Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2017-07-23 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2546 |
Kwiat na grobie dobrej zmiany
Wewnątrz-narodowe spory i nienawiść pomiędzy ludźmi są pielęgnowane przez bardzo konkretne grupy interesu. Jest to mała, liberalno-lewacka klika, nie przestrzegająca żadnych wartości. Która podżega ludzi przeciwko sobie, która pragnie między nimi konfliktu. Są to ludzie, których ojczyzna jest wszędzie i nigdzie. Którzy nie szanują ziemi, z której wyrośli. Ale którzy dzisiaj brylują w mediach, w sądach, w gospodarce. I którzy wszędzie czują się jak na swoim. Oni są jedynymi, których naprawdę można uznać za element wyzwolony. Bo żyją, jakby świat należał wyłącznie do nich. Ale ludzie nie mogą za nimi podążać! Lud jest związany ze swoją ziemią! Związany ze swoją ojczyzną! Związany z wartościami na jakich wyrósł! Związany z perspektywami życia, które oferują mu państwo i naród!
Właśnie zaczął się wielki czas. Polacy zbudzili się! Zdobyliśmy władzę w Polsce. Wiem moi przyjaciele, jak było ciężko, kiedy pragnęliśmy dobrej zmiany, która nie nadeszła. Więc jeszcze raz wzywam was, byście kontynuowali walkę. Nie możecie być tacy jacy byliście. Musicie być razem, musicie oddać siebie. Musicie poddać się ogromnej potrzebie posłuszeństwa. To o czym marzyliśmy przez lata, właśnie staje się rzeczywistością. Symbol zjednoczenia wszystkich wartości narodu stał się symbolem nowej Rzeczpospolitej. Posiadacie największą wartość jaka jest na świecie. Jest nią nasz własny naród. I dla tego narodu, i na wzgląd tego narodu będziemy walczyć. I nigdy nie odpuścimy! Nigdy się nie zmęczymy! Nigdy nie stracimy odwagi! I nigdy nie stracimy wiary!
Jeśli ktoś by zapytał: „Ale czy muszę poświęcać dużo?” Ofiarność jest chwałą! Kiedy poświęcasz się dla dobra społeczności, możesz chodzić z wysoko podniesioną głową. Nasza wiara w polskość jest nie do zachwiania! Nasza wola jest przytłaczająca! A kiedy wola i wiara łączą się tak żarliwie, wtedy sam Lucyfer nam nie odmówi! I oczekuję od każdego Polaka z poczuciem charakteru i przyzwoitości, że będzie maszerował w naszym szeregu!
Pomijam interpunkcję.
Z oczywistych względów nie stawiam ocen.
Janko, co do zapisu nazwy naszego państwa - od pewnego czasu dopuszcza się, oprócz dotychczasowego odmieniania "Rzeczypospolitej" (od źródłosłowia: rzecz pospolita, tzn. dobro wspólne) , również (jako nową nazwę własną) "Rzeczpospolitej". Niedawno gdzieś to czytałem, nie pamiętam, kto to dopuścił... jeżeli znajdę, podam link.
4 godz. temu (06:33)
"jeden młody gniewny zgrywa się cały czas na przywódcę narodu,który takich już nie potrzebuje
bo kto dużo pisze ten mało robi"
To bardzo interesujące! Ciekawi mnie bardzo o jakim piszesz narodzie, Arsenie, którego najwyraźniej jesteś głosem? Cóż to za naród, spójny, zwarty i przejrzysty, w imieniu którego wyrażasz swój sąd?
Zastanawia mnie, co prócz obywatelstwa i wspólnego języka, stanowi o przynależności do tego narodu, ponieważ jestem przekonany, że jeślibym Ciebie zaprosił na imprezę narodu z którym ja się bawię, to miałbyś źrenice jak pięć złotych. Ale Cię nie zaproszę, bo jestem przekonany, że zaraz po Tobie, na naszą imprezę zjechałaby się policja i inne służby. Fajne mam towarzystwo i fajne z nim są imprezy, nie? Ale jakiej narodowości są moi towarzysze posługujący się polskimi dowodami osobistymi? To już pozostanie zagadką!
Faktycznie, prócz pisania, nic konkret nie robię. To znaczy wydaje mi się że robię: wywołuję emocje. Zaś od robienia są ci, którzy emocjom ulegają. Fajne, nie.
Ale zapewne, skoro sam Arsenie emocjom nie ulegasz, to uważasz, że nie ulega nim pozostałe 37 mln obywateli narodu, którego zdaje się masz na myśli. Każdy z tych 37 milionów jest Twoją wierną kopią. Myśli, mówi, pisze i robi jota w jotę, co Ty! Ma identyczny do Twojego światopogląd, identyczną wrażliwość i jest jak Ty odporny na wiedzę i merytoryczne argumenty.
Zaprawdę powiadam Tobie, Arsenie: NIE MÓJ TO PROBLEM. Miłego dnia.
"oczywiście ,że 37 milionów ludzi to tyle samo poglądów ale ręczę ci Legionie że gdyby większość myślała tak jak ty to dzisiaj nie byłoby nic poza piekłem na ziemi na naszej ojczystej ziemi"
Gdyby większość myślała tak jak ja, to ja bym myślał tak jak Ty, Arsenie. Poza tym, jeśli na naszej ojczystej ziemi byłoby piekło, to można z tej wioski wyjechać, bo przecież to tylko maleńki skrawek lądu, pomijając fakt, że Polacy lubią piekło. Zresztą ich mowa podobna jest do mowy wężów, wystarczy zapytać obcojęzycznych, co sądzą o języku tych, którzy od dawna nie gęsi.
To jak, syczymy dalej?
ratings: perfect / excellent
(patrz 2. akapit)
Niech zgadnę... na zmywakach pandemii??