Text 10 of 33 from volume: Ale kto tam wie
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2011-08-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3425 |
Skompromitowana – ale
Nawet kiedy inteligencja
już nie jest inteligencją –
za inteligencję jest uważana.
A cham nawet jeżeli
wzniesie się ponad chamstwo
pozostaje tylko chamem.
Bo za inteligentem
murem stoi inteligencja
jak za chamem chamstwo.
Jednak jedni i drudzy mają
takie same potrzeby – zawsze
być komuś potrzebnym.
Jedna jest tylko miedzy nimi
różnica – jedni są dla drugich
a drudzy tylko dla siebie.
Jakoż jedni są mądrzy a drudzy
są przydatni nie tylko sobie
i całemu światu – tylko ludziom.
Jak zwykle popisujesz się, ciekawe czym? Inteligencją czy chamstwem? Nie mówiąc już o zawiści.
ratings: perfect / medicore
To pewnie tylko przypadek, że jesteś tu, bo możesz zabłysnąć przyłączając się do sakowania lepszego twórcy od siebie.
Mogę tylko dodać, że czym gorsza ocena tych krytyków mojej twórczości, tym lepiej dla mnie i dla literatury, bo to przecież nie są krytycy, a tylko krytykanci na których w końcu każdy się wyzna.
Żeby nie było nieporozumień, nie mam żalu i pretensji, choćby i za najniższe oceny wiersza (a bo to jednego), tym bardziej, jeżeli (rzeczowo) uzasadnione, tylko mam zastrzeżenia i to spore o sposób (perfidny, co/jaki najbardziej przypomina polowanie z nagonką), tyle negatywnie oceniający wiersz, co poniżający człowieka.
ratings: perfect / excellent
ratings: very good / medicore
wrzos10
Racja, ale człowiek jest tylko człowiekiem i nieraz reaguje.
A ja nie mogę zrozumieć dlaczego miałbym się trzymać tego, co usiłuje mi Pan, Panie janko narzucić w imię konsekwencji, tylko że, jak najbardziej biurokratycznej w twórczości. To, co ja wyprawiam z interpunkcją, w porównaniu z całą współczesną liryką to pestka, ale to też jest taka (mała i wielka) moja konieczność, żeby coś było czymś, a nie niczym (zunifikowanym, wypośrodkowanym). To, co Pan cytuje jest przewrotna myślą w wierszu, i tyle jest poezją, co w zestawieniu z innymi myślami, oznacza coś więcej niż myśl wyrwana z kontekstu. I właśnie (chociaż nie tylko) pewne myśli i obrazy w nowym, innym, jedynym kontekście wiersza, acz z czymś, co jest nie do ogarnięcia (przynajmniej samym rozumem) składają się na poezję, czyli na specyficzny sposób obcowania z czymś i przeżywania czegoś.
Czytasz Pani po łebkach, albo tylko piszesz to, co Ci pasuje. Bo gdybyś przeczytała, to, co tutaj powyżej napisałem, a co zaczyna się od słów: „Do czytelników i krytyków…”, to zapewne byś Pani tego nie napisała, co napisałaś w powyższym komentarzu. Nawiasem mówiąc, skąd pomysł, że ja biorę udział w jakimś konkursie, czyżby zamieszczanie wierszy na tym portalu, już samo w sobie było konkursem. A pisać może sobie Pani zawsze i wszędzie, ale jeśli już Pani pisze, to wypadałoby pisać całą prawdę (a nie półprawdy).
ratings: good / bad
A tak na marginesie: złodziej dla kamuflażu wola "łapać złodzieja", cham widzi chamstwo innych, nie swoje.
Dlatego z daleka omijam tego rodzaju "literatów".
Jaki Ty jesteś trywialny, pewnie tak bardzo jak zarzucasz mi i przerastającym Cię tu twórcom szmirę, grafomanię i klakierstwo. Zresztą nie dziwię Ci się, bo dla Ciebie tu poetami i krytykami są pewnie i przede wszystkim tylko luciusannaeusmartin i janko, dorzucając krytyka anniewilkes.
Ale Ty nawet nie wiesz, czym się charakteryzuje ten portal literacki. A właśnie tym, że można sobie podzielić swoją twórczość na tomiki. I właśnie całą dotychczasową moją (oprócz już wydanych profesjonalnie dwóch zbiorów wierszy) twórczość usiłuje tutaj przenieść, jak sobie umyśliłem i podzieliłem na cztery zbiory wierszy. I myślę, że jak się uzbiera (łącznie z wydanymi) sześć tomików wierszy, to jak na bliżej sześćdziesiątki niż pięćdziesiątki człowieka i może trochę mniej letniego (leciwego) poety, czy jak wolisz - twórcy nie jest to za dużo. Że też mogło Ci przyjść do głowy, że ja tak od ręki, jak z rękawa sypię wierszami. Owszem, to parafii, ale pewnie luciusannaeusmartin i może jeszcze jemu podobni.
