Text 31 of 200 from volume: Etos pielgrzyma
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-11-19 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2199 |
![](/img/grad_line1.gif)
Królestwo rodaków
W pielgrzymim locie rodaków otwarte domy
Na drodze idące stopy kwiatami witają
Gołąb przynosi świątynne dźwięczące rymy
I hostie jaśnieją, pocałunki słońcem grają
Czym dla nich Ojczyzna? Sercem kochanej Matki
Gdy noc podnosi pięści, oni trwają w wolności
Wtulają się w płaszcz opieki jak wierne dziatki
Światłem otulone snują piękne opowieści
Jeżeli pątnik dłonią podnosi z drogi kwiaty
I łączy wszystkie razem tworząc ozdobny bukiet
Zanim Matce Bożej złoży z pokłonem na czaty
Zapachem trąca i urządza upojny bankiet
O jakim królestwie rodaków tu zatem mowa?
O królestwie pielgrzymów. W ub. r. tylko na Jasnej Górze było ich 2,5 miliona.
Czy to dużo, czy też mało?
Jak na 60-milionowy /wraz z Polonią/ naród - to zaledwie 4%.
Reszta /czyli 96%/
też /per pedes/ sobie poszła,
ale do roboty
(patrz wszystkie nagłówki i tekst)
Otwarte domy /z kuchnią, łazienką i sypialnią/, kwiaty stopy witają, gołąb przynosi rymy, hostie jaśnieją, pocałunki grają etc., etc.,
czyli
jedna wielka z królewskim przepychem fiesta,
z twardym polskim realem nie mająca żadnych styków
Gdy już nie ma króla,
Wicher w głowie hula.