Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | article / essay |
Date added | 2011-08-26 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2260 |
Kiedyś byłam młodsza...
Każdy kiedyś był albo kiedyś powie to `kiedyś` i się zdziwi, że zgrzyta. Bo ja zgrzytam.
No bo... jestem star(sza!) niż wtedy, kiedy byłam i nie zgrzytałam.
Ale niedawno byłam panną młodą i pito toast za toastem za zdrowie m ł o d y c h. Pan młody, czyli mój `pierwszy i drugi` mąż, jest ode mnie starszy. Kiedy wychodziłam za niego po raz pierwszy, był młodszy (niż teraz). Teraz dalej jest starszy ode mnie, ale jest jednocześnie młodszy, niż ja teraz, bo jestem star(sza!), niż on, gdy był panem młodym po raz pierwszy; obecnie wciąż na szczęście jestem od niego dużo młodsza, chociaż jestem trochę star(sza!). Znaczy: oboje jesteśmy starsi i młodsi w zależności perspektywy. To rodzaj silikonu i botoksu, tkwiący w arabesce narracji, wstrzykiwany duszy o b w i s ł e j.
Niedawno usłyszałam bowiem, jak ktoś komentuje starość kobiety: obwisły tyłek utkwił mi w pamięci.
Tak, tak, takie małe słówko nieopatrzne, szydercze, smagające.
Od `obwisłego tyłka ` - o b w i s ł a mi dusza! Jak tyłek.
I jeszcze pretensje! Że niby, kiedy mamy ten tyłek taki grawitacją dotknięty nieestetycznie, to miast popadać w rozpacz i silikon, powinniśmy w swej starości naszej, jako najzasłużeńszej starości naszej zmarszczonej (powyżej) i obwisłej (poniżej), głowę dumnie podnieść (Podnieść? Ano podnieść!). Otóż, `obwisłym tyłkiem` po łbie zdzieliwszy starości, tym określeniem brutalniej prawdziwym niż sama w sobie brutalność zmierzania tyłka ku jądru Ziemi, dlaczegóż jeszcze pretensję, że starość sama (na duchu swym złamana owym ohydnym `obwisłym` ) dumnie nie podniesie głowy (lub tyłka)? Nie podniesie! Kwilić będzie pokorą, autoironią lub przy liposukcji.
ratings: perfect / excellent
To dość wiekowy tekst(2008)
Próbowałam naśladować idiolekt Gombrowicza