Go to commentsOwsik desperat
Text 55 of 60 from volume: miniatury
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2017-12-09
Linguistic correctness
Text quality
Views2576

Owsik desperat


Owsik namolny, amator tyłków, 

biegał od rana z potrzebą wtyku. 

Gdy wreszcie dojrzał cel upragniony, 

zaatakował... lecz z drugiej strony.



.

  Contents of volume
Comments (19)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Proszę o dłuższe uzasadnienie, co jest niewłaściwego w nawiązaniu przez innego użytkownika do tego utworu:

http://www.publixo.com/text/0/t/21637/title/W_obronie_owsika_desperata

Jest w tym coś obraźliwego? Czy też może życzeniem użytkowników jest wprowadzenie do regulaminu Publixo absolutnego zakazu nawiązań, parodii, pastiszy i pisania na temat, który podjął już ktoś inny (nie mówię oczywiście o plagiatach).
avatar
Mam nadzieję, że to uzasadnienie - Twoja informacja z dnia 16 listopada 2015r nadal obowiązuje i wystarczy?

Serdecznie pozdrawiam, Lotto :) :)


------------------------------------------
16 Lis 2015 o 09:30
O ile komentarze i forum moderuję oszczędnie, bo po to one są, by dyskutować, to dla pseudoutworów nie mam litości.

Proszę nie zamieszczać jako "utworów" tekstów stanowiących de facto komentarze do innych utworów lub zachowania użytkowników. Będą kasowane.
Recydywistom grozi utrata prawa do automatycznej publikacji. Będą musieli oczekiwać na akceptację tekstu przez admina.

Jednocześnie proszę o zgłaszanie takich tworów do skasowania (czerwony kosz w prawym górnym rogu).


.
avatar
Piórko, pięknie i trafnie, ale chyba wkraczasz na podmokły grunt.
avatar
Dziękuję, Janko :)

Możliwe że to podmokły grunt, ale zabezpieczyłam się batyskafem i mocną liną przymocowaną do twardego gruntu ;-) :D
avatar
Ale w którym miejscu tamten wierszyk jest "komentarzem"? Nie ocenia w żaden sposób twojego, jest niczym więcej jak nawiązaniem. Byłabym wdzięczna, gdyby inni użytkownicy się wypowiedzieli, jak to widzą.
avatar
Och, nie wiedziałam, że jestem Muzą użytkownika, autora zalinkowanego przez Ciebie, Lotto, "komentarza" do mojego, jak się okazuje wybitnego, poetyckiego dzieła. Naprawdę nie spodziewałam się takiego wielkiego wyróżnienia, ale przyznaję, że ciężko będzie mi nosić ten niezwykle piękny wieniec laurowy...

chyba że... tenże użytkownik jest dla Publixo użytkownikiem "specjalnej troski" (nie muszę tłumaczyć komu taką troskę należy okazywać), co w świetle ostatnich dwóch banów Janko może być całkiem prawdopodobne (w mojej ocenie te bany były bezpodstawne), wtedy i ja pochylę się z troską.

.
avatar
Czy zatem powinnam skasować także utwór Janko:
http://www.publixo.com/text/0/t/21631/title/O_Franku_i_superodprawie

Który jest nawiązaniem do wcześniejszego wierszyka Arsene i późniejszej dyskusji na forum?

http://www.publixo.com/text/0/t/21500/title/O_skapym_prezesie

Czym się te obie sytuacje różnią?
avatar
Dążenie do celu, tylko droga trochę pokręcona.

Lotto, to, że utwory stają się inspiracją dla innych, jest stare jak świat. Ale ściąganie wątków, które się stale powtarza, przekracza tę granicę. Przecież tak jest ze wszystkim w życiu: jeśli ktoś słyszy ciągle komplementy, to myśli o głębszym uczuciu z drugiej strony. Jeśli jest stale obserwowany, boi się, czy to aby nie stalking.
avatar
Lotto, różnią się i nie wierzę, że tego nie widzisz. Zresztą ta sytuacja nie trwa od dzisiaj i warto by było przyjrzeć się temu, jak się rozwijała.

Czy to janko publikuje swoje "nawiązania" zaraz po Arsenie, czy może jest odwrotnie? Czy to janko biega po różnych tekstach tylko po to, żeby dogryźć Arsenowi, czy może to jednak Arsene tak postępuje?

http://www.publixo.com/text/0/t/19554/title/Sila_glodu
(Daję linka do swojego wiersza, bo najłatwiej mi znaleźć, ale przecież takich komentarzy w ogóle nie odnoszących się do tekstu, a będących tylko zaczepkami w stosunku do janko jest pełno na portalu.)

Czy to janko zakłada histeryczne wątki na forum, żeby tylko móc dać ujście swojej niechęci do Arsena, czy może jest odwrotnie? Nie wspomnę już nawet o tym, ile kto robi dla tego portalu, bo jak widać, nie ma to niestety żadnego znaczenia.

Wybacz Lotto, ale uważam, że trzeba być ślepym, żeby nie widzieć różnicy między zachowaniem tych dwóch użytkowników.
avatar
Lotto, sytuacja jest rzeczywiście trochę poplątana. Podane przez ciebie limeryki janka nawiązują do dyskusji o tym, jak pisze się słowo "superodprawa" i do limeryka Arsena. Położyłabym jednak akcent na szerszy spór dotyczący pisowni, w którą zamieszane było więcej osób (w tym ja, bo poruszyłam temat na forum).
Janko miał już swoją karę i nie mógł przez parę dni niczego publikować (swoją drogą dla wielu niezrozumiałą). Jego komentarze są bardzo często kasowane. Natomiast nie widzieliśmy niczego takiego w przypadku Arsena, chociaż to on przeważnie układał limeryki naśladujące janka.
avatar
Do Lotty:

czym się różnią?
A tym, że Janko nie nawiązuje bezpośrednio do utworu w/w użytkownika. Nie ma w tytule jego limeryku np. "Superodprawa skąpego prezesa" wtedy miałabyś rację i podstawę do kasowania.

Jeszcze raz pytam, czy ten użytkownik, którego utwór jest ewidentnym "komentarzem" do mojego dzisiejszego wierszyka, i który nie może pisać komentarzy pod moimi, bo go już dawno zablokowałam nie chcąc z nim dyskutować, więc "komentuje" za pomocą swoich "utworów" ( dokładnie tak samo,jak to robi w przypadku Janko i to od bardzo dawna, prawie od początku, jak się pojawił na PubliXo)- jest użytkownikiem "specjalnej troski"? Jeśli tak, to nasza dyskusja nie ma sensu. Wystarczy potwierdzić i zmienię swoje podejście.

.
avatar
Rozumiem, że są równi i równiejsi.
Pani Lotto, postaram się odpowiedzieć na tak zadane pytanie. Ja o pryszczatym Franku na Publixo piszę od 17 stycznia 2016 roku, wymyślając różne sytuacje, by kpić sobie z tego mało kumatego, wymyślonego przeze mnie chłopaka, a praktycznie kpić sobie z ludzkiej głupoty. Nie przewidziałem wówczas, że czternaście miesięcy później pojawi się na Publixo użytkownik (świadomie nie używam nazwy) i nieustannie będzie się z nim utożsamiał. To przecież nie moja wina i nie mój problem. A superodprawa to najzwyczajniej w świecie neutralny rzeczownik z przedrostkiem, którego każdy może używać do woli. Podobnie jak superlaska, superagent, superprowizja, superidiota, superterrorysta, superelegant, a nawet superdupa.
I proszę zauważyć, że nigdy nie zamieszczam limeryków o Franku bezpośrednio po użytkowniku, który się z nim utożsamia.
A nie mogę tego powiedzieć o rzeczonym użytkowniku. Jest zawsze tam gdzie ja, czyli bezpośrednio po mnie i to rzekomo przez przypadek, podobnie jak przez przypadek treść limeryków tegoż użytkownika nawiązuje do treści moich.
Podobnie rzecz się powtórzyła z fraszką Piórka.
Nie bardzo rozumiem, co złego jest w moim stwierdzeniu w komentarzu, że Piórko "wkracza na podmokły grunt"? Przywoływany użytkownik tak to zinterpretował i ocenił pod swoim limerykiem: "tylko janko swoim komentarzem o >>podmokłym gruncie<< podjudza i prowokuje innych użytkowników do tych i innych reakcji".
Niezwykle odkrywcza to myśl. Kiedyś sądziłem, że Nobla powinna uzyskać osoba, która wymyśliła siusianie. Gdybym miał na to wpływ, to przywołaną myśl w kolejce do Nobla usytuowałbym kilka miejsc przed sikaniem.
Tyle moich wyjaśnień. Są one konkretne, rzeczowe i na pewno nikogo nie obraziłem, chociaż interpretacje mogą być różne.
avatar
Dziękuję, Lilly :) :)

napisałaś:
"Dążenie do celu, tylko droga trochę pokręcona".