Nie potrafisz nawet zinterpretować powyższego wiersza, bo gdybyś się tak dobrze wczytał w tekst, to byś bez najmniejszych trudności zauważył, że bohater wiersza (czyli ja) identyfikuje się z chamami i głupimi, którzy są ludzcy i dla ludzi, w przeciwieństwie do pewnej inteligencji, która jest dobra i najlepsza tylko dla siebie i dla nikogo więcej, jakoż dla całego świata, czyli dla żadnej osoby (spoza układu mądrości i władzy) z krwi i kości, z ciała i ducha.
askwin,
z tego zacietrzewienia masz już gonitwę myśli :)
cytuję: "Że też mogło Ci przyjść do głowy, że ja tak od ręki, jak z rękawa sypię wierszami. Owszem, to parafii, ale pewnie luciusannaeusmartin i może jeszcze jemu podobni."
Jeśli taka jest Twoja znajomość arytmetyki stosowanej, to w jakiż sposób dajesz sobie radę z robieniem podstawowych zakupów :)
Miłego dnia i bez urazy :)
Wybacz, że nie zajrzałem i nie zajrzę na Twoje konto wierszy, ale przecież doskonale pamiętam Twoje riposty wierszem. I nawet, jak mniemam, to głównie dzięki tym szybkim (a nie wiem, czy tak bardzo przemyślanym) odpowiedziom wierszami sprokurowałeś ten cały konflikt, który nas (nie mówię tylko o nas) podzielił. A niektórym w to graj, bo tylko w mętnej wodzie coś znaczą, popisując się.
Również miłego dnia życzę. I nie trzymania się tego, jak i przyklaskiwania temu, czego trzymać i czemu przyklaskiwać się nie godzi. Wszak człowiek jest tylko człowiekiem, i może się mylić, i nieraz się myli, a wymaganie od człowieka nieskazitelności, jakoż nadludzkich rzeczy najlepiej się sprawdza w (sensu stricte) poezji (o której jednak, któż może powiedzieć, czym ona jest, a czym nie jest, chociaż można ten stan przeżywać /odczuwać/ nie koniecznie tylko dzięki wierszom).
ratings: good / medicore
A dla mnie to jest wiersz i to z sensem, i to jeszcze jakim. Z tym, że nie upieram się, ani chcę, żeby to był dla Ciebie wiersz. Zresztą każdy mój wiersz jest jedynym w sobie, co do formy i treści (z tym, że jak to wiersze, jeden jest /po/lotniejszy, a drugi mniej). Tylko, ze zasadniczo kwestionując ten wiersz, kwestionujesz również twórczość np. Przybosia, Różewicza, Szymborskiej, czy Twardowskiego. I na pewno przesadzasz, tak co do wiersza, jak i poezji. Bo ani wiersz nie musi mieć ram odpowiadających Tobie, żeby był wierszem, ani tym bardziej poezja musi, czy może być sformalizowana, żeby była poezją. I to nawet nie jest nowoczesna poezja, przynajmniej to, co ja piszę, starając się być na bieżąco, a nawet wyprzedzać epokę w której żyję (bo nie żyję w próżni), tylko to więc jest współczesna poezja. I kto Ci powiedział, że współczesna poezja jest bez zasad, acz pewnie są to zasady, które albo nie rozpoznajesz, albo są ona dla Ciebie nieistotne. No i owszem, ten akurat wiersz jest oparty o powtarzalność pewnych słów, wyrażeń i zwrotów, ale przecież w celu tym większego uwypuklenia tego, do czego dochodzę na końcu wiersza. I jak mówiłem, każdy mój wiersz jest inny od każdego mojego, jakoż jeden jest oparty na tym, a drugi na czymś innym. I ten wiersz ma taką formę, w jakiej najlepiej uwidacznia się treść, tylko nie mów mi, że tak jak a200640 nie łapiesz treści tego wiersza, bądź rozumiesz ten wiersz na opak. A czy wiersz mówi o czymś tragicznym, czy o czymś zwykłym, to przecież jedno i to samo nie musi być i na szczęście nie jest jednym i tym samym dla różnych osób (czytelników). I żadne oceny (ani dobre, ani złe) nie wpłyną na to, co robię i jak robię, ale o tym już (tu kiedyś) mówiłem. Tak, że dla mnie każda ocena tego wiersza jest dobrą oceną, również Twoja.
