Text 20 of 15 from volume: rozproszone
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2017-10-28 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1515 |
przyszli wszyscy
był nawet ten mały w śmiesznej czapce
z przypinką `kocham małpki` obciągał po kryjomu
zieloną kieckę żeby zasłonić swój świński ogonek
Andrzejek był dziwnym dzieckiem więc i jego Bóg
był wyjątkowy
nagle ktoś krzyknął
to nie ma sensu
człowiek jest niezborny
stoi przy drzwiach tramwaju a jedzie
aż do pętli to nie ma sensu
zaczęli kręcić
palcem którym przed chwilą pukali się w czoło
zatrzymywali ziemię żegnali się w pośpiechu
ostatni wylosował starożytną Grecję
zbyt proste nie do wiary
chodźmy na rynek pocierać narządy
póki widno póki pełen
lampa już dogasa
ratings: perfect / excellent
Emilia, Ciebie jak zawsze miło widzieć pod wierszem :)
ratings: perfect / excellent
"Chopy so jag dzieci: wystarcy dać takiemu cycka, abo butelke." Człowiek jest niezborny nie bez przyczyny.