Author | |
Genre | fairy tales |
Form | prose |
Date added | 2017-12-28 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2476 |
Mieszkały sobie kiedyś w lesie trzy prosiaczki: Niuf-Niuf, Naf-Naf i Nif-Nif. Przez całe lato fikały-brykały, jednak zbliżała się już jesień; wkrótce nastanie słota, i zacznie się zimna i mokra październikowa szaruga...
Któregoś dnia rzekł prosiaczek Niuf-Niuf do swoich braciszków:
- Musimy zbudować dla nas ciepłą chatkę na zimę, inaczej zmarzniemy.
- Cha-cha-cha! Chi-chi-chi! - zaśmiały się tłuste beztroskie świnki. - Sam se ją buduj! My chcemy fikać-brykać, bo my się zimy nie boimy!
Westchnął tylko Niuf-Niuf, zabrał ze sobą młotek, piłę i gwoździe - i poszedł sam na polanę budować swoją chałupkę.
Mijały dni... Naf-Naf i Nif-Nif wesoło sobie harcowały po zielonej wciąż jeszcze trawce, wywijały koziołki i splatały wianki z ostatnich kwiatów lata. Tymczasem Niuf-Niuf właśnie postawił cztery solidne ściany, już nakrył domek mocnym dachem i wstawił drzwi i okna. Przed ganeczkiem wyrósł przesadzony z lasu kłujący jałowiec.
Siedzi sobie prosiaczek Niuf-Niuf przy ciepłym piecu, popija gorącą herbatkę. O, jak przyjemnie! Jak cieplutko! A na dworze chlapa, wiatr kołacze do okiennic. Pfe, co za paskudna pogoda! Psa byś z domu nie wygnał!
Właśnie wtedy rozległo się nieśmiałe stukanie do drzwi:
- Puk-puk!
- Kto tam? - zapytał Niuf-Niuf.
- Otwórz, braciszku! To ja - świnka Naf-Naf. Bardzo zimno na dworze!
A nie mówiłem? - pomyślał Niuf-Niuf. - Prosiłem `chodźcie budować domek`, to się tylko roześmieli!
- Wejdź, proszę! Zaraz dam ci ręczniczek, i wytrzesz sobie mokre włoski. Zrobię ci herbatkę, to szybko się rozgrzejesz.
Weszła świnka Naf-Naf: rączki czerwone, zgrabiałe, z ryjka kapie, mokra okropnie!
Siedzą sobie wygodniutko prosiaczki przy piecu, grzeją się, siorbią pyszną herbatkę. Ach, jak miło! Cóż za laba!
A tu znowu ktoś do drzwi:
- Puk-puk!
- Kto tam? - grzecznie pytają braciszkowie.
- Otwórzcie, to ja, wasz Nif-Nif! Zmarzłem strasznie!
- Wejdź, kochaniutki, nie stój we drzwiach! Jakiś ty siny! Jaki skostniały! Siadaj tutaj, przy piecu. Masz tu gorącą filiżankę - pij duszkiem, zaraz się rozgrzejesz.
Siedzą sobie zgodnie prosiaczki trzy, popijają herbatkę, śmieją się wesoło. Cu-do-wnie!
A tu nagle ktoś jeszcze dobija się do drzwi. O, jak to pięściami grzmoci!
- Otwórzcie, świnki, bo jak nie to was wszystkie zjem!
- Oj! - przelękły się Naf-Naf i Nif-Nif. - Kto to? Ojej!
- To chyba straszny Wilk Zębaty - Kudłaty - powiedział szeptem Niuf-Niuf.
Kwiknęły tylko prosiaczki tłuste dwa - i już ich nie było; spod łóżka jedynie wystaje czyjś zakręcony ogonek, i, nie wiadomo czemu, drzwi do szafy się uchylają. Zawsze przecież były zamykane...
Przy piecu siedzi tylko sama jedna świnka Niuf-Niuf, i jej też jakoś trochę nieswojo, bo ten okropny Ktoś znowu do chatki kołacze - tym razem w okiennice - i wrzeszczy:
- Otwieraj, prosiaku, bo tę twoją chałupę rozniosę ci na kawałki! Otwieraj, pókiś cały!
Cichutko, jak trusia, siedzi Niuf-Niuf i ani drgnie.
Długo jeszcze hałasował za ścianą straszny Nie Wiadomo Kto; pokrzykiwał, walił kułakami w okna i kopał w drzwi, aż wreszcie sobie poszedł...
W chatce zapanowała cisza.
- Niuf-Niuf! - rozległ się szept spod łóżka. - Czy Wilka już nie ma?
- Poszedł sobie już? - coś zachrobotało w szafie.
- Wyłaźcie, już go nie ma!
Dopieroż była to radość! Wszystkie trzy prosiaczki fikały-brykały do samego zmroku. A potem zjadły kolację, umyły ryjki, ząbki i uszki - i poszły spać.
W leśnym domku było cieplutko i przytulnie, chociaż za oknami szumiał już grudniowy wiatr...
Leningrad, 1989
Literatura nie jest hermetycznym zamkniętym wyizolowanym światem nawet z Żelazną Kurtyną czy polem minowym drutów kolczastych zasiekami - to świat ducha, który na zasadzie wzajemnego parcia, osmozy i dyfuzji przenika przez wszelkie ograniczeń granice. Wpływy kultury Wschodu odnajdujemy w sztuce starożytnego Egiptu i współczesnej Kanady, a wielkiego Szekspira znają także na Sachalinie - i nie ma na to żadnego knebla, guzika włącz/wyłącz ni kaftana bezpieczeństwa, Bogu Najwyższemu dzięki. Nawet strzał w potylicę nie zamyka człowiekowi ust.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent