Author | |
Genre | philosophy |
Form | prose |
Date added | 2011-09-27 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2375 |
Spadając w otchłań nie czuł zwiększającej się prędkości, tym bardziej strachu. Nadchodziło uczucie obojętności, które przekształcało się wręcz w wolność oraz zadowolenie ze swojej egoistycznej decyzji. Oto odcinając się od zewnętrzej dyktatury, zerwał sznurki kukiełki, które trzymały go niczym psa na łańcuchu. Tyle opowieści krąży wokół, o głupocie, odwadze, bezsilności i nieprzejmowaniu się losem innych. A tymczasem okazał się to impuls, zjawisko nieplanowane, lecz oczywiste niczym wypełniany codziennie obowiązek. Lecz to mogło wydarzyć się tylko raz.
Otwierając oczy, momentalnie pojawia się uczucie zaskoczenia. Radość z odnalezienia się w realnym świecie, miesza się próbą przypomnienia sobie jak najszybciej wszystkich szczegółów.
Wychodząc z domu, myślał o tym co ma do zrobienia. Świat realny wygrywa, wysuwa się na prowadzenie i tak będzie zawsze. To bardzo dobrze, gdyż trzyma wszystko w ryzach, a zwłaszcza poddane sobie wyjaśnienia. Podlegając jednemu z nich, tracimy szansę komunikowania się z wyznawcami odmiennego punktu widzenia, który staje się próbą odpowiedzi na pytanie stawiane przez każdą osobę. Płynięcie z prądem, okazuje się najtrudniejsze. Analizowanie każdej myśli i decyzji, wydaje się być filozoficznie poprawne i godne pochwały, lecz nic nie zmienia. Rzeczywistość nie zmieniła się w sposob widoczny, zmiany te nastąpiły jedynie w umyśle. Tak trudno jest później robić rzeczy normalne, a najgorzej już to zrobić coś bezmyślnie. Tysiące teorii mieszają się i tworzą kolejną, która zamiast pomagać, utrudnia wszystko co może. Czy to racjonalizm ma okazać się pomocną dłonią? Gdy odpowiedź na pytanie sprowadza się do lakonicznej odpowiedzi, gdy nie ma miejsca na fałszywe tłumaczenia, w zasadzie nie ma miejsca na jakiekolwiek wyjaśnienia. Zadajesz pytanie, masz odpowiedź. Chcesz wiedzieć więcej? Zadaj drugie. Nie będzie manipulacji, sterowania drogą twojego procesu myślowego. Możesz się nie zgadzać, wtedy zmieniasz kierunek, idziesz kierowany innym drogowskazem, który zresztą też wskazuje na prawdę, inaczej nie miałby sensu.
Zjawisko kontekstu, tak długo uważane za złoty środek. Tu każde słowo, myśl i czyn nabierały całkiem innego znaczenia, choć teoretycznie miały być tym samym. Brak szyfru, który umożliwia rozkodowanie przekazu, zero uniwersalnych prawd. Jeden zrozumiany przekaz, przez kogoś innego jest kolejną tajemnicą. Teoria jest ułożona, logiczna i zimna. Totalnie bezwględna. Nie pozostawiająca miejsca na nic poza suchymi faktami. Jest to wersja demo wspólnej wersji życia dla wszystkich. Uniwersalizm nie do przyjęcia przez nikogo. Niczym kolorowanka, którą i tak wypełnia się w 90 % według uznania, pragnień i przypadków. W świecie praktyki jest miejsce na nadzieje i plany. Przekazy, nie są oparte na faktach, gdyż nic takiego nie istnieje. Każda informacja zostanie przyjęta i zrozumiana dzięki kontekstowi. Myśli, emocji i pragnienia wnikną w każde słowo, zmieniając jego znaczenie i dopasowując je niczym puzzle do obecnej sytuacji. Spójrz na drugą osobę, zrozum jej kontekst, w którym działa, który jest jej mapą, już nie drogowskazem. Tysiące możliwości dojścia do wybranego celu. Drogi, którymi szły już miliony i ścieżki, o których nikt nie słyszał. A to dlatego, że uniwersalnych prawd nie ma. Nie ma wspólnego celu, wizji końca, nie idziemy w tym samym kierunku.
Postanowił nie myśleć o niczym więcej, wiedząc, że to niemożliwe. Zaraz w jego głowie samoistnie zacznie płynąć nurt rozmyślań. Uczucie wolności było obecne dalej. Poczucie szczęścia z zerwania z przeszłością. Wokół nic się nie zmieniło. Zmienił się kontekst, teraz jest bardziej przychylny, idący ramię w ramię z podejmowanymi decyzjami. Uśmiechnął się i poszedł dalej.