Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2017-09-20 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2135 |
Zapamiętałem Szymborskiej - noblistce, że zaproszona nie wsiadła w Sztokholmie do karety z parą królewską. Ale ją rozumiem. Czułaby się nieprzyjemnie i głupio, kiedy by ją obwożono uliczkami wśród gapiów. Też nie wsiadłbym do karety, no chyba, że powoziłby sam Jarosław Kaczyński. W końcu jestem tylko diabłem. Jednak oczami wyobraźni widzę dziś wyraźnie dobrozmianowych Herosów naszych i Heroski, zasiadających w karetach. Ze szczerego złota, lecz odsłoniętych, tak, by gawiedź mogła ich podziwiać. Ta buńczuczność, zuchwałość jest godna nie tylko karoc, ale i rydwanów. I tak widzę jak rydwanymi, całymi ze złota, pędzą Jaki, Jaka, Jakie. Strzelają z biczy, aż sypią się iskry z cudzych zadów. Cezar, zaś siedzi w swoich hatakumbach i skrzeczy: prędzej! prędzej! prędzej! Chce dożyć owoców dobrej zmiany, bo się mówi, że po owocach ich poznacie.Czy się uda? Pieprzak pocieszał w Opolu, że dwadzieścia pięć lat dobrej zmiany minie jak z bicza strzelił, ale ten bicz może Cezara dosięgnąć, bo nawet on nie jest wieczny. Choć Lis twierdzi, że jest inaczej. Jeśli spojrzeć w historię, to na dwoje babka wróżyła, no bo taki Ceacescu dożył owoców, ale Stalin nie dożył, Kadafi dożył, Kim ir Sen nie dożył, ale Saddam Husajn dożył.
Jest nadzieja, bo generałowie w swoich rydwanach gnają na złamanie karku, a lud się cieszy. Sądzę, że Cezar w swej mądrości zafunduje kulminacje igrzysk na święta. Rozegra się przy wigilijnych stołach. Bogu niech będą dzieki za naszego polskiego zbawiciela.
W 2010 roku napisałem "Sianację", w której równo pojechałem po politykach ze wszystkich opcji, ale także zapowiedziałem (siedem lat temu) nadejście dobrej zmiany, sojusz z Białorusią, zawłaszczenie państwa przez katoprawicę, odsiecz Waszczykowskiego, tron dla ojca dyrektora Rydzyka, powstanie pospolitego ruszenia pod przewodem Antoniego Macierewicza, alienację Polski na arenie międzynarodowej i wyprawę krzyżową. Zapowiedziałem też utworzenie obozów rehabilitacyjnych na długo za nim Jacek Kurski obwieścił, że będzie tym, który będzie wyciągał z transportów do Berezy. Można to wszystko przeczytać w sieci.
Facet z Rumunii faktycznie miał nazwisko, jak napisałeś. Pisałem z głowy, a w niej jak sam wiesz, mam tylko sieczkę i błędy.
"Prokobieca organizacja straciła 80-90 procent finansowania. Przeciwko uczestnikom protestów organizowanych przez zrzeszenia proobywatelskie skierowano do sądów 700 spraw. Kolejna ma na głowie kontrole celno-skarbowe. A jeszcze inna musi stawiać czoła wkraczającym do akcji prokuratorom. Pozarządowe organizacje mają coraz większe problemy pod rządami PiS. Nie zamierzają się poddawać. – Lada dzień zaczynamy działać w aktach obywatelskiego nieposłuszeństwa – mówi przedstawiciel jednej z nich. Na froncie walki rządu z tzw. III sektorem szykuje się gorąca jesień".
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
A hrabia Fredro przestrzegał, żeby tylko w swoim domku zbawiać /swój/ świat