Może jeszcze się waha, nie rozpoznał swoich preferencji ;-) ;-) :D
avatar
"superodprawa to najzwyczajniej w świecie neutralny rzeczownik z przedrostkiem, którego każdy może używać do woli."

I zupełnie przypadkiem został napisany po limeryku Arsene z błędną pisownią tego słowa i ostrej dyskusji na forum.
Alternatywa jest taka" albo kasuję wszystkim skonfliktowanym stronom wszystkie nawiązania, albo nikomu.

Podana przeze mnie kiedyś i zacytowana przez piorko zasada dotyczy tylko przypadku, gdy ktoś w ramach "utworu" własnego zaczyna omawiać cudzy tekst czy komentarz, zazwyczaj z ich przeklejeniem - co parę osób próbowało stosować jako omijanie blokady.
avatar
Pani Lotto, nie jest Pani precyzyjna i konsekwentna w swojej wypowiedzi, pisząc: "I zupełnie przypadkiem został on napisany po limeryku Arsene z błędną pisownią tego słowa i ostrej dyskusji na forum".
- Po pierwsze, to wspomniany użytkownik twierdzi, że on nie zrobił błędu i jedynie on ma rację. Napisał przecież, że nie uznaje przywoływanych autorytetów i czeka na orzeczenie Rady Języka Polskiego.
- Po drugie, różnie rozumiemy przyimek "po". Ja pisałem, że wspomniany użytkownik zamieszcza swoje limeryki "bezpośrednio po" moich i nawiązuje do ich treści. Ale to "bezpośrednio po" to na ogół kilka lub kilkanaście minut, a czasami jeszcze mniej. Natomiast mój limeryk nie ukazał się bezpośrednio po limeryku wspomnianego użytkownika, a dopiero po ośmiu dniach (jeden 1 grudnia, drugi 9 grudnia).
- Po trzecie, dyskusję na forum na temat poprawności pisania rzeczownika "superodprawa" rozpoczęła lilly 4 grudnia, a zamknął ja wspomniany użytkownik 6 grudnia, czyli znowu trzy dni przed moim limerykiem.
- Po czwarte, mam dość bogaty zasób słów i rzeczownik "superodprawa" nie był mi obcy i wielokrotnie go używałem w różnych sytuacjach i okolicznościach, zanim błędnie napisał go wspomniany użytkownik.
- Po piąte, czy Pani rzeczywiście sądzi, że użyty raz jakiś przypadkowy rzeczownik, choćby był nawet błędnie zapisany, funkcjonuje w świadomości społecznej, w tym w świadomości użytkowników Publixo, dłużej niż jeden dzień? Przecież to absurd.
Pani Lotto, chyba Pani dostrzegła, że umiejętność dyskusji z użyciem konkretnych i niepodważalnych argumentów nie jest mi obca. Nie piszę o wszystkim i o niczym, a rzeczowo i precyzyjnie. Jeżeli Pani jest w stanie podważyć któryś z użytych przeze mnie argumentów, będę Pani wdzięczny.
avatar
Myślę że sporo wyjaśniliśmy, choć odpowiedzi na moje pytanie nie otrzymałam od Lotty.

Ostania uwaga, kiedy kogoś blokuję, zabraniając mu wstępu pod moje teksty i tym samy obierając sobie możliwość komentowania pod jego tekstami, to NA PEWNO nie dlatego, że go podziwiam :D To chyba jasne dla ludzi rozumnych? :)


Dziękuję wszystkim za dyskusję :)
avatar
:)))
Dobrze, że przed snem jeszcze zaglądnąłem i przeczytałem :) Świetna fraszka, Piórko :)
avatar
Obrzydliwie dobre.
avatar
Hardy, Mikesz - dziękuję :) :)
© 2010-2016 by Creative Media