Ja napisałem tak:
„Do czytelników i krytyków
Żeby nie było nieporozumień, nie mam żalu i pretensji, choćby i za najniższe oceny wiersza (a bo to jednego), tym bardziej, jeżeli (rzeczowo) uzasadnione, tylko mam zastrzeżenia i to spore o sposób (perfidny, co/jaki najbardziej przypomina polowanie z nagonką), tyle negatywnie oceniający wiersz, co poniżający człowieka”.
A Ty (dwie godziny później) napisałaś tak:
„Uważacie zatem ,że jesteście tacy genialni i należą się wam same piątki. Gorsza ocena świadczy o złośliwości komentującego.Piąteczka za piąteczkę i pełna satysfakcja.A czytelnik jest głupi ,złośliwy i zawistny,bo nie wszystko mu się podoba.Opisałam ten konkurs, w którym udział biorą same talenty, na facebooku i nie tylko.Myślę ,że będziecie mieć sporo gości geniusze”.
Zatem nie uważam, nie mam żalu… choćby i za najniższe oceny. A jeśli już mi na czymś zależy, to zależy mi na rzeczowej ocenie.
Ale mnie się podoba, że moje wiersze Ci się nie podobają. A tym bardziej podoba mi się to, czyje wiersze Ci się podobają i najwyżej sobie je cenisz. Bo w końcu to o czymś świadczy. A przynajmniej o tym, że się (na szczęście) różnimy i to bardzo.
O, jest to jeden z nielicznych komentarzy (pewnych osób, jak łatwo zobaczyć, że moich oponentów), na który ze świętym spokojem mogę już nie odpowiadać, bo jednak odmienne zdanie (łącznie z najniższymi ocenami) może nie uwłaczać człowiekowi. Zresztą wcześniej już mówiłem, że wcale nie chodzi o negatywne oceny, tylko o sposób, a więc o mądrzenie się (poniżające oryginalność człowieka) przy stawianiu negatywnych ocen.
ratings: very good / medicore
Skoro "a drudzy tylko dla siebie", to jak mogą być
"są przydatni nie tylko sobie
i całemu światu – tylko ludziom".
Odbieram to jako zaprzeczenie.
Ci jedni dla drugich z przedostatniej strofy są tymi drugimi (przydatnymi nie tylko sobie i całemu światu, tylko ludziom) z ostatniej strofy. A Ci drudzy tylko dla siebie, są tymi mądrymi z ostatniej zwrotki. Jakoż mądrość najczęściej jest nadużywana, a wręcz jest mądrzeniem się. A w tym wierszu jestem przeciw, że tak powiem, chamskiej inteligencji i mądrości.
ratings: perfect / excellent
A dyskusja? No, dyskusja :-D :-D :-D
Nonkonformistko, serdeczne podziękowanie za odkurzenie oraz przypomnienie. Przypomnienie tego, iż i dawne PubliXo, z takim sentymentem teraz wspominane przez b_d_c nie zawsze bywało przyjazne... :)))
Z wyrazami życzliwości :)))
ratings: perfect / excellent
Ps. Liryka NIGDY NIE BYŁA i, póki my-ludzie żyjemy, NIGDY NIE BĘDZIE zastygłym, zimnym, bez śladów jakiejś dynamiki granitem/bazaltem - jest rwącymi (tylko Bóg wie tak naprawdę dokąd) jest potężnymi bardzo różnymi rzekami od takiej np. nikomu nie znanej Iguazu, przez Niagarę po wodospady np. Zambezi... Wszystkie one na swych progach skaczą na łeb, na szyję na złamanie karku dokądkolwiek! Żeby było bardziej ekscytująco, te wszystkich naszych ziemskich rzek progi każdego dnia są GDZIE INDZIEJ.
Sztuka - w tym sztuka słowa - jest jedyną przestrzenią wolności, jaka jest dostępna Artyście. Nie nakładajmy uździenicy Pegazowi.
Jeżeli na polskiej ulicy W TAMTYCH CZASACH padało jakieś przekleństwo, to była to co najwyżej "cholera!" ewentualnie "jasny szlag!".
Dzisiaj klniemy już co 3. słowojak w karczmie
w kinie,
w teatrze,
w telewizji,
w radiu,
w Sejmie
i w Senacie.
Wytatuowane po sam pępek i po kostki chamstwo na naszych współczesnych salonach /ze słomą sterczącą z uszu, ust i nosa/ drapuje się w eleganckie fraki od Gucci`ego - i myśli, że jest spoko, cool, joł-joł, żółwik i wporzo
Jedni są dla drugich, a drudzy tylko dla siebie.
(vide przedostatnia konstatacja)