Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2017-09-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2117 |
Straceni chłopcy
Pamiętam, że dawniej nie było pedałów. To wynalazek złej zmiany, która nastała po roku 1989 roku, ale teraz jest dobra zmiana i pedałów znowu nie będzie. Za to obelga „pedał” istniała chyba zawsze. Najstraszliwsza z możliwych i częsta. Zdarzało się, że padała i w moim kierunku. Musiałem reagować szybko – jak każdy, który tę potwarz usłyszał. Celowałem w czubek nosa, najsilniej jak potrafiłem, tak by z pędzla lało się jak z rynny. Wówczas odzyskiwałem na chwilę utracony honor. I choć prawdę mówiąc nie rozumiałem z czego się bierze moc tej najstraszliwszej z obelg, to wiedziałem, że trzeba reagować natychmiast. Pierwszego pedała poznałem dopiero na studiach. Jednak nikt go nie wyzywał, nie bił, a nawet podawano mu rękę i zadawano się z nim, jak z normalnym człowiekiem. Już nieco wcześniej, z książek wiedziałem, że to też człowiek, ale myślałem, że inni tego nie wiedzą. I wtedy zrozumiałem, że ja ze straszliwej wiochy wychodzę. Splunąłem za siebie, tak jak splunę teraz na brunatnego raka w tym kraju.
Kiedy przychodzi ta myśl, pogrążasz się w studni. Znikają kolory, a pod twoimi stopami rozciąga się lepka otchłań. Jesteś śmieciem, zejdź im z oczu. Oni nie będą ciebie żałować, ale odbierzesz im pastwę. Poczują pustkę, kiedy następnego dnia nie przyjdziesz do szkoły. I kolejnego. Już nigdy więcej nie zobaczą pedzia, nie będą się śmiać. Czujesz jak świat się kurczy. Cały mieści się w twojej studni. I nie ma już nikogo, kto by cię z niej wyciągnął. Wyjdziesz do światła, które nazywa się upodleniem? Dla nich jest światło, a dla ciebie ciemność. Zejdź niżej, gdzie macki ciemności mają dla ciebie nienawiść do samego siebie, bo tylko tak się uwolnisz. Ciemność jest wolnością, a ból jest tylko przepustką. Zresztą wcale nie będzie bolało, nie bardziej niż obszar poza studnią.
Pewnie jeszcze nie wiesz, że najwięksi byli i są tacy jak ty. Zawsze się rodzili i zawsze rodzić się będą. Hadrian, Aleksander Macedoński, Leonardo da Vinci, Oskar Wilde, Edgar Hoover, Jarosław Iwaszkiewicz, Karol Szymanowski, Miron Białoszewski i tysiące innych.
Ale nawet, jeśli już wiesz, to bez znaczenia, bo twój świat, to twoja szkoła, odległość jaką musisz do niej codziennie pokonać. W drodze na Golgotę, ileż to już razy? Ile razy jeszcze zdołasz tam wejść i pozostać na szczycie? Odbierz im to przedstawienie!
Pewnie jeszcze nie wiesz, że są miejsca na tym świecie, gdzie jest inaczej. Zawsze były, ale ty urodziłeś się w złym miejscu i nic tego nie zmieni, więc weź ten kawałek metalu i kończ.
Studnia
I kiedy mi Bestia nóż do ręki wkłada bym,
gdy w śnie pogrążeni bezszelestnie się skradał,
ja z rąk go wypuszczam i oczy zamykam,
a On w twarz mi pluje i w ciemności znika.
I kiedy w ciemnym kącie jak zawsze się chowam,
bo wszystkie już dla mnie nie ważne są słowa;
chłodny kawałek metalu palcami ujmuję,
a gdy go do ciała przykładam nic już nie żałuję.
Osiem razy, raz przy razie:
za dzień pierwszy...
za dzień drugi...
za dzień trzeci...
za dzień czwarty...
za dzień piąty...
za dzień szósty...
za dzień siódmy...
i za ósmy - bym się nigdy nie obudził...
W mym oczekiwaniu pod kocem schowany,
by los mój dawno przesądzony stał się dokonany,
kąta najciemniejszego ze wszystkich wyglądam,
w którym nikt mnie nie znajdzie i nie będzie oglądał.
Raz przy razie. Osiem razy:
za dzień pierwszy, w którym ostrze.
za dzień drugi, w którym plwocin strugi.
za dzień trzeci - gdy się dławię.
za dzień czwarty - gdym już martwy prawie.
za dzień piąty - w którym gwoździe.
za dzień szósty, w którym bez nadziei trwałem.
za dzień siódmy, w którym wreszcie się poddałem.
i za ósmy - bym się nigdy nie obudził...
***
Zainspirował mnie kolejny przypadek czternastoletniego chłopca, który odebrał sobie życie, ale Studnia jest o wiele starsza. Ten chłopiec czeka u wrót piekła i kołacze, albowiem odebrał sobie życie dane przez Boga i nie może zaznać raju. Cokolwiek nie uczynił, my go w piekle nie chcemy, albowiem tylko piekło jest obiektywne. Tutaj mają wstęp tylko oprawcy.
ratings: perfect / excellent
Dzięki za tekst, ale nie wiem, czy dojdzie do potrzebujących oparcia. "Studnię" nieźle się rapuje.
"Nieważne słowa" powinno się zapisać razem, chyba że mamy do czynienia z jakimś wyjątkiem (typu "nie tak ważne").
Brakuje paru przecinków.
ratings: perfect / excellent
"Lewaccy ideolodzy patologii obyczajowych odwracają kota ogonem i fałszywie, bezczelnie lamentują nad »morderczą nietolerancją« rówieśników. Nie siejecie patologii, nie będzie jej śmiertelnego żniwa" - napisała na swoim profilu na Facebooku Krystyna Pawłowicz.
Puszczam pawia na Krystynę. Jej siostra też puszcza pawia:
Śmierć 14-letniego Kacpra bardzo mnie zasmuciła. Umarło dziecko … Ileż ten chłopak musiał wycierpieć, zanim podjął ostateczną decyzję – mówi redakcji naTemat Elżbieta Pawłowicz, siostra poseł PiS.
"Zdaniem Elżbiety Pawłowicz mniejszości seksualne nadal spotykają się w Polsce z dyskryminacją. - Nie jest łatwo w naszym kraju być homoseksualistą. – komentuje kobieta. - Nie rozumiem ludzi, którzy wykorzystując swoją pozycję, swoimi wypowiedziami czy wręcz działaniami, próbują narzucać innym swoje widzenie rzeczywistości. A w tych działaniach czy wypowiedziach jest pełno nienawiści i zupełny brak empatii i szacunku dla drugiego człowieka. – mówi siostra posłanki PiS".
Niech cię ... Krystyno! I całą kloakę pisowską! Całe szambo, które popiera skurwysyńską zmianę, szyderczo zwaną "dobrą zmianą".
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent