Text 36 of 206 from volume: Garb
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-07-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2770 |
Wieść się rozniosła
Cóż robić i czynić
Gdy idą Rzymianie
Pod mór Kartaginy
Uwierzyć czy wydrwić
Wszak wieści niepewne
W co lepiej uwierzyć
Co uznać za pewne
Opłacać się będzie
Nie wierzyć posłańcom
By grosza nie trwonić
I nie czuć się zdrajcą
Więc uciec od prawdy
I z miasta po cichu
Z majątkiem na plecach
I kłamstwem na ustach
Nie wierzyć nie wierzyć
Choć kłamstwo zbyt jawne
Więc głośniej i pewniej
Wykrzyczeć dosadnie
Wierszyk poświęcam tym którzy nie potrafią uwierzyć w morderstwa na świadkach Smoleńskich oraz osobach, które dopominały się prawdy .
Zdumiewający mechanizm by zaprzeczać faktom tak oczywistym.
Jesteśmy świadkami.
ratings: acceptable / poor
Raz wpisałem i starczy. Szkoda mi czasu na "dyskusję" z kimś, woli wierzyć (byleby było to zgodne z oczekiwaniami) niż myśleć. Dwie ostatnie strofy napisałeś o sobie, czego nawet nie potrafiłeś przewidzieć.
Na odchodne - prostacki błąd ortograficzny "mór Kartaginy".
ratings: poor / poor
Proszę wybaczyć, ale aż tak hiper-naiwny nie jestem by uznać (około 15 zgonów za naturalne samobójstwa).
Odsyłam do internetu .
ratings: perfect / excellent
W tym akurat przypadku, wiersz Rozara przypomina dawno pogrzebaną w pamięci historię trzech wojen punickich, gdzie Imperium Romanum w pewnym momencie widząc dla siebie wręcz śmiertelne zagrożenie, postanowiło Kartaginę zetrzeć z powierzchni ziemi.
Kartaginę Rzymianie nazywali "morem", czyli "zarazą" [mianownik 1 os. l. poj. brzmi "mór"].
"Mór" oraz "mur" brzmią jednakowo; przesłanie utworu oscyluje w kierunku erystyki, przy czym sam Autor - zapewne podświadomie niczym jaka Sybilla z Cumae - wypowiedział coś bardzo profetycznego z czego - najprawdopodobniej - sam nie zdał sobie dokładnie sprawy.
Wracając do komentatorów: ubogie ich słownictwo i jeszcze bardziej zawężona do szczeliny wyobraźnia. Nie dziwią mnie zatem niniejsze oceny, jeżeli stale oraz wciąż krąży się wokół chlewika, wieprzka, koryta oraz... fałszywego "współczucia" rzekomo okazywanego swoim przeciwnikom.
Wiersz doskonały; jedyne co wypadałoby w nim uściślić, to właśnie ów "mór" i "mur".
Ale że poezja to nie życiorys, dlatego wielorakość rozmaitych interpretacji zawsze będzie mile widziana.
,,mór" -pomyliłem się
Kto jednak bardziej się myli ?
Kto uwierzył propagandzie ?
Zresztą, każdy, kto tu dłużej bywa (i na innych portalach podobnie) nie oczekuje od ciebie niczego innego, niż właśnie wykręcania wszystkiego na opak. Zgodnie z zasadą pewnego miłośnika kotów "nikt nam nie wmówi, ze białe jest białe, a czarne czarne".
Tak trzymaj. Ludzie czytają i zdanie o tobie mają już dawno wyrobione. "Ciężko" na to zdanie zapracowałaś i pracujesz nadal. Więc... nie współczuję.
To wszystko.
ratings: perfect / excellent
raz że się nie godzi
-dwa że ja i nie tylko ja mam biegunowo odmienne zdanie co do szanownej Pani Befany.
Niezależnie od własnych opinii - jak można takie rzeczy wypisywać ?
Wyszło na opak bo to laurka opiniującego i nic więcej.
Z każdym słowem tylko gorzej .
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / very good
Z drugiej strony zamach pod Smoleńskiem byłby czymś zbyt pięknym, aby wydarzył się naprawdę. On by się wpisywał pięknie w całą tę polską martyrologię nieudanych powstań i klęsk narodowych. W całe to pasmo narodowych nieszczęść powodowanych spiskami wrogich sił, z którymi jakakolwiek walka jest bezowocna. Ale mimo to, my - Polacy, będziemy walczyć. Do ostatniej kropli krwi, ponieważ póki my żyjemy, jeszcze Polska nie zginęła. I szabelką, ten, tego, Panie. To jest polska myśl pozytywistyczna, która przetrwała wszystkie epoki.
Piękny jest ten dowód na zamach w Smoleńsku, polegający na niszczeniu dowodów! Coś pięknego! To podobnie jak z niszczeniem apokryfów z dziejów Jezusa, które nie zostały ujęte w kanonie przez stolicę apostolską. To niszczenie jest bez wątpienia dowodem na to, że Jezus był mesjaszem, prawda?
Bez wątpienia w historii Polski są i świetne karty. Są zwycięstwa i wielkość czasów minionych. Jest nią uchwalenie pierwszej w Europie konstytucji, jest gościnność dla innych kultur, jest zalegalizowanie homoseksualizmu, jest działalność masonerii, jest sejm czteroletni, KEN, czy prawo o miastach. Jest jeszcze odsiecz wiedeńska, stuletnie panowanie husarii, a wcześniej Grunwald. Jest też monarcha, który zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Jest też monarcha zwany Szczodrym, zdradzony przez biskupa.
Katastrofa smoleńska jest osnuta wielką tajemnicą i komuś bardzo zależy, żeby nie ujrzała światła dziennego. Wszelkie niepokoje w świecie, zamachy, wojny i tajemnicze zgony, nie biorą się z niczego. Najczęściej są to knowania i spiski, za którymi staoi wielka kasa, gospodarcze Hegemonie i niewolenie innych narodów.
Zachowanie się służb śledczych, manipulowanie dowodami, tajemnicze zgony i nagłe zniknięcia carycy Katodyny-Anodyny, to prosty skrót myślowy w stronę wersji o zamachu. W Rosji nie takie sprawy się działy i nie tyle zginęło ludzi, bo podczas rządów Stalina, ponad 20 mln Rosjan straciło życie z rąk stalinowskich siepaczy, a wielu do tej pory nie odnaleziono. Ze też Piłsudzski zatrzymał się w Kijowie i przyjął kapitulację Rosji... powinien z białymi, całą czerwoną swołocz pognać za Ural i byłyb dzisiaj spokój w Polsce i na świecie, bo Rosja ustawicznie podsyca nastroje wojenne przy pomocy służb specjalnych, hakerów, a chodzi o sprzedaż broni najczęściej, że nie wspomnę o szkoleniach terrorystów na terenie Rosji. Stamtąd się nie wraca... chyba, że w betonowych trzewikach, albo jako organy do przeszczepów dla schorowanych Niemców, którzy płacą każdą cenę za potrzebne organy, nawet gdy trzeba wykopać z grobu trupa, albo wyłowić z Gangesu.
Wersja zamachu jest bardzo prawdopodobna, ale trudno ją będzie udowodnić.