gasi światło."
A drzwi? Gdzie są drzwi? Wrota? Nie ma drzwi, nie ma i klamki, czyli nie można otworzyć ciemnicy, ani zamknąć. Jak wejśc, jak wyjść? Ło matko, straszne. Nienawidzę braku WOLNOŚCI, nie znoszę też warcholstwa. Czyli, co mam czynić? Takie ot, myśli wyrwały mi do przodu wraz z kawałkiem wyżej wspomnianego mózgu. Bajka.
ratings: perfect / excellent
Jakie na to lekarstwo
??
Estrogeny
dla tych /duchem/ maluczkich
to dla całej Matki Ziemi
jedyne już źródło ocalenia
NIE MA kandydata
W partii, co przez lata
Trzęsła trybunałem
I narodem całem.
Efekt to frustrata:
Krach, kryzysy, strata
;(