Text 152 of 246 from volume: Z ATLASEM POCZĘTE
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2017-10-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2313 |
800 Poetów uzbrojonych tylko
w swoje już wieczne pióro
i wyrazistą mowę ciała
w pospolitym ruszeniu
zgłosiło się do armii
w swojej rozsypce
w obronie Września
Wielu nawet okiem nie mignąwszy
natychmiast poległo
resztki trafiły na wózek
w kaftan bezpieczeństwa
na roboty przymusowe
w kominy Auschwitz
i te białe niedźwiedzie
Nieliczni uciekli za morza
na daleki zachód
a nawet tak bliski wschód
pozostali budowali z niczego
na samych popiołach
i tej jednej ruinie Polskę
Rzeczpospolitą Ludową
ratings: very good / excellent
W dwuwierszu:
resztki trafiły na wózek
w kaftan bezpieczeństwa
bardziej zasadna byłaby liczba mnoga, czyli: trafiły, w kaftany.
ratings: very good / excellent
Tak ogromny literacki potencjał polskiej poezji międzywojnia (wszystkie prezentowane w antologii - tak świetne - wybrane z wybranych utwory, przypominam, pochodzą SPRZED Września) - i ta nasza dzisiaj "wiedza" o tym, jakie były ścieżki wojenne tych 800 Poetów... Jak mogło dojść do TAKIEJ masakry??
I przecież w tym pospolitym ruszeniu byli również wybitni Muzycy, Aktorzy, Pisarze, Malarze, Uczeni, Architekci, wielcy Inżynierowie, Śpiewacy, Tancmistrze...
O jakich liczbach okrągłych powinniśmy myśleć w takiej rozsypce??
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Przez radio Paryż, radio Toulouse,
Dumna Warszawo, zryta kulami,
Zżarta pożarem, zwalona w gruzy!
Patrz, jej cień opada na Paryż szary!
Gdy już w jej cieniu przyszło nam żyć,
Gdy noc uliczne uciszy gwary...
O czym tu dumać i o czym śnić?!
A. Słonimski "Warszawa"